Przeciwnicy Łukaszenki nie są sami
2 lutego 2011Warszawa silnie wspiera białoruską opozycję, a szczególną rolę odgrywa w tym niezależna telewizja Bielsat. Pomaga jej Deutsche Welle. Bielsat wystartował z Warszawy w grudniu 2007 roku. Program ograniczał się początkowo do trzech godzin dziennie, wiadomości były trzyminutowe. Dziś Belsat emituje audycje przez 17 godzin na dobę. Okrętem flagowym jest „Obiektyw”, blisko półgodzinny dziennik, jeden z pięciu, nadawanych co dnia. Właśnie rzetelne informacje z Białorusi oraz starania o utrwalenie jej tożsamości narodowej i kulturalnej stanowią główny cel działania Bielsatu, podkreślają dziennikarze jedynej w świecie telewizji, która nadaje wyłącznie po białorusku. TV Łukaszenki miesza ten język z rosyjskim.
Z Warszawy dla miliona Białorusinów
Eksperci klasyfikują Bielsat jako telewizję ogólnotematyczną. Jest w niej wszystko, wiec także film, m. in. mocno wspierany dokument niezależnych twórców, publicystyka, rozrywka, sport itd. Nadawane z Warszawy programy ogląda średnio milion Białorusinów, co stanowi 10 proc. publiczności telewizyjnej w tym kraju. Zespół stanowią młodzi ludzie, jeszcze niedawno dziennikarze prasowi bądź studenci. Na czele redakcji najważniejszej, informacyjnej, stoi Alaksei Dzikavitski, w swoim czasie korespondent Wolnej Europy na Białorusi i w Polsce.
Dzikavitski opowiada o specyfice pracy w Bielsacie, która wiąże się ze znacznym ryzykiem. "Na Białorusi mamy 30 współpracowników redakcji informacyjnej. Są w Mińsku i we wszystkich dużych miastach. Oczywiście, to jest praca partyzancka, bo – mimo starań – nie uzyskaliśmy akredytacji na Białorusi. Nasi ludzie są prześladowani, wzywani na milicję, do KGB, do prokuratury. 19 grudnia, w czasie brutalnego rozpędzenia demonstracji w Mińsku, trzech naszych ludzi zostało zatrzymanych. Spędzili 10, 12 i 15 dni w areszcie. Jestem bardzo dumny z naszych współpracowników, współpracowników w większości młodych, którzy przestali się bać. Nadal pracują, mimo, że oni i ich rodziny mają w związku z tym problemy."
Nadzieja na wsparcie
2 lutego 2011 w Warszawie odbędzie się międzynarodowa konferencja donatorów i można mieć nadzieję, że Bielsat otrzyma, tak oczekiwane, wsparcie finansowe. Dotychczas bowiem stała za tym przede wszystkim Warszawa, relacjonuje Alaksei Dzikavitski.
"Telewizja jest finansowana w większości przez polski MSZ. W poprzednich latach udział miała też Telewizja Polska S. A., bo prawnie stanowimy jej część, jesteśmy jej pracownikami. Ponadto, jednym z ważnych donatorów jest SIDA, Szwedzka Agencja Pomocy Rozwojowej dla Zagranicy. Oprócz tego, mamy niewielkie granty od rządów Niderlandów i Wielkiej Brytanii Ale to są kwoty śladowe."
Barw niemieckich broni tu tylko Deutsche Welle. Od DW TV Bielsat otrzymuje regularnie dwa programy. Są dubbingowane, no i następnie prezentowane Białorusinom.
Racje nie tylko Radia Racja
W podobny sposób, finansowane jest Radio Racja, projekt, którego początki sięgają 1998 roku. Został wznowiony po kilku latach przerwy, spowodowanej brakiem funduszy. MSZ wspiera finansowo Rację od 2008 roku. Nadawane na UKF programy docierają do miast położonych blisko polskiej granicy, do Grodna, Szczuczyna, Wołkowyska. Ale największym atutem Racji jest, bogaty w informacje, serwis internetowy.
W sumie, rząd polski zdecydował podwoić w tym roku pomoc na rzecz budowy społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi z 20 mln do 40 mln zł.
Przystań dla studentów
Trudno natomiast przewidzieć, jakie wyniki przyniesie plan przyjmowania na studia w Polsce studentów, relegowanych z uniwersytetów białoruskich za udział w demonstracjach antyrządowych i ruchach demokratycznych. Na apel Barbary Kudryckiej, minister nauki i szkolnictwa wyższego, odpowiedziało pozytywnie 70 uczelni. Kilka organizacji pozarządowych zapowiedziało pomoc w poszukiwaniu kwater, ale niezbędne są też fundusze na skromne choćby stypendia. Spojrzenia kierują się w stronę donatorów.
Pewne jest w każdym razie, że studenci, jak i wszyscy Białorusini, od stycznia polskie wizy otrzymują gratis. Wyjątek stanowi 40 najwyższych eksponentów reżimu, którym wizy do Unii Europejskiej w ogóle nie będą przyznawane. Polski minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski, opowiada się za tym, aby wszyscy członkowie UE bezpłatnie wydawali obywatelom Białorusi wizy typu Schengen, a więc, uprawniające do swobodnego poruszania się na całym obszarze wspólnoty.
Prawdopodobnie kwestia ta będzie omawiana na spotkaniu w Warszawie 2 lutego. Gospodarze oczekują przybycia licznych ministrów spraw zagranicznych.
Michał Jaranowski
red.odp.: Andrzej Paprzyca