1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zielony Tydzień: Polski produkt jest, ale... niewidoczny

16 stycznia 2010

W Berlinie rozpoczęły się największe na świecie targi rolno-spożywcze "Zielony Tydzień". Podczas targów polski minister rolnictwa, Marek Sawicki, rozmawiał z Rosjanami o liberalizacji importu polskich artykułów rolnych.

https://p.dw.com/p/LXLQ
Reklama pisanek na targach "Zielony Tydzień"
Reklama pisanek na targach "Zielony Tydzień"Zdjęcie: DW

Przez dziesięć dni odbywa się w Berlinie 75. edycja targów Zielony Tydzień. W tym roku krajem partnerskim są Węgry. Na stoisku Węgier w hali numer 10.2 odbyło się spotkanie ministrów rolnictwa Grupy Wyszehradzkiej. Do Grupy należą Polska, Węgry, Czechy i Słowacja.

Zgodnie z podpisaną we wrześniu 2009 roku deklaracją w sprawie wspólnej polityki rolnej w Unii po 2013, państwa Grupy Wyszehradzkiej dążą do wyrównania poziomu wsparcia dla sektora rolnego "starej" i "nowej" Unii.

Spotkanie ministrów rolnictwa Grupy Wyszehradzkiej na targach w Berlinie
Spotkanie ministrów rolnictwa Grupy Wyszehradzkiej na targach w BerlinieZdjęcie: DW

"Musimy wszyscy nabrać więcej otwartości odnośnie wspólnej polityki rolnej" stwierdził po spotkaniu Marek Sawicki, polski minister rolnictwa.

Jego zdaniem rolnictwo nie ma szans stać się przyszłościowym sektorem gospodarczym, jeżeli do 70 procent jego dochodów będzie pochodziło z dotacji zamiast z produkcji. "Różny poziom subwencji w Unii dla nowych i starych członków jest dla nas na dłuższą metę nie do przyjęcia, bo funkcjonujemy nie tylko na wspólnym, europejskim rynku, lecz również poza Europą, gdzie mamy przez to gorsze szanse niż zachodni producenci", powiedział Sawicki. Dodał też, że "nowa polityka rolna po 2013 roku musi być uproszczona i zrozumiała, zarówno dla rolników jak i dla podatników".

Statystyczna pociecha

Na pierwszy rzut oka polskie artykuły spożywcze dobrze się sprzedają w Niemczech i w Unii Europejskiej. Co roku eksport tej grupy towarowej rośnie, a jeszcze w 2000 roku istniejący deficyt w handlu zagranicznym artykułami spożywczymi od kilku lat zastępuje nadwyżka.

Na targach Zielony Tydzień wszystko kręci się wokół rolnictwa
Na targach Zielony Tydzień wszystko kręci się wokół rolnictwaZdjęcie: picture alliance / dpa

Aktualnie Polska eksportuje żywność o wartości ponad 10 miliardów euro, co stanowi blisko 12 procent ogólnego eksportu zagranicznego. Ponad 20 procent łącznej polskiej produkcji rolnej ląduje za granicą, z tego około 25 procent w Niemczech. Kryzys tylko nieznacznie wpłynął na ten sektor gospodarczy.

Polski produkt mało widoczny

Rzut okiem na półki sklepowe w Niemczech i innych krajach Unii skłania do zastanowienia się nad tym, gdzie podziewają się polskie towary? W większości sklepów jest ich brak lub nie są sprzedawane jako wyroby z Polski. Program promocji pod hasłem "Poznaj dobrą żywność" brzmi poza granicami kraju abstrakcyjnie, nie mówiąc o tym, że jest nieznany. Brakuje przebojów kulinarnych powszechnie kojarzonych z Polską, jak włoska mortadela czy węgierskie salami.

Każdy kraj pokazuje się w Berlinie z najsmaczniejszej strony
Każdy kraj pokazuje się w Berlinie z najsmaczniejszej stronyZdjęcie: picture alliance / Chiquita

Jednym z niewielu wyjątków w okresie przedświątecznym, zresztą nie tylko w Niemczech, są gęsi z Polski. Do niedawna jeden z największych polskich eksporterów drobiu, Indykpol, był obecny na berlińskiej giełdzie artykułów spożywczych w pobliżu portu rzecznego, przy Beuseestrasse, w Berlinie. Był tam również inny polski producent mięsny. Ale obie firmy wycofały się z giełdy, bo nie wytrzymały konkurencji.

Hala jest, towaru brak

Przedstawiciel polskiego ministerstwa rolnictwa na Niemcy, Zbigniew Kostecki, twierdzi, że brak polskich towarów na berlińskiej giełdzie towarowej, która znajduje się nieopodal granicy polsko-niemieckiej, to niewykorzystana szansa. "Kierownictwo giełdy zaproponowało polskiej stronie wynajęcie kilkuset metrów hali dla handlu hurtowego za czynsz w wysokości 4500 euro miesięcznie", mówi Kostecki. Dodaje: "Brakuje jednak polskiego przedsiębiorcy, który chciałby się tym zająć i zainwestować w polską halę spożywczą w Berlinie".

Minister Marek Sawicki przyznaje, że "rozproszenie polskiego przetwórstwa, które ma 33 tysiące zakładów produkcyjnych" utrudnia konsolidację produkcji na zagraniczne rynki. Z drugiej strony "brak wspólnego brandu najwyraźniej jest kwestią drugorzędną, bo statystyki pokazują, że jest dobrze".

Marek Sawicki podczas rozmowy na targach w Berlinie
Marek Sawicki podczas rozmowy na targach w BerlinieZdjęcie: DW

Na wschód przez Berlin

W pierwszych dniach targów żywnościowych Zielony Tydzień w Berlinie przedstawiciele Polski spotkali się również na nieformalnych rozmowach z Rosjanami. "Rosja ma specyficzne metody kontroli, które staramy się przestrzegać", powiedział polski minister rolnictwa w Berlinie. "Staramy się szukać sposobów, by poprawiać otwartość i zaufanie wobec siebie. Moim zdaniem to nam się udaje" - dodał Marek Sawicki na krótko przed przyjęciem w ambasadzie Rosji w Berlinie. Minister odbył również na targach bilateralne spotkania z ministrami ze Szwecji i Łotwy.

Na Zielony Tydzień przyjechało blisko 1600 wystawców z 56 państw. Impreza odbywa się na 115 tysiącach metrów kwadratowych powierzchni wystawowej. Do 24 stycznia może je odwiedzić 400 tysięcy osób. Podczas targów odbywa się również konferencja "Globalne Forum Żywności i Rolnictwa" z udziałem ministrów rolnictwa z 50 państw.

Róża Romaniec, DW Berlin/

red. odp. Barbara Coellen / jk / du