1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Festiwal Filmów Krótkometrażowych w Oberhausen

Aleksandra Jarecka6 maja 2008

W Oberhausen zakończył się 54 Festiwal Filmów Krótkometrażowych. Zaprezentowano na nim ponad 400 filmów z 80 krajów, w tym wiele międzynarodowych premier.

https://p.dw.com/p/DufZ
Kino Lichtburg podczas festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Oberhausen
Kino Lichtburg podczas festiwalu Filmów Krótkometrażowych w OberhausenZdjęcie: DW/Alexandra Jarecka

Sala kultowego kina Lichtenburg w Oberhausen jest w czasie trwania festiwalu filmów krótkometrażowych wypełniona po brzegi. Na imprezę z pięćdziesięcioczteroletnią tradycją przybywają nie tylko filmowcy czy znawcy kina. Nie brak tu również wiernych fanów festiwalu, zwykłych miłośników krótkich form filmowych:

- Zaletą filmów krótkometrażowych jest ich lekkość. Krótka forma daje większą możliwość zabawy materiałem czy tematem. Łatwiej jest w niej zawrzeć ironię czy dozę krytyki. Reżyser może szybciej reagować na określone sytuacje, okoliczności. Ten festiwal jest dla Oberhausen i Zagłębia Ruhry ważnym wydarzeniem kulturalnym –mówi jeden z miłośników festiwalu.

Międzynarodowy Festiwal Filmów Krótkometrażowych jest najstarszym i jednym z najbardziej znaczących światowych festiwali. Od wczesnych lat pięćdziesiątych brali w nim udział i zdobywali główne nagrody także wybitni polscy twórcy filmów dokumentalnych, eksperymentalnych i animowanych: Zbigniew Rybczyński, Krzysztof Kieślowski, Roman Polański, Jerzy Skolimowski czy Marcel Łoziński. Polski film krótkometrażowy zdobywał w okresie zimnej wojny dzięki festiwalowi w Oberhausen szerokie uznanie i popularność na świecie. Dzisiaj coraz mniej polskich filmów pojawia się na festiwalu.

- Owszem, w Polsce produkuje się bardzo dużo, ale produkcje te mają charakter komercyjny, nadają się bardziej do internetu, lecz nie kwalifikują się do pokazania na naszym festiwalu filmowym. W ostatnich latach polskie filmy w porównaniu z innymi zagranicznymi produkcjami wypadają słabo i nie przekonują nas. Przyczyną jest niejednokrotnie nie tylko słabość warsztatowa, lecz filmy te są po prostu zbyt mało kreatywne – tłumaczy dyrektor artystyczny festiwalu Lars Henrik Gass.

Polskie filmy

Na tegorocznym festiwalu zaprezentowano dwa filmy zrobione przez Polaków: Pawła Wojtasika: „Dark Sun Squeeze” oraz Agnieszki Brzezańskiej:”Blue Movie”. Pokazano również polsko-holendersko-izraelską koprodukcję ,„Mary, koszmary” oraz film zatytułowany „Porno”, nakręcony przez Niemca Jana Wagnera, studenta Wyższej Szkoły Filmowej w Łodzi.

- To jest taki dziesięciominutowy film, historia pierwszej miłości. I grają tam nastolatki. To jest polski film, kręcony w Łodzi.Ten film otrzymał sporo nagród. Między innymi na festiwalu filmów Europy Srodkowej i Wschodniej w Cottbus - wyjaśnia Jan Wagner.

Film „Porno” nagrodzono również w Hiszpanii oraz rok temu na wrocławskim Festiwalu Kina Amatorskiego i Niezależnego. Na festiwalu w Oberhausen nie wziął jednak udziału w głównym konkursie. Zaprezentowano go natomiast w dziale filmów dla dzieci i młodzieży. Dla Jana Wagnera nie ma to większego znaczenia. Wychowanek słynnego polskiego dokumentalisty Kazimierza Karabasza ma na temat festiwalu wyrobioną opinię:

- To jest trochę taka legenda, jak Łódzka Szkoła Filmowa. Widziałem dwa programy. Traktują tu film jako sztukę i nie jako rozrywkę. Wybór tych filmów jest polityczny, teoretyczny. Niektóre filmy są moim zdaniem bardzo złe, ale jury wybrało je, bo jest w nich jakiś pomysł.Czasy się trochę zmieniają, nie wiem czy trzeba dalej prezentować takie filmy manifestujące i z małym poczuciem humoru? - pyta Jan Wagner.

Muzea sztuki filmowej

W dobie szybkiego rozwoju mediów elektronicznych, w tym Internetu, organizatorzy festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Oberhausen rzeczywiście zastanawiają się nad dotychczasową formułą i przyszłością imprezy. Zdaniem dyrektora artystycznego Larsa Henrika Gassa festiwale tego typu zaczną pełnić okresowo funkcję muzeów współczesnej sztuki filmowej. Jednocześnie Lars Henrik Gass broni się przed zarzutami, że aktualna formuła trąci myszką.

- Nasz festiwal nie pokazuje filmów, które prezentują wysoki poziom techniczny. Nasze zadanie polega raczej na doborze etiud filmowych z poszczególnych krajów, które są pomysłowe, niekonwencjonalne czy niezwykłe -wyjaśnia dyrektor artystyczny festiwalu.

W ramach festiwalu odbyły się dwa pokazy tematyczne. Na pierwszym prezentowane były filmy poruszające temat kontestacji, zbrodni i kolonizacji, a na drugim tematy autorytetów i historii. Ogólna pula nagród wyniosła około 40 tysięcy euro.