1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Proces NSU: Zschaepe milczy i pisze

Elżbieta Stasik13 czerwca 2013

Proces koncentruje się w tych dniach na Carstenie C., oskarżonym o wspieranie terrorystów NSU. Główna oskarżona, Beate Zschaepe, nadal milczy. Koresponduje za to z neonazistą, odsiadującym wyrok. Media ujawniły jej list.

https://p.dw.com/p/18ok6
Beate Zschaepe, alleged member of the neo-Nazi group National Socialist Underground (NSU) enters a court room in Munich, southern Germany, on Wednesday, June 12, 2013. Zschaepe, 38, is accused by prosecutor of complicity in the murder of eight Turks, a Greek and a policewoman between 2000 and 2007. Zschaepe is also accused of involvement in at least two bombings and 15 bank robberies carried out by her accomplices Uwe Mundlos and Uwe Boenhardt, who died in an apparent murder-suicide in November 2011. (AP Photo/Matthias Schrader)
Zdjęcie: picture-alliance/AP

Siedząca na ławie oskarżonych Beate Zschaepe (zdjęcie tytułowe) nie przerywa milczenia. Od czasu do czasu zamienia tylko parę słów z obrońcą. Poza tym, od pierwszego dnia procesu, sprawia wrażenie, jakby to, co dzieje się na sali sądowej, w ogóle jej nie dotyczyło. Przeważnie siedzi z założonymi rękami albo pisze coś na swoim laptopie. Trudno wywnioskować, co myślała, kiedy zeznawał jeden z pomocników Narodowosocjalistycznego Podziemia (NSU) Holger G., czy tak jak dziewiątego dnia rozprawy kolejny oskarżony - Carsten S.

Zewnętrznie 38-letnia Zschaepe nie okazuje jakichkolwiek emocji. Tym więcej może powiedzieć o niej przechwycony przez śledczych list, przypuszczalnie jej autorstwa. List jest adresowany do niejakiego Robina S., który w więzieniu w Bielefeld odsiaduje karę siedmiu lat pozbawienia wolności za udział w napadzie rabunkowym z użyciem broni. Przypisywane jest mu członkostwo w zdelegalizowanym neonazistowskim ugrupowaniu „Organizacja Pomocy Narodowym Więźniom“ (HNG).

Ból rodzin ofiar NSU

Wspaniałe widoki

Na blisko 30 stronach Zschaepe opisuje m.in. przelot helikopterem z Zwickau do sędziego śledczego w Karlsruhe. Skarży się, że miała kajdanki na nogach i rękach, ale widok był spektakularny i rozkoszowała się atmosferą Bożego Narodzenia.

List napisany jest odręcznie na papierze liniowym, relacjonuje dziennikarz pierwszego programu niemieckiej telewizji ARD, ekspert ds. terroryzmu Holger Schmidt, który dysponuje kopią listu. Według niego Zschaepe prezentuje się w nim jako kobieta o chwiejnym charakterze, ale silnej woli. Jej skargi na temat więzienia są trywialne. Pisze chociażby, że jedzenie jej nie smakuje i tęskni do domowej kuchni z Turyngii. List przeplatany jest naiwnymi rysunkami owieczek, psa, czy kaczki. Jeden z rysunków różni się jednak od innych – jest na nim pojazd Bundeswehry z charakterystycznym krzyżem (znak ten, używany także w Wehrmachcie, widnieje na pojazdach Bundeswehry stacjonujących poza granicami Niemiec).

Ze strony oficjalnych, państwowych służb nie ma komentarza na temat tego listu.

Carsten S. i latarka kieszonkowa

Stojący w tych dniach w centrum zainteresowania 33-letni oskarżony Carsten S. kontynuuje swoje zeznanie sprzed tygodnia. We wtorek (11.06) sensację wzbudziła jego pośrednia wskazówka dotycząca zamachu bombowego. Zamach ten nie był dotąd przypisywany NSU a przypuszczalnie został przygotowany właśnie przez to ugrupowanie terrorystyczne. Nieżyjący już terroryści Uwe Böhnhardt i Uwe Mundlos (popełnili samobójstwo tuż przed aresztowaniem) rozmawiając z Carstenem S. powiedzieli mu o latarce kieszonkowej, którą zdeponowali w pewnym sklepie w Norymberdze. Carsten S nie zrozumiał wówczas o czym mowa. Był to rok 1999.

Dzisiaj wiadomo, że w czasie, kiedy miała miejsce ta rozmowa, młody mężczyzna został ciężko ranny wskutek eksplozji właśnie we wspomnianym sklepie w Norymberdze. Jego właścicielem był mężczyzna tureckiego pochodzenia. Jak podają niemieckie media, w 1999 roku nikt nie brał pod uwagę możliwości, że w grę może wchodzić zamach o rasistowskim, skrajnie prawicowym podłożu. Teraz śledczy zajęli się sprawą ponownie. Gdyby się okazało, że zamachu dokonali członkowie NSU, byłby to pierwszy zamach tego terrorystycznego ugrupowania z serii kolejnych jedenastu. W ich wyniku zginęło dziesięć osób, a kilkanaście zostało rannych.

Der Angeklagte Carsten S. sitzt am 04.06.2013 im Gerichtssaal in München (Bayern) neben seinem Anwalt Jacob Hösl und verbirgt sein Gesicht hinter einer Kapuze. Foto: Marc Müller/dpa +++(c) dpa - Bildfunk+++
Carsten S. z obrońcą Jacobem HöslemZdjęcie: picture-alliance/dpa

DW, tagesschau.de / Elżbieta Stasik

red. odp.: Bartosz Dudek