1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Dlaczego rolnicy w Europie zapadają na depresję

26 lutego 2024

Badania sugerują, że wiele z tych czynników, które skłaniają rolników do protestowania na ulicach, ma również wpływ na ich zdrowie i samopoczucie.

https://p.dw.com/p/4cu5f
Protest rolników w Brukseli
Rolnicy z całej Europy skarżą się na wypalenie zawodowe i cierpienie psychiczneZdjęcie: EU//Christophe Licoppe

Jürgenowi Donhauserowi nie są obce trudy rolniczego życia. Oddalone o godzinę jazdy na wschód od Norymbergi gospodarstwo jego syna należy do rodziny od pokoleń. Ale dopiero, gdy kilka lat temu został pastorem, miejscowi chłopi zaczęli mu się zwierzać, do czego ich doprowadzają stres i niepewność finansowa związane z ich pracą. Te historie go zszokowały.

Niektórzy nie potrafią zasnąć bez wódki, która zagłusza uporczywy lęk przed utratą wszystkiego. – Są też i takie historie, że mi mówią: „Słuchaj, Jürgen, gdy to się wreszcie skończy, wtedy się powieszę na najbliższym drzewie” – mówi pastor.

Opowiada, że likwidowanie gospodarstwa, które od dziesięciu, a może nawet piętnastu pokoleń należało do rodziny, bywa ciężarem nie do udźwignięcia na własnych barkach. Presja, z którą muszą zmagać się ci ludzie, jest brutalna.

Rosnące naciski na całym kontynencie

W ostatnim czasie wściekłość protestujących rolników w Europie trafiła na czołówki mediów. Zapełniły je zdjęcia i widea z konwojami traktorów i płonącymi stosami opon przed Parlamentem Europejskim. W odmienny sposób na te wydarzenia spojrzeli naukowcy i odsłonili ich inną, cichszą, niewidoczną stronę. Przeprowadzone przez nich badania sugerują, że wiele czynników wywierających presję na rolników, takich jak polityka klimatyczna, regulacje, wzrost kosztów produkcji i spadek cen zbytu, szkodzi również ich zdrowiu psychicznemu.

Ankieta przeprowadzona wśród ponad 250 rolników w Irlandii wykazała, że co piąty z nich miał w ciągu dwóch ostatnich tygodni myśli samobójcze, a prawie dwa razy tylu mówiło o przeżywanym stresie, od umiarkowanego do ekstremalnie wysokiego. W północnej Belgii niemal połowa z 600 ankietowanych chłopów przyznała, że ich praca powoduje cierpienie psychiczne. W Niemczech i Austrii ponad jedna czwarta chłopów mówiła, że doświadcza wypalenia zawodowego. To dwa razy więcej niż w całej populacji.

Protest rolników w Polsce
Chłopi protestowali również w Polsce, gdzie wielu z nich widzi zagrożenie swoich źródeł utrzymaniaZdjęcie: Karol Serewis/SOPA/ZUMA/picture alliance

Zmiany klimatu i polityka klimatyczną

Chociaż przyczyny problemów ze zdrowiem psychicznym są złożone, naukowcy twierdzą, że jednym z głównych czynników, które zidentyfikowali, jest polityka klimatyczna. Szacuje się, że dziesięć procent emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej wytwarzanych jest przez rolnictwo, zwłaszcza przez zwierzęta hodowlane i przez nawozy sztuczne, z których uwalniają się metan i podtlenek azotu. Oba gazy wzmacniają efekt cieplarniany i powodują ocieplanie klimatu. Z kolei stosowane w celu utrzymania stabilności upraw pestycydy znalazły się pod ostrzałem, gdyż katastrofalnie wpływają na różnorodność biologiczną.

Część rolników twierdzi jednak, że polityka klimatyczna mająca na celu ograniczenie tych skutków jest egzekwowana w taki sposób, że stawia ich w sytuacji bez wyjścia. Sebastian Luhmer, który prowadzi gospodarstwo ekologiczne na południe od Bonn, skarży się, że unijne przepisy dotyczące ograniczenia zużycia nawozów o 20 procent przyprawiają go o ból głowy.

Nawozy azotowe są odpowiedzialne za około 5 procent globalnej emisji gazów cieplarnianych, a ponadto zanieczyszczają także wody gruntowe. Sebastian Luhmer twierdzi jednak, że zakaz ich stosowania w miesiącach zimowych powoduje ogromne wyzwania logistyczne dla prowadzenia gospodarstwa, a to dlatego, że skrócenie okresu nawożenia z tego powodu jest jeszcze dotkliwsze niż wskutek zmian klimatycznych.

Uprawa pola podczas suszy
Rolnicy w Europie już teraz zmagają się z suszą i nieprzewidywalnymi porami roku.Zdjęcie: Daniel Kubirski/picture alliance

Rolnik spod Bonn podkreśla, że nie jest przeciwnikiem polityki klimatycznej. Jednak faktem jest, że tacy rolnicy jak on znajdują się na pierwszej linii frontu zmian klimatycznych. Susza i coraz bardziej nieprzewidywalne pory roku już teraz są rzeczywistością. A poza tym Luhmer twierdzi, że duszą go rosnące koszty i zaostrzone przepisy budowlane, które uniemożliwiają zarówno planowanie, jak i osiąganie zysków. Jego dziadek po jednych dobrych żniwach mógł sobie kupić traktor. Dziś nie wystarczyłoby mu nawet dziesięć plonów.

