1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Z lotu PTAKa: Kocham cię życie. FELIETON

Urszula Ptak
1 stycznia 2021

Zmiany na świecie przyspieszają, tempo jest tak duże, że jedna generacja doświadcza więcej przemian niż kiedyś stulecia. Nic nie pozostaje takie, jak było. To szansa i wyzwanie. Rok 2021 to kolejny rok w wyścigu.

https://p.dw.com/p/3nM2p
Nastał nowy rok - 2021
Nastał nowy rok - 2021Zdjęcie: John Macdougall/REUTERS

Gdy przychodzimy na świat, to w tym w jednym krótkim momencie jesteśmy wszyscy tacy sami, rodzimy się nadzy, bezradni i przerażeni, wyrwani siłami natury z bezpiecznego świata. Jednak już od pierwszego oddechu ważne jest, w jakiej rodzinie przyszliśmy na świat i w jakim zakątku świata. Nasz los jest wpisany w loterię życia, na którą długo nie mamy wpływu. Jeżeli w naszym kraju istnieje system powszechnej edukacji, to dostajemy dostęp do wiedzy; jeżeli go nie ma, to tylko zasobność portfela rodziców zadecyduje o tym, czy dziecko nauczy się czytać i pisać, czy przejdzie bezpiecznie pierwsze infekcje i choroby, czy będzie miało szanse rozwijać swój potencjał.

Podróże kształcą, ale wykształconych

Dużo podróżuję po świecie, często wybieram kraje, w których nic nie jest oczywiste, wybieram opcję "zero inclusive". Państwa, gdzie mieszkańcy nie mają ubezpieczeń zdrowotnych, gdzie wypadek komunikacyjny oznacza, że albo masz szczęście albo nie, nie przyjedzie karetka i nikogo nie uratuje, bo karetki nie istnieją. Miejsca, gdzie życie toczy się na pierwszy rzut oka swoim naturalnym rytmem, miejsca gdzie telefon komórkowy ładuje się pod ścianą domku z trzciny dzięki taniemu chińskiemu panelowi fotowoltaicznemu. Ten telefon to globalizacja, to łączność z moim światem, to wiedza, która spływa do wioski położonej na wodach jeziora Inle w Mjanma, czyli dawnej Birmie, czy do podobnej wodnej wioski w Beninie.

Urszula Ptak
Urszula PtakZdjęcie: Nikolai Sperling

Mnich buddyjski nie pragnie mnie nawrócić na buddyzm, nie jest zainteresowany moją przemianą czy moimi pragnieniami. To ja jestem zainteresowana jego życiem w skalnym klasztorze, a tymczasem na ławce w słońcu siedzi młody mnich i gra na komórce, pozdrawia mnie zwykłym "hi". Z kolei wyznawca Kościoła Apokalipsy w małym mieście afrykańskim jest gorąco zainteresowany moją przemianą, należymy przecież do wspólnoty chrześcijan i może się czymś podzielę przy okazji i koniecznie mam mu dać swój kontakt na facebooku, Jezus przyjdzie w chwale i mnie wtedy łatwiej odnajdzie.

Czasem słyszę w Berlinie zdanie, że nie muszę podróżować, bo cały świat można spotkać na ulicy w Neukoelln. Nic bardziej błędnego: ludzie zachowują się zupełnie inaczej w swoim naturalnym otoczeniu, a inaczej odgrywają swoje rolę emigrantów. Moim marzeniem jest powrót do swobodnego podróżowania w 2021 roku, uchwycenie miejsc, gdzie jeszcze nie wszyscy noszą sprane koszulki i jeansy jak ja.

Dzielnica Neukoelln w Berlinie
Dzielnica Neukoelln w BerlinieZdjęcie: picture-alliance/W. Rothermel

Nie wielka polityka, a zwyczajne życie

Oglądać zadowolonych ludzi, pijących cappuccino na ulicach jakiegoś europejskiego miasta i spokojnie przyjąć swój los, to niewykonalne, powiedział mi parę lat temu chłopak z Nigerii. Masz siedemnaście lat, niezależnie, czy skończysz szkołę czy nie, i tak nie ma pracy, a chcesz mieć samochód, ładne ubrania i chcesz żyć inaczej niż twoja matka. Wiesz dzięki telewizji i internetowi, że inne życie jest możliwe. To chłopcy, którzy po przedostaniu się do Europy pierwszy samochód kupują, ale rodzinie w Afryce, którzy w Europie często żyją w strasznych warunkach, spełniając przez kolejne lata konsumpcyjne marzenia rodziny lub spłacając ogromne długi. To tysiące dziewczyn, które walczą o swoje życie i zrywają z tradycją. To świat w ruchu, świat, który zmienia się szybciej niż jesteśmy w stanie to zrozumieć.

