1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wyniki berlińskiego spotkania Schröder - Chirac - Blair

19 lutego 2004

Na niemiecko-francusko-brytyjskim spotkaniu szefów rządów w Berlinie podpisano specjalny list do Komisji Europejskiej oraz do Irlandii, która z początkiem roku przejęła prezydenturę w Komisji Europejskiej. W liście Gerhard Schroeder, Tony Blair i Jacques Chirac zaproponowali utworzenie nowego stanowiska komisarza koordynującego reformy gospodarcze i politykę wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej. Komisarz ten miałby być równocześnie wiceszefem Komisji Europejskiej. Ostateczne decyzje personalne miałyby zapaść dopiero na jesieni, jednak już teraz mówi się nieoficjalnie o propozycji obsadzenia nowego stanowiska przez Guenthera Verheugena, obecnego komisarza Unii ds. rozszerzenia.

https://p.dw.com/p/BGVR
Blair, Schröder i Chirac w czasie spotkania w Berlinie
Blair, Schröder i Chirac w czasie spotkania w BerlinieZdjęcie: AP

Wszyscy trzej przywódcy największych krajów ponowni odrzucili zarzuty ze strony Włoch i kilku innych krajów, jakoby spotkanie "wielkiej trójki" było próbą stworzenia "dyrektoriatu", który chce zdominować Europę.

Kanclerz Schroeder: "Nie chcemy nikogo zdominować, a już w żadnym wypadku Europy. To, co robimy, robimy z myślą o ludziach, którzy żyją w naszych krajach oraz w Europie. Nie jest to pierwsze spotkanie w tym gronie, podobny szczyt odbył się już we wrześniu ubiegłego roku. Jego wynikiem były ważne impulsy dla wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeñstwa, które potem Rada UE jednomyślnie przyjęła " - podkreślił Schroeder.

"Kompletnie nie rozumiem sensu takiej krytyki" - powiedział Chirac. "Wśród krajów Unii istnieje wiele płaszczyzn kontaktów, m. in. Trójkąt Weimarski, do którego należą Polska, Francja i Niemcy".

Spotkanie tego trójkąta może być zrozumiane jako subtelna próba wywarcia nacisku m.in. na Polskę. Tym bardziej, że wielokrotnie w ostatnim czasie padały ze strony niemieckich polityków sugestie dołączenia do trójkąta wajmarskiego Wielkiej Brytanii. Stworzenie nowego trójkąta bez Polski i zapowiedż, że w tym właśnie gronie chce on obradować częściej, jest istotnym sygnałem. Pokazuje bowiem, że kraje, które nie zawsze reprezentują takie same pozycje w Europie, mają również wspólne interesy i chcą ich w przyszłości efektywniej bronić. Podpisanie wspólnego listu oraz sformułowanie konkretnych propozycji pokazuje, że w tym gronie możliwe są kompromisy. Argumentacja Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii, że ich krajowy dobrobyt gwarantuje dobrobyt w całej Unii przemawia do wielu, gdyż kraje te reprezentują prawie połowę europejskiego społeczeństwa i wytwarzają ponad połowę europejskiego produktu krajowego brutto.

Wspólnym interesem Niemiec, Francji oraz Wielkiej Brytanii jest właśnie chęć przywiązania w Europie większej wagi, niż dotychczas, interesom gospodarki i przemysłu. Stąd też propozycja stworzenia stanowiska tzw. superkomisarza. Ten właśnie komisarz miałby koordynować poczynania UE z uwzględnieniem interesów gospodarki.

Jako argument, który dodatkowo wzmacnia niemiecko-francusko-brytyjską pozycję są postanowienia tzw. Strategii Lizbońskiej. Cztery lata temu Unia Europejska postawiła sobie za cel, by Europa stała się do 2010 roku najbardziej dynamicznym regionem gospodarczym na świecie. Bez radykalnych reform w sektorze socjalnym oraz na rynku pracy nie będzie to możliwe - twierdzą szefowie Niemiec, Francji oraz Wielkiej Brytanii.

"Największymi wyzwaniami dla krajów Unii jest zaostrzenie gospodarczej konkurencji w wyniku globalizacji oraz starzenie się europejskich społeczeñstw" - powiedział Schroeder. "Jeżeli chcemy utrzymaæ dobrobyt i sprawiedliwość, to potrzebujemy innowacji oraz przebudowy systemów zabezpieczenia socjalnego".

Prezydent Chirac dodał: "Szczególnego znaczenia powinny zdaniem szefów rządów nabrać w przyszłości inwestycje w rozwój innowacyjnych dziedzin nauki i gospodarki. Nakłady finansowe na te dziedziny powinny wzrosnąć".

Podczas wieczornej kolacji przywódcy Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii oraz ministrowie spraw zagranicznych tych krajów rozmawiali także o kwestiach związanych z konstytucją europejską oraz sytuacją w Afganistanie i Iraku.

Celem spotkania nie była jednak koordynacja ich stanowisk w sprawie przyszłości Unii Europejskiej, jak i w sprawach międzynarodowych - brzmiały zapewnienia z kręgów rządowych. Istnieje natomiast jednomyślność, że jeszcze w tym roku musi dojść do ostatecznego ustanowienia europejskiej konstytucji.

Schroeder, Chirac i Blair chcą się spotykać w tym samym gronie regularnie. Po kolacji z kręgów rządowych słychać było opinie, że Europa musi się przyzwyczaić do tego trójkąta. Szefowie rządów są przekonani, że jeżeli uda im się w tym gronie rozwinąć kulturę kompromisu, wówczas szanse na szybszy rozwój Europy będą lepsze.

Sześciostronicowy list z konkretnymi propozycjami do Komisji Europejskiej ma być również przedmiotem dyskusji na wiosennym szczycie europejskim, pod koniec marca w Dublinie.