1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ukraiński atak na Kursk. Na ile skuteczny?

Janina Semenowa | Juri Rescheto
11 sierpnia 2024

Atakiem na rosyjski region w obwodzie kurskim Ukraina tworzy strefę buforową dla swojej ludności i wywiera presję na Rosję, wskazują analitycy wojskowi.

https://p.dw.com/p/4jKVs
Cel ukraińskiej operacji wojskowej: południowy region graniczny Rosji - obwód kurski
Cel ukraińskiej operacji wojskowej: południowy region graniczny Rosji - obwód kurskiZdjęcie: Belkin Alexey/Russian Look/news.ru/picture alliance

Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) napisał w piątek, że ukraińskie wojska posunęły się do 35 kilometrów w głąb rosyjskiego terytorium w obwodzie kurskim. Nie mają one jednak pełnej kontroli nad tym obszarem. Z tą realistyczną oceną zgadzają się także inni eksperci wojskowi. 

Pojawiają się doniesienia o zaciętych walkach, ofiarach śmiertelnych i rannych. Nie ma jednak niezależnych informacji z samego regionu. Często pochodzą one z mediów społecznościowych, od rosyjskich blogerów wojskowych i władz.

Dlaczego ukraińska armia wkroczyła na terytorium Rosji?

Według analityków istniały polityczne i militarne powody tej zaskakującej ofensywy. Celem Ukrainy jest zdobycie jak największego terytorium Rosji, a tym samym wywarcie presji na Moskwę. Dałoby to Kijowowi silniejszą pozycję w ewentualnych negocjacjach pokojowych. Ukraińskie terytorium okupowane przez Rosję mogłoby zostać wymienione na podbite ziemie rosyjskie. Z militarnego punktu widzenia, atak na terytorium Rosji mógłby stworzyć strefę buforową dla ludności na spornych, objętych walkami, obszarach Ukrainy. Dodatkowo ma to na celu osłabienie armii rosyjskiej.

Atak ten może także zmusić Rosję do przerzucenia większej liczby żołnierzy do spornego regionu przygranicznego w obwodzie kurskim. Ukraina chce tym samym osłabić rosyjską armię na głównym froncie w Ukrainie. Mimo mobilizacji, Rosji będzie brakować żołnierzy, aby zrekompensować straty na froncie.

Rosyjska armia ponosi znaczne straty w walkach w regionie Kurska. Na zdjęciu miasteczko Sudsza
Rosyjska armia ponosi znaczne straty w walkach w regionie Kurska. Na zdjęciu miasteczko SudszaZdjęcie: MIC Izvestia/IZ.RU/REUTERS

Czy Ukraina sama sobie nie szkodzi?

Z jednej strony, Ukraina,  ryzykując atakiem, może ostatecznie stracić więcej własnych żołnierzy niż Rosja. Z drugiej strony, Ukraina zebrała nowe siły dzięki dalszemu wsparciu wojskowemu z Zachodu – wskazuje ukraiński ekspert wojskowy Oleh Żdanow. Ogólnie rzecz biorąc, natarcie jest przede wszystkim sukcesem politycznym Ukrainy, która tym samym wywiera presję na rosyjskich przywódców.

Czy operacja była zaplanowana z dużym wyprzedzeniem?

Jak dotąd ani prezydent Wołodymyr Zełenski ani władze w Kijowie nie skomentowały otwarcie ataku na Rosję. Eksperci zakładają, że akcja wojskowa była planowana od miesięcy i że pomogło w niej wsparcie wojskowe Zachodu.

Zbiórka pomocy humanitarnej dla osób ewakuowanych z obszarów przygranicznych
Zbiórka pomocy humanitarnej dla osób ewakuowanych z obszarów przygranicznychZdjęcie: Vladimir Gerdo/TASS/dpa/picture alliance

Jak trwała jest ta operacja militarna?

Armia ukraińska prawdopodobnie nie będzie w stanie utrzymać całego terytorium, na którym się znajduje. Ale obecnie, według wstępnych ocen, Ukraina odnosi względne sukcesy, ponieważ terytorium najwyraźniej nie było wystarczająco dobrze bronione przez Rosję. To, jak trwała będzie ostatecznie ta ofensywa, zależy również od dalszego wsparcia wojskowego Zachodu dla Ukrainy.

Co Kursk ma wspólnego z podwyżkami gazu?

Obwód kurski jest ważnym regionem dla dostaw gazu. Ostatnia stacja, przez którą gaz przepływa z Rosji do Europy przez Ukrainę, znajduje się w pobliżu miasteczka Sudża. Ale jak dotąd transport gazu najwyraźniej przebiega bez zakłóceń. Jednak od czasu rosyjskiej agresji w Ukrainie znaczenie eksportu rosyjskiego gazu do Europy znacznie spadło.

Przy pisaniu artykułu skorzystano z ocen analityków wojskowych Oleha Szdanowa i Franka Ledwige

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>