1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Szef MON Niemiec: za wcześnie, by mówić o konsekwencjach

24 czerwca 2023

Niemiecki minister nie chce szacować, jaki będzie wpływ puczu Prigożyna na dalszy przebieg wojny w Ukrainie.

https://p.dw.com/p/4T1F9
Czołg w Rostowie nad Donem, gdzie pojawili się żołnierze Grupy Wagnera
Czołg w Rostowie nad Donem, gdzie pojawili się żołnierze Grupy WagneraZdjęcie: AP Photo/picture alliance

Zdaniem niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa trudno oszacować w tej chwili konsekwencje zbrojnego buntu w Rosji dla dalszego przebiegu wojny w Ukrainie. – Trudno to oszacować, zwłaszcza że nie wiemy jak niestabilna stanie się Rosja i kto na końcu zachowa kontrolę, i kto z kim wejdzie w sojusze – powiedział w sobotę.

Jak dodał, jest za wcześnie na takie oceny. – Gdyby teraz to robić, przesłoniłoby to otwarte spojrzenie na to, co w rzeczywistości się dzieje – dodał.

– W tej chwili nie ma dla nas opcji działania. To wewnątrzpolityczny konflikt w Rosji. Czy rozwinie się w walkę o władze, tego nie możemy jeszcze powiedzieć. Jesteśmy obserwatorami. Tak jak inni sojusznicy obserwujemy bardzo uważnie i koncentrujemy się w w tej chwili na wspieranie Ukrainy – zapewnił, pytany o możliwości Niemiec.

Pucz Prigożyna

Rosja od 16 miesięcy prowadzi wojnę napastniczą przeciwko Ukrainie. Wojska tak zwanej Grupy Wagnera są bardzo ważnym czynnikiem w walkach. Po wielomiesięcznych przepychankach i publicznej krytyce szef grupy Jewgienij Prigożyn otwarcie opowiedział się przeciwko dowództwu wojskowemu w Moskwie. Prezydent Władimir Putin nazwał to zdradą.

Szef rosyjskiej prywatnej armii Grupa Wagnera w odpowiedzi oskarżył prezydenta Władimira Putina o rażąco błędną ocenę sytuacji wokół zbrojnego powstania jego najemników. – Prezydent poważnie się myli – powiedział Jewgienij Prigożyn.

– Jesteśmy patriotami dla naszej ojczyzny – dodał w wiadomości głosowej na swoim kanale Telegram. Jewgienij Prigożyn zapowiedział, że Grupa Wagnera będzie kontynuować walkę i się nie podda, jak tego zażądał Putin.

(DPA/szym)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Pucz w Rosji?