1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wizyta Papieża w Polsce - pozytywne komentarze w Niemczech

29 maja 2006

Wizyta papieża Benedykta XVI w Polsce została w Niemczech pozytywnie oceniona. Pielgrzymka była w oczach Niemców nie tylko wydarzeniem religijnym, lecz miała również wydźwięk polityczny. Zdaniem niemieckich komentatorów wizyta Benedykta XVI w Polsce służy polsko-niemieckiemu pojednaniu.

https://p.dw.com/p/BGPM
Benedykt XVI na terenie byłego obozu zagłady Auschwitz
Benedykt XVI na terenie byłego obozu zagłady AuschwitzZdjęcie: AP

Przede wszystkim słowa wypowiedziane przez Papieża na terenie byłego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz zostały odebrane jako polityczny manifest Papieża. Wiele gazet cytuje słowa Benedykta XVI: “Jestem tu jako następca Jana Pawła II i jako syn narodu niemieckiego - syn tego narodu, nad którym grupa zbrodniarzy zdobyła władzę przez zwodnicze obietnice wielkości, przywrócenia honoru i znaczenia narodowi, roztaczając perspektywy dobrobytu, ale też stosując terror i zastraszenie, by posłużyć się narodem jako narzędziem swojej żądzy zniszczenia i panowania.”

Słowa Papieża wychodzą zdaniem niemieckiej oraz zagranicznej prasy poza wymiar religijny i nabierają wydźwięku politycznego. Także niemieccy politycy przyznają, że wypowiedź Benedykta XVI traktują nie tylko jako modlitwę, lecz także jako polityczny manifest. Takiego zdania jest m. in. niemiecki poseł Bundestagu z ramienia chrześcijańskiej demokracji oraz członek komisji ds. polityki zagranicznej Erich Fritz:

- Sądzę, że papież chciał, by jego słowa w Auschwitz zostały zrozumiane również jako polityczne. Wystąpił również jako przedstawiciel narodu niemieckiego oraz pokolenia sprawców. I właśnie z tej pozycji mówił o pojednaniu, dlatego jego słowa miały dla mnie jednoznacznie polityczne zabarwienie.

Także posłanka SPD Angelika Schwall-Dueren uważa, iż Papież chciał swoją wypowiedzią zaprezentować stanowisko polityczne w duchu pojednania oraz odpowiedzialności:

- Myślę, że przemówienie Papieża po niemiecku w Auschwitz, w miejscu, gdzie wina oraz odpowiedzialność Niemców jest tak widoczna, jak nigdzie indziej, było z jednej strony ryzykowne, jednak równocześnie było dowodem dla wyjątkowego poczucia odpowiedzialności ze strony niemieckiego Papieża. Przemawiając po niemiecku i wybierając takie słowa Benedykt XVI pokazał, że nie chce uciekać w swoją neutralną rolę, jako głowa Kościoła Katolickiego, lecz że poczuwa się również do odpowiedzialności jako przedstawiciel narodu niemieckiego, nawet jeżeli osobiście nie ponosi on żadnej winy za zbrodnie.

Angelika Schwall-Dueren pozytywnie oceniła również serdeczne przyjęcie Papieża przez Polaków. Jej zdaniem fakt, że narodowość Benedykta XVI nie odgrywa dla polskich katolików żadnej roli, jest dobrym sygnałem na przyszłość.

Nieco inaczej interpretuje wizytę papieża Benedykta XVI w Polsce politolog z Instytutu Studiów Niemieckich im. Willy Brandta przy Uniwersytecie Wrocławskim, Piotr Buras. On uważa, że nadając słowom papieża Benedykta XVI politycznego wydźwięku, zawęża się i zniekształca charakter jego wizyty. Wizytę Papieża w Polsce Piotr Buras postrzega jako czysto religijną, a polityczne wątki jako niezamierzone:

- O tym świadczą homilie, które Benedykt XVI wygłaszał, w ogóle nie odnosił się do wymiaru polsko-niemieckiego, politycznego. Z pewnością jest zainteresowany pojednaniem i jest świadomy istoty tego wymiaru, ale jestem przeciwny wpisywaniu tej pielgrzymki w kontekst polsko-niemiecki. Było to również widoczne w Auschwitz, gdzie Papież nie użył słów przebaczenia, lecz mówił o pojednaniu, zwracał się do Boga, nie zwracał się do Polaków czy innych narodów. To był gest bardzo metafizyczne i w tych kategoriach bym to bardziej postrzegał.

Ogólnie niemieckie komentarze oceniają wizytę Benedykta XVI w Polsce jako bardzo udaną. Zdaniem mediów oraz obserwatorów Papieżowi udało się zdobyć zaufanie Polaków, co pozwala dobrze wróżyć dla pojednania polsko-niemieckiego, nawet jeżeli nie było to priorytetowym zamiarem Papieża. W zagranicznej prasie europejskiej oraz w komentarzach niektórych przedstawicieli organizacji żydowskich pojawiły się również głosy krytyki, iż Papież zbytnio skoncentrował się na przeszłości, a pominął sygnały dotyczące przyszłości.

Róża Romaniec, Deutsche Welle Berlin.