Niemiecka prasa o koronawirusie: „Nie ma powodu do paniki”
27 lutego 2020„Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze:
„Oficjalne instytucje stawiają w pełni na deeskalację. To ma coś ze zorganizowanej higieny emocjonalnej. O prawdziwej pandemii nikt oficjalnie nie chce słyszeć, z obawy przed następstwami dla gospodarki światowej, irracjonalizmem, a nawet zamieszkami. Niemcy rzeczywiście mogą być przygotowani. W klinikach jest wystarczająco dużo testów, wkrótce będą dostępne szybkie testy na przeciwciała, może też wystarczyć łóżek dla ciężko chorych na płuca, jeśli panika będzie możliwa do opanowania a rozprzestrzenianie się choroby utrzyma się w granicach. Ale kto jest tego pewnien? Sytuacja na froncie epidemi jest obecnie tak bardzo niestabilna (...)”.
„Suedkurier" pisze o przypadkach infekcji w Badenii-Wuertembergii:
„To była tylko kwestia czasu, by do pierwszego przypadku koronawirusa w Badenii-Wirtembergii doszły kolejne. Biorąc pod uwagę rozprzestrzenianie się wirusa na całym świecie, nie można było zakładać, że akurat ominie on Badenię-Wirtembergię. Z pewnością należy potraktować sytuację poważnie. Koniecznie trzeba przestrzegać wskazówek instytucji i środków zaradczych. Nie ma jednak powodu do paniki. Z pierwszych doniesień wynika, że wiele przypadków zachorowań przebiega łagodnie. Najbardziej zagrożone są, podobnie jak w przypadku grypy, osoby starsze i chore albo z osłabionym systemem odpornościowym. W tym kontekście warto przypomnieć, że na samą grypę umiera w Niemczech około 20 tys. osób rocznie i to pomimo możliwości zaszczepienia. Nie ma stuprocentowej ochrony”.
Według „Rhein-Neckar-Zeitung" nie brzmi to pocieszająco: początek epidemii, wirus nie daje się ograniczyć, tajemniczy łańcuch infekcji, ryzyko śmierci dla pozornie zdrowych ludzi. „Nowa szczerość, którą okazuje minister zdrowia Spahn na bazie nowych informacji, pozostawia ludzi samym sobie. Nie jesteśmy już spokojni, tylko zaniepokojeni. Pojawia się pytanie: czy na wstępie uczyniono naprawdę wszystko, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się Covid-19? I czy przebadanie przynajmniej wszystkich podróżujących do Chin nie byłoby zadaniem europejskim?” – pyta dziennik.
Zdaniem „Frankenpost" chomikowanie zapasów jest niepotrzebne. Potrzebne są jednak informacje. Co robią władze? Jak państwo chroni swoich obywateli? Co kryje się za infekcjami? Na co dokładnie umierają ludzie? W czasach, kiedy wirusy rozprzestrzeniają się prawie tak szybko jak pogłoski i panika w mediach społecznościowych, trzeba zrobić wszystko, aby ludzi informować pewnie, niezawodnie, szybko i wiarygodnie. Transparencja jest teraz najwyższym wymogiem”.
„Muenchner Merkur" obawia się za to o gospodarkę: „Koronawirus jeszcze do nas tak naprawdę nie dotarł, a już «pacjent zero» leży pod namiotem tlenowym: to niemiecka gospodarka. Indeks giełdowy Dax w ciągu tygodnia stracił 1200 punktów lub 10 procent. To już jest «korona-crash». Niemcy potrzebują planu kryzysowego, a właściwie dwóch – medycznego i ekonomicznego. To, co może pomóc firmom borykającym się z recesją, to obniżenie obciążeń podatkowych na znośny w skali międzynarodowej poziom. Jednak o tym ani słowa od pani kanclerz”.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>