1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wyjaśniono sprawę mężczyzny na dachu stadionu w Dortmundzie

30 czerwca 2024

Mężczyzna, który wdrapał się na dach stadionu, zakłócił przebieg meczu Niemcy-Dania na Euro 2024. Teraz wyjaśniono jego zamiary.

https://p.dw.com/p/4hh1p
Mecz Niemcy-Dania na stadionie w Dortmundzie w ramach Euro 2024
Mecz Niemcy-Dania na stadionie w Dortmundzie w ramach Euro 2024Zdjęcie: Bernd Thissen/dpa/picture alliance

Mężczyzna, który wspiął się na dach stadionu w Dortmundzie podczas meczu Euro 2024 między Niemcami a Danią, najwyraźniej chciał zrobić tam zdjęcia. 21-latek miał w plecaku sprzęt fotograficzny, poinformowała w niedzielę policja, która zapewniła, że w żadnym momencie nie było zagrożenia dla innych osób na stadionie.

Jak podano, policja cały czas monitorowała 21-latka z Osnabrück i była w stanie ocenić sytuację. W tym celu wykorzystano również drony i helikopter. Policja wykluczyła jakąkolwiek motywację polityczną mężczyzny.

Według doniesień, mężczyzna w końcu zastosował się do poleceń funkcjonariuszy i wrócił na kładkę pod dachem. Tam został aresztowany, skuty kajdankami i przeszukany przez członków jednostki specjalnej. Nie miał przy sobie żadnych niebezpiecznych przedmiotów.

Starcie piłkarzy Niemiec i Danii
Starcie piłkarzy Niemiec i Danii Zdjęcie: Thilo Schmuelgen/REUTERS

Zrobił to nie po raz pierwszy

Według wstępnych ustaleń, mężczyzna próbował już robić zdjęcia znanych budynków na dużych wysokościach w Herne w kwietniu 2022 r. i w Ulm w maju 2024 r. Podobnie jak w przypadku Dortmundu, także tam skończyło się to postępowaniem karnym. Podczas przesłuchania mężczyzna stwierdził, że chciał tylko zrobić dobre zdjęcia. Został już zwolniony z aresztu policyjnego.

Dochodzenie w sprawie wtargnięcia na obiekt wciąż jednak trwa. Policja wyjaśnia, w jaki sposób mężczyzna mógł bez przeszkód wejść na stadion i dostać się na dach. Policja podkreśliła, że UEFA wysyła własny personel w celu zapewnienia bezpieczeństwa na stadionie i wokół niego.

(AFP/szym)

Tłok i frustracja na Euro 2024