Rok 2021 na pewno nie przyniesie zastopowania migracji do Europy, nie przyniesie jej także kolejny rok ani kolejne dziesięciolecie. Jak będą reagować na to ciśnienie politycy, partie, kraje i obywatele - łatwo przewidzieć. Ci, którym jest dobrze, pragną utrzymać swój stan posiadania i nic nie zmieniać. Nie oddadzą przywilejów bez walki. Tych, którym jest źle, ale widzą szansę na zmianę swojego losu, nic nie zatrzyma. Konflikt jest zaprogramowany i nie do uniknięcia. Armia Czerwona wygrała wojnę nie siłą uzbrojenia, a zdeterminowanymi masami głodnych żołnierzy.

Równi i równiejsi

Rok 2021 zaczyna się dla Europejczyków od dostępności szczepionki na Covid-19. W Europie należymy do uprzywilejowanych, nasze państwa są w Unii Europejskiej i dostaniemy przydziały. Polacy, którzy co najmniej trzy stulecia czuli się pariasami, ubogimi krewnymi zachodniej cywilizacji, są w klubie dla najlepszych i najbogatszych państw na ziemi. Szokujące, ale prawdziwe.

Jeszcze jesteśmy zaklęci w baśni Andersena "Brzydkie kaczątko", latami powtarzano nam na każdym kroku: jesteś nieatrakcyjną panną w towarzystwie, masz brać, co los przyniesie. Tymczasem Polakom żyje się tak dobrze, jak nigdy dotąd. Tak dobrze, że wielu nie jest w stanie tego przyznać głośno, jakby bali się zdradzić pamięć przodków, targają nimi ambiwalentne uczucia, pragnienie sukcesu i wstyd. W politycznej retoryce dalej jesteśmy ofiarami, dalej cierpimy za nie swoje winy, ale w realnym życiu Polacy niczego bardziej nie pragną jak życia w dobrobycie, nie widzę fascynacji cierpieniem. To zdrowy odruch. Można porzucić wyświechtane prawdy, gdy stają się ewidentnie fałszem i nie przystają do nowej rzeczywistości. Życie to rozwój i ciągła zmiana.

Nie tylko polska perspektywa

Polska polityka i media są tak skupione na sobie, na swoich lokalnych konfliktach, na swojej krzywdzie, że nie widzimy, iż reszta świata nie zajmuje się nami i jeśli mamy problem, to musimy go sami rozwiązać. Niedojrzałością jest wieczny wrzask i bieganie do Brukseli z pretensjami. Jak wyglądałby nasz kraj, jaką miałby pozycję, gdyby zamiast wyrzutów proponował dobre rozwiązania, brał odpowiedzialność, jednym słowem zachowywał się jak w układzie partnerskim? Marzenia, ale możliwe do zrealizowania.

Należę do osób, które codziennie czytają prasę światową, codziennie staczam walkę o poszerzanie perspektywy. Zasmuca mnie brexit, żałuję, że Wielka Brytania odeszła ze wspólnoty europejskiej. Lubię i cenię ten kraj, który jak żaden inny stworzył nam ramy naszej współczesnej wspólnoty kulturowej. Rok 2021 będzie pierwszym rokiem bez Brytyjczyków przy europejskim stole. Czy inne kraje pójdą ich śladem, nie wiemy. Wiemy, że niektórzy poczują się zachęceni. Nie wiemy, jak będzie przebiegać kampania wyborcza w Niemczech i kto zostanie następnym kanclerzem. A sprawa jest niebagatelna, Unia trzyma się na niemieckim gigancie. Warto sobie uświadomić fakt, że nie wiadomo, kiedy szczepionka trafi do państw biednych, a wirus nie uznaje granic.