Wspomagane samobójstwo w Niemczech. Są najnowsze statystyki
14 stycznia 2025Od czasu wyroku niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie eutanazji w 2020 roku liczba wspomaganych samobójstw wzrosła. W 2024 roku odnotowano prawie tysiąc takich przypadków - o 100 więcej niż rok wcześniej.
Łącznie trzy niemieckie organizacje - Deutsche Gesellschaft für Humanes Sterben (DGHS), Sterbehilfe Deutschland i Dignitas-Deutschland - udzieliły pomocy w samobójstwie w 977 przypadkach Jedynie DGHS odnotowała wzrost liczby przypadków, podczas gdy inne organizacje odnotowały spadek.
Prezes DGHS Robert Rossbruch nie spodziewa się, by liczba osób chcących skorzystać z pomocy jego organizacji w przyszłości mocno wzrosła. W styczniu br. liczba osób zwracających się do jego stowarzyszenia były na tym samym poziomie, co w tym samym miesiącu ubiegłego roku.
Przełomowy wyrok
Liczba przypadków, w których ludzie odbierają sobie życie z pomocą organizacji eutanazyjnych, wzrosła od czasu orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie eutanazji. Sędziowie orzekli, że prawo do samostanowienia o własnej śmierci obejmuje również prawo do odebrania sobie życia i szukania w tym pomocy osób trzecich. W ten sposób obalono całkowity zakaz zorganizowanego wspomaganego samobójstwa. Jak dotąd nie uchwalono nowej ustawy, która zezwalałaby na tę formę eutanazji, a jednocześnie chroniła przed nadużyciami.
„Wyczerpanie życiem”
W przypadku osób chętnych do skorzystania z eutanazji organizacja DGHS wymaga co najmniej sześciomiesięcznego członkostwa w organizacji. Oprócz kosztów stowarzyszenie pobiera zryczałtowaną opłatę za wspomagane samobójstwo w wysokości 4 tys. euro w przypadku pojedynczej osoby i 6 tys. euro dla par.
W 2024 roku przy wsparciu DGHS życie odebrało sobie 38 par - trzy razy więcej niż w poprzednim roku - poinformował Robert Rossbruch. Zdecydowana większość osób decydujących się na eutanazję to osoby w podeszłym wieku. Jako motyw podają choroby i „wyczerpanie życiem”.
Katolickie placówki bronią życia
W 18 przypadkach organizacja pośredniczyła w samobójstwach osób przebywających w szpitalach. Jak podał prezes DGHS, obejmowały one trzy ewangelickie i dwie katolickie placówki opiekuńcze. Podczas gdy wspomagane samobójstwo w protestanckich placówkach jest postrzegane „znacznie bardziej liberalnie”, placówki katolickie nadal kategorycznie je odrzucają - zaznaczył Rossbruch.
W obu przypadkach w placówkach katolickich osoby zostały przewiezione do krewnych w celu odebrania sobie życia tam, a nie w placówce. Robert Rossbruch zapowiedział, że w przyszłości stowarzyszenie podejmie kroki prawne przeciwko takiej placówce.
(EPD/du)