Zmiany klimatu. Południe Europy cierpi z powodu suszy
5 lipca 2022Zbyt duże zużycie wody, za mało deszczu. Efekt: źródła wody pitnej wysychają. Przyspieszone przez człowieka zmiany klimatyczne sprawiają, że coraz więcej ludzi w Europie odczuwa skutki ekstremalnych fal upałów, dłuższych susz i zbyt dużego zużycia wody. Szczególnie południe Europy cierpi obecnie z powodu upałów i utrzymującej się od miesięcy suszy.
Aby zabezpieczyć dostawy wody dla ludności, politycy wzywają ludzi do ograniczenia zużycia do niezbędnego minimum. W niektórych miejscach to jednak za mało.
- Susze to jedna sprawa. Druga to to, ile wody pobieramy z systemu - tłumaczy dr Nihal Zal, ekspert ds. wody w Europejskiej Agencji Środowiska. Prywatne zużycie wody odpowiada w Europie zaledwie za dziewięć procent poboru. Zdecydowanie więcej, bo około 60 procent, przypada na rolnictwo.
Włochy
Dramatyczna sytuacja panuje obecnie na północy Włoch. Kraj ten cierpi z powodu najgorszej od 70 lat suszy. Ze względu na napiętą sytuację wodną w kilku regionach ogłoszono obecnie stan pogotowia wodnego. Ponad sto miast zostało wezwanych do maksymalnego ograniczenia zużycia wody. Włoski rząd ogłosił też do końca roku stan wyjątkowy dla pięciu regionów. W krótkim czasie chce przekazać 36 mln euro na walkę z kryzysem.
Z powodu wielomiesięcznej suszy, a także niewielkich opadów śniegu zimą, w rzekach Dora Baltea i Pad płynie obecnie tylko jedna ósma wody, w porównaniu z normalnym stanem. Obie rzeki zasilają jeden z najważniejszych regionów rolniczych w całej Europie. 30 procent gruntów uprawnych jest obecnie zagrożonych suszą.
Lokalne władze w regionie wokół rzeki Sesia zarządziły już, że nie wolno więcej podlewać drzew owocowych. Zaoszczędzona w ten sposób woda ma uratować ważne dla gospodarki zbiory ryżu.
W weekend burmistrz Werony ogłosił, że w celu zabezpieczenia dostaw wody pitnej, podlewanie ogrodów i boisk sportowych, mycie samochodów i podwórek oraz napełnianie basenów i kąpielisk będzie zakazane ze skutkiem natychmiastowym do końca sierpnia. Ogrody warzywne mogą być podlewane tylko w nocy. Woda jest racjonowana również w Pizie; woda pitna ma być używana tylko do użytku domowego i higieny osobistej. Za nieprzestrzeganie przepisów grozi grzywna w wysokości do 500 euro. W Mediolanie wyłączono wszystkie fontanny, które służą jedynie jako dekoracja.
Burmistrz małego miasteczka Castenaso chce rozwiązać problem niekonwencjonalnie. Ze skutkiem natychmiastowym zakazał fryzjerom i barberom dwukrotnego mycia włosów swoich klientów. To powinno zaoszczędzić tysiące litrów wody dziennie. W małym, 16-tysięcznym mieście jest dziesięć zakładów fryzjerskich.
Portugalia
Portugalia już zimą przygotowywała się na wyjątkowo suchy rok 2022. Z powodu braku deszczu poziom wody w zbiornikach retencyjnych już w styczniu był wyjątkowo niski. W lutym rząd nakazał ograniczenie korzystania z elektrowni wodnych do dwóch godzin w tygodniu. Ma to pomóc w zaopatrzeniu w wodę pitną mieszkańców kraju przez co najmniej kolejne dwa lata.
Stowarzyszenie rolników z miast Silves, Lagoa i Portimao na południu kraju uruchomiło już plan awaryjny dla zaopatrzenia około 1800 gospodarstw i zmniejszyło o połowę nawadnianie niektórych upraw.
W portugalskich mediach w ubiegłym tygodniu premier ds. środowiska i klimatu Duarte Cordeiro podkreślił, że mimo obecnych przygotowań kraj będzie musiał w przyszłości żyć z ograniczeniami i wyższymi cenami wody. Polityk wezwał środowisko biznesowe do inwestowania w infrastrukturę.
Nihal Zal z Europejskiej Agencji Środowiska widzi wiele możliwości zwiększenia efektywności lub oszczędności. - Średnio 25 procent słodkiej wody jest tracone na drodze od źródła, na przykład jeziora, do obszaru przemysłowego - mówi. Uczynienie infrastruktury wodnej bardziej wydajną ma ogromny potencjał oszczędności - przekonuje.
Hiszpania
Hiszpania też jest wyjątkowo sucha. Tak sucha, że dwie trzecie całego obszaru kraju jest zagrożone pustynnieniem. Żyzne gleby coraz częściej zamieniają się w piasek.
Po drugiej najsuchszej zimie od 1961 roku, jak podają hiszpańskie służby meteorologiczne, niektóre miasta zostały zmuszone do podjęcia drastycznych środków już w lutym.
W miasteczku Campelles w Katalonii gmina pozwalała na bieżącą wodę tylko przez kilka godzin dziennie. Na wypadek sytuacji kryzysowych w pięciu miejscach we wsi gmina codziennie ustawiała napełnione wiadra z wodą.
Wody zabrakło też w małym miasteczku Vacarisses w prowincji Barcelona. Obecnie ludzie mają bieżącą wodę tylko między szóstą a dziesiątą rano i od ósmej wieczorem do północy. Dzięki naprawom wycieków i wprowadzonym ograniczeniom zużycie wody w gminie liczącej 7000 mieszkańców zostało w niektóre dni zmniejszone nawet o 25 procent.