1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wojna w Ukrainie. NATO nie spełni życzeń Kijowa

24 marca 2022

Cztery tygodnie po inwazji Rosji na Ukrainę, NATO spotyka się po raz drugi na specjalnym szczycie. Pytania są takie same: Jak pomóc Ukrainie?

https://p.dw.com/p/48x5o
Wojna w Ukrainie jest przedmiotem analiz i dyskusji na szczycie NATO i grupy państw G7
Wojna w Ukrainie jest przedmiotem analiz i dyskusji na szczycie NATO i grupy państw G7Zdjęcie: Vincenzo Circosta/ZUMA/dpa/picture alliance

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwróci się za pośrednictwem łącza wideo do 30 szefów państw i rządów NATO. Więcej pomocy w postaci broni i strefy zakazu lotów. Oto najpilniejsze żądania ukraińskiego prezydenta. NATO ponownie weźmie pod uwagę żądania, ale tylko niewielka część z nich może zostać spełniona - twierdzą dyplomaci w kwaterze głównej w Brukseli.

Egzekwowanie zakazu lotów nad Ukrainą oznaczałoby przystąpienie Sojuszu do wojny, ponieważ NATO musiałoby zestrzeliwać rosyjskie myśliwce. Jednak NATO już kilka miesięcy temu wykluczyło aktywny udział w obronie Ukrainy przed rosyjską inwazją, a trzy tygodnie temu potwierdziło to na spotkaniu na szczycie po rozpoczęciu wojny. Zełenski zrezygnowałby z członkostwa w Sojuszu, które zapowiadał od 2008 r., gdyby mogło ono przyspieszyć negocjacje w sprawie zawieszenia broni z Rosją.

Amerykański prezydent Joe Biden wciąż podkreśla, że na Ukrainie nie będzie wojsk NATO. Prezydent Francji Emmanuel Macron, który przed szczytem NATO ponownie bez rezultatu rozmawiał przez telefon z władcą Rosji Władimirem Putinem, dziesięć dni temu w Paryżu powiedział: „Nie jesteśmy w stanie wojny”.

Również kanclerz Niemiec Olaf Scholz podczas środowej debaty budżetowej w Bundestagu wyraźnie odrzucił postulat strefy zakazu lotów, którego domagał się prezydent Zełenski. Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg ostrzega przed eskalacją: „NATO ma obowiązek nie dopuścić do zaostrzenia tego konfliktu. Byłoby to o wiele bardziej niebezpieczne. Spowodowałoby to więcej cierpienia, śmierci i zniszczenia”.

Broń defensywna dla Ukrainy

Przywódcy NATO będą więc prawdopodobnie celebrować Wołodymyra Zełenskiego jako bohatera, który wraz ze swoimi rodakami broni zachodnich wartości, takich jak wolność. Będą mu jednak mogli tylko obiecać dalsze dostawy broni przeciwlotniczej i przeciwpancernej, a także amunicji i innego sprzętu. − Damy Ukrainie broń, by mogła walczyć i bronić się w nadchodzących trudnych dniach − powiedział prezydent USA Joe Biden.

Kraje NATO pozbywają się zapasów tej broni przeciwpancernej i obecnie kupują ją bezpośrednio od producentów. Dokładne ilości i trasy dostaw na Ukrainę, które prawdopodobnie przebiegają przez Polskę, są zakamuflowane i utrzymywane w tajemnicy. Ze względów bezpieczeństwa, jak powiedziała niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock, ponieważ rosyjskie dowództwo wojskowe ogłosiło zamiar zaatakowania linii zaopatrzenia z Zachodu. Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg podkreśla, że nie jest to akcja NATO, ale że państwa działają indywidualnie. Nie należy dawać Putinowi pretekstu do twierdzenia, że NATO interweniuje w wojnę.

Premier Polski Mateusz Morawiecki, wraz z kolegami z Czech i Słowenii, przedstawi relację z podróży pociągiem do Kijowa, którą odbyli w ubiegłym tygodniu. Morawiecki ponownie zaproponuje sprowadzenie na Ukrainę polskich samolotów myśliwskich MiG, pochodzących jeszcze z produkcji radzieckiej. USA odmówiły sprowadzenia tych samolotów na Ukrainę przez lotnisko NATO w niemieckim mieście Ramstein.

