1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zamykają się kluby w Berlinie. Wkrótce koniec imprezowania?

Kirchhoff Andreas
29 września 2024

Watergate, jeden z najbardziej znanych lokali rozrywkowych w stolicy, zostanie zamknięty pod koniec roku. Klub techno Wilde Renate już wcześniej ogłosił swoje zamknięcie. Czy to koniec Berlina jako stolicy rozrywki?

https://p.dw.com/p/4lBQr
Widok na berliński klub Watergate od strony Szprewy
Widok na berliński klub Watergate od strony SzprewyZdjęcie: Travel-Stock-Image/IMAGO

Przez imponujący most Oberbaumbrücke regularnie przejeżdża pociąg metra, podczas gdy na Szprewie przepływa od czasu do czasu łódź wycieczkowa. Na brzegu rzeki po stronie dzielnicy Kreuzberg widać szklany biurowiec z tarasem na wodzie. Na co dzień obiekt wygląda dość niepozornie. Ale w weekendy krótko przed północą przed wejściem do budynku tworzą się długie kolejki. Watergate jest jednym z najmodniejszych klubów Berlina od 22 lat. To twierdza muzyki elektronicznej na dwóch poziomach, imprezy i tańce z widokiem na Szprewę. Watergate przetrwał dość długo na raczej krótkotrwałej scenie klubowej stolicy Niemiec. Ale teraz to już definitywny koniec. 

Koniec po 22 latach 

– Trzeba po prostu zrozumieć, że kultura, zwłaszcza kultura klubowa, ma również wyraźny komponent ekonomiczny. Niestety, przy całym uwielbieniu dla naszej różnorodnej berlińskiej kultury klubowej, często zapomina się o tym” – powiedział Uli Wombacher, jeden z założycieli Watergate, w komunikacie prasowym na temat zamknięcia klubu.

Wysoki czynsz, inflacja i ogólnie wysokie koszty sprawiły, że krok ten jest nieunikniony. Po kryzysie związanym z pandemią COVID-19, biznes tak naprawdę się nie rozkręcił.

Wejście do klubu Watergate od strony ulicy Falckensteinstrasse 49 w dzielnicy Kreuzberg
Wejście do klubu Watergate od strony ulicy Falckensteinstrasse 49 w dzielnicy KreuzbergZdjęcie: Christian Behring/POP-EYE/IMAGO

Skończyły się dobre czasy

W latach dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych Berlin stał się stolicą imprez. Po upadku muru było wiele pustych budynków, które zostały przekształcone w hedonistyczne świątynie przy niewielkim wysiłku i dużym entuzjazmie.

Wieści o atrakcyjności klubów techno, takich jak Tresor, WMF i Berghain w piwnicach i dawnych budynkach przemysłowych rozeszły się daleko poza Berlin. Przez lata berlińska turystyka również czerpała ogromne korzyści z imprezowiczów. W czasach rozkwitu tanich linii lotniczych przyjeżdżali oni z całej Europy tylko po to, by spędzić weekend na zabawie w Berlinie.

Koronawirus, klimat i wzrost kosztów

Upadek niektórych tanich linii lotniczych, takich jak Air Berlin, rosnące zażenowanie z powodu lotów w obliczu zmian klimatycznych i kryzys związany z koronawirusem odcisnęły swoje piętno na berlińskiej scenie klubowej. Swoje dołożyły też spekulacje na rynku nieruchomości. Kluby były mile widziane jako tymczasowe wykorzystanie pustostanów w mieście. W międzyczasie wiele starych, korzystnych umów najmu wygasło, a większości nowych wysokich czynszów kluby nie są w stanie sprostać finansowo. 

Wysokie czynsze w Berlinie. Ludzie wychodzą na ulicę

W sierpniu inny znany berliński klub techno, Wilde Renate, ogłosił, że będzie musiał zrezygnować ze swojej lokalizacji pod koniec 2025 roku z powodu wygasającej umowy najmu. W przeciwieństwie do Watergate, Wilde Renate chce jednak kontynuować działalność, ale w innym miejscu.

DNA Berlina

Christian Tänzler z Visit Berlin, stołecznej organizacji zajmującej się marketingiem turystycznym, zgadza się, że kultura klubowa w Berlinie stoi w obliczu poważnych wyzwań. Oprócz dobrze znanych przyczyn, takich jak rosnące koszty i czynsze, Tänzler uważa, że zmieniły się również zachowania związane z wychodzeniem z domu. – W dzisiejszych czasach młodzi ludzie spotykają się w pobliżu pubu późną nocą, przynoszą głośnik i odtwarzają na nim muzykę ze swojego konta Spotify. Wcale nie muszą iść do klubu, aby się zabawić – mówi Tänzler w rozmowie z DW.

Niemniej jednak kultura klubowa jest ważnym czynnikiem dla berlińskiej turystyki. Na arenie międzynarodowej Berlin nadal uchodzi za stolicę techno, a jego kluby należą do czołówki światowej. – Kultura klubowa jest częścią DNA Berlina – podkreśla Tänzler. Przyszłość berlińskich klubów widzi również w ich zdolności do dostosowywania oferty. Światowej sławy instytucje, takie jak Berghain, nie tylko organizują imprezy taneczne, ale także udostępniają swoje pomieszczenia na inne wydarzenia.

W weekendy klub Watergate pęka w szwach
W weekendy klub Watergate pęka w szwach Zdjęcie: Enters/IMAGO

Karawana idzie dalej

Założone w 2000 roku Clubkommission – stowarzyszenie zrzeszające operatorów klubów i organizatorów imprez największe wyzwanie widzi w zabezpieczeniu lokalizacji dla berlińskich klubów. Jego rzeczniczka Emiko Gojic proponuje regulację czynszów dla klubów, które nie znajdują się na terenach należących do miasta.

Ogólnie rzecz biorąc, zmiany i elastyczność są integralną częścią berlińskiej kultury klubowej. To, że Watergate mogło przetrwać tak długo, jest raczej wyjątkiem.  – Kluby znów będą się przenosić bardziej na obrzeża, gdy lokalizacje w centrum miasta znikną. Pojawią się znowu inne formy tymczasowego użytkowania – mówi Gojic w rozmowie z DW, dodając, że w przyszłości „będzie to znów nieco bardziej elastyczna scena”.

Niech żyje imprezowanie!

„Berlińskie kluby są sercem tego miasta – a Berlin pozostaje stolicą kultury klubowej. Ponadto przyciągają one rocznie około 3 milionów turystów do Berlina” – podkreśla Christopher Suss, rzecznik prasowy berlińskiego senatora ds. kultury, Joe Chialo.

W obliczu zamykania klubów, senator planuje zorganizowanie okrągłego stołu i opowiada się za uznaniem klubów jako miejsc kultury.

Impreza się skończyła - niech żyje impreza. Taki napis widnieje na stronie głównej Watergate. Pod koniec roku klub, który przez 22 lata był ważnym centrum atrakcji dla imprezujących turystów i berlińskich nocnych marków, zamknie swoje podwoje na dobre. I chce to wcześniej odpowiednio uczcić.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>