Zakładnicy z OBWE: Berlin domaga się od Moskwy działania
28 kwietnia 2014Rosyjski rząd musi się wyraźnie zdystansować od porwania i zrobić wszystko, by doprowadzić do uwolnienia obserwatorów wojskowych OBWE, powiedział w Berlinie rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert. Skrytykował, że Rosja nie zajęła do tej pory „wyraźnego stanowiska wobec działań separatystów” na wschodzie Ukrainy. – Rosja powinna przyczynić się do deeskalacji sytuacji – zaznaczył Seibert. Należy do tego wycofanie rosyjskich wojsk znad granicy Ukrainy.
„Eskalacja wobec międzynarodowej społeczności”
Rzecznik niemieckiego rządu podkreślił, że obserwatorzy OBWE są przetrzymywani „niezgodnie z wszelkim prawem i bez jakiegokolwiek powodu”. - Jest to eskalacja, która wycelowana jest bezpośrednio w międzynarodową społeczność – powiedział Seibert. Ośmiu obserwatorów wojskowych OBWE i pięciu towarzyszących im żołnierzy ukraińskich zostało uprowadzonych przez prorosyjskich separatystów i wziętych jako zakładnicy na wschodniej Ukrainie w miniony piątek (25.05).
Separatyści skupieni wokół samozwańczego burmistrza Słowiańska Wiaczesława Ponomariowa domagają się za uwolnienie zakładników wypuszczenia z ukraińskiego więzienia swoich towarzyszy broni. W niedzielę Ponomariow zaprezentował swoich zakładników na konferencji prasowej. W grupie obserwatorów wojskowych znajduje się czterech Niemców: trzech oficerów Bundeswehry i tłumacz, Polak - major Krzysztof Kobielski, a także Czech i Duńczyk. Należący do tej grupy Szwed, cierpiący na cukrzycę został w niedzielę (27.04) zwolniony. Grupa pod przywództwem centrum weryfikacyjnego Bundeswehry pełni na Ukrainie misję obserwacyjną na zaproszenie rządu w Kijowie.
Berlin nie chce użycia siły
Także szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier żąda od Rosji, by dołożyła więcej starań na rzecz zwolnienia zakładników. Podczas kolejnej rozmowy telefonicznej z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem wezwał rosyjskie przywództwo, by „wyraźnie dała do zrozumienia”, że nie akceptuje tego, co dzieje się z przetrzymywanymi obserwatorami OBWE.
Rzecznik MSZ Martin Schaefer podkreślił, że rząd Niemiec nie bierze pod uwagę uwolnienia zakładników siłą. Steinmeier poprosił premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka, by „tymczasem nie stosował środków z użyciem przemocy”.
Tymczasem na wschodzie Ukrainy prorosyjscy aktywiści zajęli kolejne budynki publiczne. Według doniesień miejscowych mediów uzbrojone grupy zaatakowały prezydium policji i urząd miejski w Konstantynówce, niespełna 60 km na północ od Doniecka.
Nieznani sprawcy ostrzelali też ukraińskie jednostki na lotnisku wojskowym Kramatorsk w obwodzie donieckim. Dwóch funkcjonariuszy ochrony zostało rannych. Prorosyjscy separatyści kontrolują na wschodzie Ukrainy już blisko tuzin miast.
W poniedziałek (28.04) ostrzelany i ciężko ranny został Hennadij Kernes, prorosyjski burmistrz Charkowa. Władze miasta mówią o zamachu.
DW / Elżbieta Stasik
red. odp.: Małgorzata Matzke