1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Na ile bezpieczne są nasze oszczędności?

Barbara Cöllen13 października 2008

Zaburzenia na rynkach finansowych i hiobowe wieści o recesji nie dają spać nie tylko inwestorom ale i posiadaczom oszczędności.

https://p.dw.com/p/FXIa
Wisielczy humor na giełdzie we Frankfurcie 8 pazdziernika 2008 roku
Wisielczy humor na giełdzie we Frankfurcie (8.10.2008)Zdjęcie: AP

Niemcy zaaplikowali sobie środek uspokajający dla posiadaczy depozytów, a UE zaleciła terapię, której celem jest odbudowa zaufania unijnej opinii publicznej do systemu finansowego. Bruksela chce uchronić wszystkie najważniejsze banki europejskie przed wpływami kryzysu finansowego oraz lepiej chronić prywatne depozyty obywateli UE. Takie postanowienia powzięto w ubiegły wtorek w Luksemburgu. Unia nie zamierza kopiować amerykańskich rozwiązań. Przeciwko nim wypowiedziały się przede wszystkim Niemcy. Jakie są wyjścia z obecnej sytuacji? Jak zahamować kryzys finansowy? Czy szukać rozwiązań narodowych, europejskich czy globalnych? Unia Europejska stawia na opcję narodową, ale podejmowane kroki muszą być konsultowane z innymi państwami członkowskimi. Unia chce wprawdzie zagwarantować przetrwanie wszystkich europejskich instytucji finansowych, ale to rządy krajów unijnych będą ratować swoje banki przed upadłością. Włochy, Francja i Holandia chcą rozwiązań na poziomie europejskim, czyli chciałyby skopiować działania stosowane w USA. Ale Reinhard Schmidt, profesor międzynarodowego prawa bankowego i finansowego nie wierzy w efektywność takich rozwiązań. – „Wspólne rozwiązanie polegałoby na tym, że wszyscy wpłacają pieniądze do kasy funduszu, a potem biorą stamtąd pieniądze, jeśli będą potrzebne na przewidziany cel. Ale to jest bardzo niebezpieczne rozwiązanie"- uważa ekspert.

Wspólna kasa to murowane problemy

Już teraz można przewidzieć irytacje, które się pojawią wraz z uczuciem, że jeden kraj wpłacił więcej na konto funduszu od innych, że jedni pobrali więcej pieniędzy na ratowanie swoich banków, którym przedtem pozwalali na lekkomyślne działanie - podkreśla Eugen Keller, ekspert finansowy, który jest zwolennikiem rozwiązań międzynarodowych. A to dlatego, że takie wybiórcze ratowanie systemu finansowego nie zapobiegnie kolejnym ogniskom zarzewia kryzysu.

–„ Może wyjściem byłoby, tak jak po 11 września - po prostu chwilowe zamknięcie jednej z giełd, żeby można było łatwiej bilansować, by uspokoić opinię publiczną. A potem środkami budowy zaufania należałoby szukać globalnych rozwiązań dla wszystkich banków, które ucierpiały w skutek kryzysu finansowego i szczerze przyznać się przed opinią publiczną, że jest to w chwili obecnej bardzo kosztowne"– uważa Eugen Keller, ekspert z Bank Metzler, najstarszego banku prywatnego w Niemczech.


Wątpliwe skutki rządowych gwarancji depozytów

Kanclerz Angela Merkel potwierdza na zjeździe seniorów gwarancje dla depozytów
Kanclerz Angela Merkel potwierdza na zjeździe seniorów gwarancje dla depozytówZdjęcie: AP

W ostatnich dniach okazało się, że działanie w UE w pojedynkę jest nieskuteczne. Austria, Dania, Hiszpania i Portugalia musiały udzielić gwarancji dla depozytów indywidualnych, już kilka dni po potwierdzeniu takich gwarancji przez kanclerz Angelę Merkel. Ale takie gwarancje dla wkładów bankowych nie są w Niemczech prawnie wiążące. Jedynie dyrektywa Unii Europejskiej narzuca krajom członkowskim obowiązek gwarantowania depozytów bankowych do 20 tys. euro. Mimo, że gwarancje bezpieczeństwa depozytów ogłoszone w Niemczech nie są prawnie wiążące, mają inny, decydujący wymiar – twierdzi Eugen Keller. -"To był ważny sygnał dla niemieckiej opinii publicznej. Chodziło o to, żeby ludzie przestali się bać o swoje oszczędności. Sądzę, że osiągnięto tym zamierzony cel” - podkreśla ekspert.

Trzy możliwości ratowania banków z opresji

Rządowe gwarancje bezpieczeństwa depozytów to tylko jedna z trzech możliwości ratowania instytucji finansowych przed opresją. To są działania krajowe. Ale najpierw włącza się Unia z uchwalonymi we wtorek gwarancjami. Pułap gwarancji depozytów Unia Europejska podniosła z 20 tys. do 50 tys. Euro. Drugą w kolejności możliwością ratowania banków jest uruchomienie gwarancji depozytów Systemu 3-Banków Centralnych, który znakomicie działa w przypadkach indywdualnych, ale nigdy nie miał okazji sprawdzenia się w sytuacji kryzysowej kilku instytucji finansowych na raz. To, czego nie uzdrowi Unia Europejska i system banków centralnych, mogą spróbować ratować rządy krajowe. Jednak ich możliwości są też ograniczone do indywidualnych depozytów. Ale i tu konsumenci powinni uważać. Rządowe gwarancje dotyczą bowiem tylko depozytów w tych bankach, które należą do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Informacje o przynależności danego banku do funduszu można uzyskać w Internecie.