Negatywny obraz w mediach

Wielu rolników twierdzi, że plan wycofania dopłat do paliwa rolniczego, który wyprowadził tysiące z nich na ulice Niemiec i Francji, był tylko kroplą, która przelała czarę goryczy. Według pastora Donhausera po II wojnie światowej chłopom z pokolenia jego ojca powiedziano, żeby „dali z siebie wszystko, abyśmy nie musieli już głodować”. Ale teraz szacunek dla ich roli jako gospodarzy rolnych i dostawców żywności jego zdaniem wyparował. – Jesteśmy krytykowani nieustannie, a to męczy – mówi Donhauser. – Któż chciałby być nazywany zabójcą owadów, trucicielem studni, oprawcą zwierząt? To oczywiście nie pozostaje bez wpływu na człowieka.

Chłopi zmagają się z negatywnym obrazem rolnictwa w mediach. – Czują się kozłami ofiarnymi, tak jakby przyczyniali się do kryzysu klimatycznego w stopniu nieproporcjonalnie wykraczającym poza ich rolę – mówi Louise McHugh, profesor psychologii na University College Dublin zajmująca się badaniami zdrowia psychicznego irlandzkich chłopów.

Poszukiwanie rozwiązań i ofert wsparcia

McHugh uważa, że rolnicy, z którymi rozmawiała w ramach badań, mieli motywację, by angażować się w innowacyjne praktyki i na rzecz polityki klimatycznej. Domagają się jednak, żeby ich głosy były uwzględniane. Ale przede wszystkim, żeby działania planowane w terenie były rzeczywiście wykonalne. Jeśli bowiem chodzi o przystosowywanie się do zmian klimatycznych, rolnictwo mogłoby być jednym z takich kanarków, jakie zabiera się do kopalni węgla, by ostrzegać przed grożącym niebezpieczeństwem, dodaje psycholożka z irlandzkiej uczelni.

– Musimy brać pod uwagę zdrowie psychiczne i wszystkie te zmiany, z którymi będziemy musieli się mierzyć w nadchodzących latach w bardzo szybko zmieniającym się świecie – podkreśla McHugh. Jednym z miejsc, w których takie przygotowania już się zaczęły, są wyższe szkoły rolnicze, których studentom są oferowane seminaria na temat zdrowia psychicznego.

Ministrowie rolnictwa UE spotykają się w sprawie kryzysu

Ważne jest również zapewnienie rolnikom dostępu do informacji i więcej możliwości dialogu na ten temat, twierdzi Franziska Aumer, która przygotowuje się do roli producentki mleka w Bawarii. Jest jedną z trzech młodych Ackerschwestern, czyli sióstr farmerek, albo dosłownie jako sióstr oraczek, które od 2021 roku wspólnie prowadzą kampanię informacyjną w celu przeciwdziałania wpływom skrajnie prawicowych polityków próbujących ich zdaniem wykorzystać desperację rolników (i chcą „skończyć z fejkami i uprzedzeniami, ale niczego nie upiększać”, jak napisały na swojej stronie internetowej – przyp.).

To była mozolna droga. Od momentu, gdy rozpoczęły działalność, każda z nich poznała rolnika, który odebrał sobie życie. – W moim wypadku był to młody chłopak, miał 25 lat. Był pełen życia. Przez lata walczył o swoją farmę – mówi Aumer i dodaje, że jej przyjaciel z Holandii stracił gospodarstwo w wyniku zaostrzenia przepisów dotyczących nawozów azotowych, podobnie jak wielu innych rolników w tym kraju.

Pomimo tragicznych historii, których doświadczyła i wyzwań stojących przed sektorem, Franziska zapewnia, że rezygnacja nie wchodzi dla niej w rachubę. – Mam nadzieję, że politycy i społeczeństwo docenią nas i zaoferują nam wsparcie, żeby nasz zawód miał przyszłość. I żeby nie łamał ludzi. – mówi Aumer.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Angielskiej DW.

Tekst powstał na podstawie jednego z odcinków podstawie podkastu DW's Living Planet.

Autorka: Kathleen Schuster

Deutsche Welle ostrożnie relacjonuje przypadki samobójstw, ponieważ istnieją sygnały, że pewne sposoby informowania mogą prowadzić do naśladownictwa.

Jeśli cierpisz z powodu poważnego napięcia emocjonalnego lub myśli samobójczych, nie wahaj się szukać profesjonalnej pomocy. Informacje o tym, gdzie można ją znaleźć niezależnie od tego, gdzie na świecie żyjesz, są dostępne na tej stronie internetowej: https://www.befrienders.org/ (między innymi po angielsku i ukraińsku, ale nie po niemiecku i nie po polsku).

W Niemczech i Polsce można też skorzystać z porady telefonicznej. W Niemczech można dzwonić na bezpłatne numery 0800/111 0 111 oraz 0800/111 0 222.

W Polsce działają m. in. takie bezpłatne numery: 800 70 2222 – Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym, 800 12 12 12 – Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka, oraz 800 100 100 – telefon anonimowej pomocy dla rodziców i nauczycieli, którzy potrzebują wsparcia i informacji w zakresie przeciwdziałania i pomocy psychologicznej dzieciom.