Zapomniany niemiecki obóz zagłady. "Orgia zniszczenia"
29 czerwca 2018Frank-Walter Steinmeier chce, by w niemieckiej świadomości Białoruś „wyszła z cienia Związku Radzieckiego” oraz by była postrzegana jako „państwo z własną historią, teraźniejszością i przyszłością”. Mówił o tym podczas otwarcia miejsca pamięci w Małym Trościeńcu pod Mińskiem, gdzie w latach 40-tych znajdował się największy na terenie ówczesnego Związku Radzieckiego nazistowski obóz zagłady.
Zbyt późna skrucha
Zdaniem niemieckiego prezydenta „historia Białorusi to część historycznej pamięci Europejczyków, a szczególnie Niemców”. Prezydent przypomniał, że prowadzona przez Niemcy wojna „miała na celu zniszczenie tego kraju i ludzi w nim żyjących”. Nazwał to „orgią zniszczenia”.
– Tym większa jest moja pokora, tym bardziej jestem wdzięczny ludziom na Białorusi za gotowość do pojednania – deklarował Steinmeier. – Długo, za długo potrzebowaliśmy w Niemczech, by upamiętnić niemieckie zbrodnie na Białorusi – mówił, podkreślając, że teraz Niemcy muszą zadbać o to, by nie zgasła pamięć o tych zbrodniach.
Oprócz Steinmeiera, miejsce pamięci w Małym Trościeńcu otwierali też prezydenci Białorusi Aleksander Łukaszenka oraz Austrii Alexander van der Bellen. To pierwsza wizyta niemieckiej głowy państwa w tym kraju. – Jeśli chcemy, także bez pomocy świadków historii, pamiętać o tym, dlaczego Europa oparta o poszanowanie ludzkich wartości jest tak ważna, musimy uczyć się historii i przekazywać ją każdemu nowemu pokoleniu – apelował prezydent Niemiec.
„Ostateczne rozwiązanie” w Małym Trościńcu
Miejsce, które zostało przejęte przez Wehrmacht w ramach zwiększania niemieckiej „przestrzeni życiowej”, stało wedle słów prezydenta „miejscem śmierci” i figurowało „w planie ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. Budowa miejsca pamięci powstała przy współfinansowaniu przez niemiecki MSZ, który przeznaczył na to milion euro.
W latach 1942-1944 niemieccy okupanci zamordowali w Małym Trościeńcu szacunkowo od 50 do 200 tysięcy osób, głównie Żydów z getta w Mińsku, ale także przywożonych z Niemiec, Austrii i Czechosłowacji. Niemcy zabili w sumie około jednej czwartej ludności Białorusi, około 600 miejcowości zniknęło z powierzchni ziemi.
(dpa/sier)