1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czy Ukraina będzie wkrótce produkować własne rakiety?

4 września 2024

Ukraina pracuje nad samodzielną produkcją rakiet dalekiego zasięgu. Według prezydenta Wołodymyra Zełenskiego doszło już do udanego testu pierwszej rakiety balistycznej. Co o tym wiadomo?

https://p.dw.com/p/4kHL4
System rakietowy Neptun R-360
System rakietowy Neptun R-360 jest jednym z najbardziej udanych osiągnięć UkrainyZdjęcie: Depositphotos/IMAGO

Od początku pełnoskalowej inwazji Rosja ustawicznie używa do ataków na Ukrainę rakiet dalekiego zasięgu. Kijów cały czas nie potrafi odpowiednio reagować na to bronią własnej produkcji. Rakiety, które kraj otrzymuje od swoich partnerów, mają ograniczenia: dotyczy to zarówno ich zasięgu, jak i możliwości użycia na terytorium Rosji.

Żeby zmienić tę sytuację, a także zmniejszyć zależność od partnerów, Ukraina pracuje nad własnym programem rakietowym. Co o nim wiadomo?

Dron bojowy „Palanyca” o napędzie odrzutowym

– Rosjanom trudno będzie w ogóle wymówić te nazwę. Równie trudno będzie im się bronić przed tym dronem. Ale ze zrozumieniem, czym sobie na coś takiego zasłużyli, nie będzie problemu – żartował Wołodymyr Zełenski o nowym dronie bojowym „Palanyca”.
„Palanyca” oznacza po ukraińsku pszenny chleb. Słowa tego używa się często w sposób humorystyczny, gdyż przeważająca większość Rosjan ma trudności z wymową tego słowa. Szef państwa podkreślił, że doszło już do „pierwszego i udanego użycia” „Palanycy” w walce.

Według informacji ministra przemysłu strategicznego, Ołeksandra Kamyszyna, obiekt trafiony przez „Palanycę” znajdował się w okupowanej przez Rosję części Ukrainy. W rozmowie z DW powiedział, że „Palanyca” została zaprojektowana i wyprodukowana w całości w Ukrainie, ale dodał, że „niektóre komponenty pochodzą z zagranicy”.

Platforma United24, która opublikowała wideo z dronem „Palanyca”, wskazuje, że ukraińscy specjaliści opracowali tę broń w ciągu półtora roku. „Palanyca” ma silnik turboodrzutowy i dlatego rozwija znacznie wyższą prędkość niż drony z silnikami spalinowymi. Jest wyposażona w kilka systemów sterowania. Jej głównym jej celem będzie mniej więcej 20 rosyjskich lotnisk wojskowych, z których Rosja ostrzeliwuje Ukrainę – niektóre z nich odległe o 600–700 kilometrów od ukraińskiej granicy państwowej. Według informacji United24 koszty tego dronu bojowego są „znacznie niższe niż analogicznych obiektów latających”, przy czym należy oczekiwać dalszego obniżenia ceny i rozszerzenia produkcji. Wszystkie inne informacje są tajne.

Dane na temat dronu są jeszcze niepełne, dlatego nie jest jeszcze możliwa dokładna ocena skuteczności „Palanycy” – mówi ukraiński ekspert wojskowy Serhij Żurec. – Zasięg jest jedynym parametrem, który obecnie pomaga nam ocenić tę broń. Ale najważniejszą dla mnie rzeczą nie jest zasięg, lecz waga głowicy bojowej i dokładność trafień – dodał ukraiński specjalista w rozmowie z DW.

Ukraina. Improwizowana broń na froncie

Morski i lądowy pocisk manewrujący „Neptun”

Ukraina odniosła w ostatnich latach pewne sukcesy w swoim programie rakietowym - podkreśla Serhij Żurec. – Chodzi na przykład o produkowaną masową broń przeciwczołgową „Stugna” i „Corsair”. Czy też przeciwokrętowy pocisk manewrujący R-360 „Neptun”. Tego produktu kijowskiego biura konstrukcyjnego Łucz siły zbrojne używają od 2020 roku, podobnie jak rakietowego systemu obrony wybrzeża RK-360MC, który ma rozpoznawać i niszczyć nieprzyjacielskie okręty różnych klas. Rakieta Neptun ma głowicę o wadze 150 kilogramów i zasięg do 300 kilometrów.

