1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Skandal kolejnego nadawcy publicznego. Cenzura polityczna?

26 sierpnia 2022

Kierownictwu redakcji regionalnego nadawcy publicznego NDR zarzuca się niedopuszczanie krytycznych informacji o politykach.

https://p.dw.com/p/4G69S
Budynek nadwcy publicznego NDR w Kilonii
Budynek nadwcy publicznego NDR w KiloniiZdjęcie: Axel Heimken/dpa/picture alliance

Nadawca publiczny Norddeutscher Rundfunk (NDR) z Kilonii musi tłumaczyć się z powodu zarzutów o politycznie motywowane materiały dziennikarskie. Jako pierwsza poinformowała o tym platforma internetowa „Business Insider”, a następnie magazyn „Stern”. Dziennikarze NDR oskarżyli kierownictwo nadawcy o stosowanie w licznych politycznych przekazach telewizyjnych swego rodzaju cenzury. Za przykład podano między innymi wywiad, który chciał przeprowadzić jeden z dziennikarzy NDR z byłym ministrem spraw wewnętrznych Hansem-Joachimem Grote z CDU. Wiosną 2020 roku Grote został zwolniony przez premiera Schlezwiku-Holsztyna Daniela Guenthera (CDU). Decyzję uzasadnił on utratą zaufania do Grote, który miał błędnie poinformować go o swojej rozmowie z policjantem i jednym z dziennikarzy.

Dziennikarz NDR, który zaproponował rozmowę ze zdymisjonowanym ministrem, nie uzyskał zgody szefa redakcji Norberta Lorentza. Ten z kolei odrzucił w czwartek 25 sierpnia na łamach „Business Insider” zarzut o „polityczny wpływ na program”. W podobnym duchu wypowiedział się nadawca publiczny ARD/NDR, odpierając oskarżenia, że „w rozgłośni NDR stosowano polityczną cenzurę”.

Obiektywne i bezstronne wyjaśnienie 

W piątek przewodnicząca rady rozgłośni NDR Laura Pooth poinformowała, że na poniedziałek zwołane zostało specjalne posiedzenie rady, aby omówić zarzuty pod adresem politycznych materiałów nadawcy. Jak zaznaczyła Pooth, osoby odpowiedzialne w NDR obiecały dostarczyć niezbędnych informacji. Chodzi o obiektywne i bezstronne wyjaśnienie sytuacji.

Stanowisko zajęła także komisja redakcyjna NDR, do której w sytuacjach konfliktowych mogą zwracać się pracownicy. W swoim raporcie doszła do wniosku, że wywiad z byłym ministrem Grote należało przeprowadzić. Jednocześnie podkreśliła, że „redakcja nie dopuszcza podejrzeń, że za odwołaniem wywiadu mogły stać pobudki polityczne. Dostrzega ona jednak niebezpieczeństwo, że może dojść do takich podejrzeń, w przypadku, kiedy sprawy tego typu nie są zbadane wystarczająco dokładnie”.

Tymczasem temat zakazanego wywiadu nabiera nowego wymiaru politycznego. Zestaw pytań pod adresem rządu CDU/Zieloni w Szlezwiku-Holsztynie przygotowała SPD, a liberałowie chcą poruszyć sprawę na poziomie komisji w parlamencie landowym. 

( DPA/jar)  

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>