1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy mają dylemat. Karnawał a wojna

24 lutego 2022

W tłusty czwartek w Nadrenii i innych regionach Niemiec tradycyjnie rozpoczął się karnawał uliczny. Ale czy w obliczu wojny na Ukrainie można świętować?

https://p.dw.com/p/47Xxy
Putin i aneksja Krymu są tematem prezentowanym na wozach karnawałowych
Putin i aneksja Krymu są tematem prezentowanym na wozach karnawałowych Zdjęcie: Federico Gambarini/dpa/picture alliance

W tłusty czwartek w Nadrenii i innych regionach Niemiec tradycyjnie rozpoczyna się karnawał uliczny. Mimo ataku Rosji na Ukrainę w czwartek (24.02.2022) imprezy ruszyły w Kolonii. Punktualnie o godzinie 11:11 wystrzelono z armat konfetti i trzykrotnie zawołano „Alaaf”.

Członek kolońskiego triumwiratu karnawałowego, Bjoern Braun, bronił decyzji o rozpoczęciu karnawału. – Nie przechodzimy obojętnie obok obaw ludzi. Ale nie pozwalamy też, aby granice wesołości wyznaczali ludzie, którzy depczą wolność i pokój – powiedział Braun. Wezwał karnawałowiczów do wykrzykiwania „Alaaf”, „które można usłyszeć wszędzie”.

Bez tradycyjnego pochodu

Jednak nie odbędą się wszystkie imprezy karnawałowe. Z powodu wojny na Ukrainie Kolonia odwołała zaplanowany na poniedziałek, 28 lutego, pochód karnawałowy. Parada miała się odbywać na stadionie klubu FC Koeln. Zamiast tego kolończycy zorganizują na placach w centrum Kolonii demonstrację pokojową z udziałem wozów karnawałowych – zapowiedział rzecznik komitetu festiwalowego. Pochód, który planowano w różany poniedziałek, był okrojoną ze względu na pandemię koronawirusa wersją tradycyjnego pochodu, który zawsze odbywał się w centrum Kolonii i przyciągał kilkanaście tysięcy osób.

„Ja nie świętuję”

Burmistrzyni Kolonii Henriette Reker przyznała, że inauguracja karnawału w czwartek „przyniesie obrazy, które sprawią, że ludzie będą kręcić głowami”. Dodała, że osobiście nie może pogodzić karnawału i wojny na Ukrainie, ale dla wielu innych karnawał jest ważny.

– Każdy musi sam zdecydować, czy jest to właściwy moment na świętowanie – powiedziała Reker. – Ja nie świętuję – podkreśliła.

Henriette Reker
Burmistrzyni Kolonii Henriette Reker: „Ja nie świętuję”Zdjęcie: Oliver Berg/dpa/picture alliance

Premier Nadrenii Północnej-Westfalii Hendrik Wuest opowiedział się za odwołaniem parad karnawałowych. – Wojna i karnawał w Europie nie pasują do siebie – powiedział Wuest w Duesseldorfie. – Osobiście nie mam w tej chwili w ogóle ochoty na świętowanie. W tej smutnej chwili, gdy wojna wróciła do Europy, uważam, że pochody karnawałowe są całkowicie niestosowne – dodał.

W Soemmerda w Turyngii, niedaleko Erfurtu, odwołano tradycyjne zabawy związane z tłustym czwartkiem. „W obliczu aktualnego i niezwykle niebezpiecznego rozwoju sytuacji w regionie wschodnioeuropejskim nie jest to czas na świętowanie karnawału, nawet w małym formacie” – oświadczyli na stronie internetowej miasta burmistrz Ralf Hauboldt i prezes komitetu karnawałowego Steffen Voigt.

Pod znakiem pandemii

W przypadku imprez karnawałowych w centrach karnawału w Nadrenii i Hesji obowiązują przepisy pandemiczne. W Kolonii na przykład uczestników obowiązuje tzw. zasada „2G plus”, czyli w imprezach mogą uczestniczyć osoby zaszczepione i ozdrowieńcy, jeśli posiadają dodatkowo aktualny negatywny test na koronawirusa.

W Moguncji odwołano karnawał uliczny, a alternatywne imprezy są dostępne jedynie online. Również w Akwizgranie w dużej mierze odwołano tradycyjne imprezy uliczne, a uroczystości przeniosły się do pubów.

Media a karnawał

Telewizja WDR transmitowała otwarcie na żywo i zapowiedziała, że dostosuje relacje z karnawału do obecnej sytuacji. „Program będzie odzwierciedlał ambiwalentną sytuację i informował o dalszym rozwoju wydarzeń” – oświadczył WDR.

Stacja radiowa WDR 4 zrezygnowała z zaplanowanych na czwartek rano relacji karnawałowych na żywo. Lokalna stacja radiowa Radio Koeln zmieniła swój program i nie nadaje muzyki karnawałowej. – Nie możemy informować o wojnie i wokół niej nadawać muzykę karnawałową – powiedziała redaktor naczelna radia Claudia Schall.

(DPA, AFP/dom)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Atak Rosji. Ukraińcy zrozpaczeni