Transfer drogą lądową byłby skomplikowany, ale możliwy - twierdzą dyplomaci NATO w Brukseli. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że Rosja może wykorzystać to jako pretekst do ataku. Eksperci wojskowi NATO, którzy nie chcą być wymienieni z nazwiska, uważają polską propozycję za "połowiczną", ponieważ nie jest wcale jasne, kto miałby latać tymi odrzutowcami na Ukrainie i co mogłyby one zrobić przeciwko domniemanej suwerenności powietrznej Rosjan.

Gdzie przebiega czerwona linia?

Na krótkim szczycie specjalnym w czwartek rano NATO zajmie się także samym Sojuszem. Prezydent USA Biden oraz wszyscy pozostali szefowie państw i rządów po raz kolejny podkreślą, że „niezachwianie” trzymają się artykułu 5 traktatu NATO, czyli wzajemnej pomocy w przypadku ataku na kraje bałtyckie, Polskę lub Rumunię. − Będziemy bronić każdego centymetra terytorium NATO− powiedział Joe Biden przed wyjazdem do Brukseli. Trwają dalsze przerzuty wojsk amerykańskich na wschodnią flankę NATO oraz wzmacnianie czterech istniejących tam jednostek bojowych. Nowe formacje bojowe są tworzone w Bułgarii, Rumunii, na Węgrzech i Słowacji, a każda z nich ma liczyć około 1000 osób. − Jest to część szybkiej, jasnej i zdecydowanej odpowiedzi NATO na tę fundamentalną zmianę w sytuacji bezpieczeństwa. Setki tysięcy sił sojuszniczych są w pogotowiu. Około 40 tys. żołnierzy znajduje się obecnie pod bezpośrednim dowództwem NATO, wspieranych przez siły powietrzne i marynarkę wojenną – oświadczył prezydent USA.

Wewnątrz NATO dyskutuje o tym, gdzie są czerwone linie dla Sojuszu. Jaka powinna być reakcja, jeśli władca Rosji użyje przeciwko Ukrainie broni chemicznej lub biologicznej? Jak reagować w przypadku upadku Kijowa? Jak zareagować, jeśli Putin zaatakuje także Gruzję lub Mołdawię? Według dyplomatów NATO nie podaje się do wiadomości publicznej informacji o czerwonych liniach i możliwych reakcjach. „Rozgrywają się wszystkie scenariusze” - komentują ze zrozumieniem.

Więcej sankcji

USA ogłosiły, że przedyskutują dalsze sankcje wobec osób i firm z Rosji i Białorusi ze swoimi partnerami z NATO, Grupy G7 największych państw uprzemysłowionych oraz Unii Europejskiej. Przygotowywana jest piąta runda sankcji, głównie w celu usunięcia luk i niedociągnięć w istniejących sankcjach gospodarczych, mówi prezydent USA Joe Biden. – Wraz z naszymi sojusznikami i partnerami będziemy wywierać presję na upadającą gospodarkę Putina i izolować go na arenie światowej. To pozostaje naszym celem – zapowiedział prezydent USA.

Wciąż nie planuje się wprowadzenia natychmiastowego embarga na dostawy rosyjskiego gazu, ropy czy węgla do Europy. Niektóre państwa, takie jak Polska czy Litwa, poparłyby takie rozwiązanie, ale inni członkowie UE, jak Niemcy czy Bułgaria, odrzucają je.

W piątek prezydent USA Joe Biden ma się spotkać w Polsce z amerykańskimi żołnierzami, uchodźcami z Ukrainy i prezydentem RP Andrzejem Dudą. Oprócz wyrazów solidarności, strona polska po raz kolejny będzie promować przekazanie Ukrainie myśliwców. Ponadto, możliwa jest dyskusja na temat wysłania na Ukrainę "misji pokojowej" pod dowództwem NATO. Propozycja ta została jak dotąd odrzucona przez Sojusz Północnoatlantycki, ponieważ byłaby ona równoznaczna z przystąpieniem do wojny. Polska przyjęła zdecydowanie najwięcej uchodźców z Ukrainy - obecnie około 2,2 mln osób.

Studio Europa. „Putin to zbrodniarz”

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>