1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Westerwelle: Niemcy podpiszą jednak komunikat ws. Syrii

Bartosz Dudek7 września 2013

Niemcy podpiszą się pod wspólnym komunikatem jedenastu szefów rządów grupy G-20. Sygnatariusze komunikatu domagają się zdecydowanej odpowiedzi na domniemany atak bronią chemiczną w Syrii.

https://p.dw.com/p/19dWX
German Foreign minister Guido Westerwelle delivers a speech at the Berlin conference of German ambassadors on August 26, 2013 in Berlin. The German foreign minister said growing evidence for the use of chemical weapons was "disturbing" and said the admission of UN inspectors to the area was overdue. AFP PHOTO / JOHN MACDOUGALL (Photo credit should read JOHN MACDOUGALL/AFP/Getty Images)
Guido WesterwelleZdjęcie: Getty Images/Afp/John MacDougall

Niemcy zdecydowali się jednak przyłączyć do grona sygnatariuszy - oświadczył w sobotę w kuluarach konferencji szefów MSZ państw UE w Wilnie szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle. Merkel i Westerwelle zdecydowali się na to, po tym, jak stało się dla nich jasne, jak "wyważone i mądre" jest stanowisko Unii Europejskiej w sprawie Syrii.

Dzień wcześniej Niemcy, jako jedyny z europejskich uczestników szczytu G-20, wstrzymały się od podpisania komunikatu, który zainicjowany został przez USA. Mowa jest w nim m. in. o "zdecydowanej, międzynarodowej odpowiedzi" na domniemany atak bronią chemiczną, który USA przypisują reżimowi Asada. W tekście nie ma natomiast mowy o ataku militarnym.

Niemiecka prasa o niemieckim stanowisku ws. Syrii [GŁOSY PRASY]

epa03855520 EU High Representative for Foreign Affairs and Security Policy and Vice-President of the European Commission Catherine Ashton (L) welcomes US Secretary of State John Kerry (R) during a meeting of EU Ministers of Foreign Affairs in Vilnius, Lithuania, 07 September 2013. EPA/THIERRY MONASSE
John Kerry i szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton w WilnieZdjęcie: picture-alliance/dpa

W poszukiwaniu wspólnej linii

Konferencja w Wilnie rozpoczęla się w sobotę (7.0913) rano od nieformalnego spotkania 28 szefów dyplomacji państw UE z ich amerykańskim odpowiednikiem Johnem Kerry'm. USA i Francja są zdecydowane na ograniczony atak wojskowy, nawet bez mandatu ONZ. Większość państw UE, w tym Niemcy i Polska, są temu przeciwne. UE i USA są jednak zgodne co do tego, że za domniemane użycie broni chemicznej w Syrii 21 sierpnia odpowiada reżim Asada. Według informacji z kół dyplomatycznych, Europejczycy chcieli poprosić Kerry'ego, by Amerykanie poczekali z ostateczną decyzją na raport inspektorów ONZ, którzy odwiedzili domniemane miejsce zbrodni. Prezydent Francji Francois Hollande, jedyny europejski sojusznik USA w sprawie ataku na Syrię, zapowiedział w Wilnie, że poczeka na raport ONZ.

Według Westerwelle, jest to wspólne stanowisko Europejczyków. Oprócz wstrzymania się z akcjami zbrojnymi do momentu przedłożenia raportu inspektorów stawia ono na "proces polityczny". Niemcy domagają się m. in. śledztwa w sprawie domniemanego użycia broni chemicznej i ukarania winnych przez Międzynarodowy Trybunał w Hadze.

Jeszcze przed spotkaniem w Wilnie minister spraw zagranicznych Austrii Michael Spindelegger ostrzegł przed atakiem odwetowym na Syrię. - Każde użycie broni chemicznej jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego i przestępstwem przeciwko ludzkości - powiedział Spindelegger - potrzebny jest nam zdecydowany sygnał. Ale cel nie uświęca środków.

Ponieważ spotkanie w Wilnie ma charakter nieoficjalny obserwatorzy nie oczekują wydania komunikatu końcowego.

RTR / DPA / Bartosz Dudek

red. odp.: Alexandra Jarecka