Rakiety Neptun użyto pierwszy raz w walce na początku kwietnia 2022 roku przeciwko rosyjskiej fregacie „Admirał Essen”. 13 kwietnia 2022 roku doszło do jednego z najważniejszych wydarzeń podczas wojny ukraińsko-rosyjskiej – dwie rakiety Neptun zatopiły rosyjski okręt flagowy „Moskwa”.

W 2023 roku ogłoszony, że ukraińscy konstruktorzy zmodyfikowali manewrujący pocisk przeciwokrętowy „Neptun”. Może on teraz trafiać nie tylko w okręty, lecz również cele naziemne. Przedstawiciel ukraińskiego ministerstwa obrony oświadczył w rozmowie z amerykańskim portalem medialnym The War Zone, że nowa broń otrzymała nowy system sterowania, ale wystrzeliwuje się ją z tej samej wyrzutni co pocisk przeciwokrętowy. Zmodyfikowana rakieta Neptun ma zasięg około 400 kilometrów i głowicę bojową o wadze 350 kilogramów, czyli ponad dwa razy cięższą niż wersja przeciwokrętowa. Wiadomo również, że ukraińskie wojsko już przy wielu okazjach użyło zmodyfikowanej rakiety Neptun.

Co jest nowością w programie rakietowym?

Żeby dosięgnąć celów w głębi Rosji, Ukraina zastosowała według informacji medialnych w ubiegłym roku rakiety systemu obrony przeciwlotniczej S-200. Zmodyfikowano je w taki sposób, aby trafiały cele naziemne. Kijów nie potwierdził tego oficjalnie, ale przedstawiciel rządu oznajmił BBC Ukraine, że takie prace trwają: – W obecnych okolicznościach musimy znaleźć jakieś wyjście. Znaleźliśmy rozwiązanie z S-200, które zdaje się dotychczas działać dobrze. System S-200 wyłączono oficjalnie z użycia w Ukrainie w 2013 roku.

Kraj stosował również zmodernizowane radzieckie drony rozpoznawcze typu Tu-141 „Stryż”. Posiadają one silniki turbo i mogą rozwijać prędkości rzędu 1000 kilometrów na godzinę. Według ukraińskiego wywiadu wojskowego drony te uszkodziły w 2023 roku rosyjskie bombowce dalekiego zasięgu Tu-95 w mieście Engels.

Ataki rosyjskich dronów na cywilów. Ludzie byli "tropieni"

Made in Ukraine: pierwsza rakieta balistyczna

Pod koniec sierpnia prezydent ogłosił udany test pierwszej rodzimej rakiety balistycznej. – Ukraina powinna wreszcie osiągnąć maksimum obronnej niezależności – podkreślał w lipcu. Wołodymyr Zełenski nie powiedział jednak, o jaki rodzaj rakiety chodzi.

Ministerstwo obrony w Kijowie odmówiło DW komentarza w sprawie programu rakietowego, uzasadniając to tajemnicą państwową. Poinformowało jedynie, że program jest finansowany z budżetu państwa.

Wiadomo, że ukraiński przemysł zbrojeniowy już od 2006 roku pracuje nad rakietą balistyczną. Chodzi o rakietę krótkiego zasięgu „Sapsan” o średnicy kadłuba 0,9 metra i zasięgu 500 kilometrów. Rakieta ta jest znana pod eksportową nazwą „Hrim-2”. Ukraina miała jakoby produkować „Hrim-2” o średnicy 0,6 metra i zasięgu 280 kilometrów dla Arabii Saudyjskiej. Od chwili rosyjskiej inwazji nie komentowano już publicznie prac nad „Sapsanem”, chociaż Rosja niejednokrotnie twierdziła, że zestrzeliwała ukraińskie rakiety „Hrim-2”.

Ukraina jest dziś w stanie produkować wystarczająca liczbę rakiet, żeby prowadzić wojnę z Rosją – podkreśla Frank Ledwidge, były oficer brytyjskiego wywiadu i ekspert wojskowy na Uniwersytecie w Portsmouth. – Jeśli chodzi o technologię, to nie należy nie doceniać Ukraińców. Przed inwazją należeli do czołowej dziesiątki państw świata w zakresie podróży kosmicznych. Także dlatego, że mieli wystarczające know-how w dziedzinie budowy rakiet. Zilustruję to takim przykładem: ulubioną rakietą Elona Muska, poza jego własną, jest rakieta nośna „Zenit”. Jest ona produkowana w Ukrainie – powiedział Ledwidge w rozmowie z DW.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Ukraińskiej DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>