1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wakacje w Niemczech - Mini-Beuel: miasto dla dzieci

14 lipca 2009

Jak funkcjonuje miasto, jego administracja albo Urząd Skarbowy? Tego wszystkiego dzieci uczą się w swoim mieście; w Mini-Beuelu koło Bonn.

https://p.dw.com/p/Iov2
Zdjęcie: Jugendfarm Bonn e.V.

Jak w normalnym życiu, nowi obywatele Miasta Dzieci w Mini-Beuelu, najpierw udają się do ratusza, żeby odebrać dowody osobiste i specjalne opaski identyfikacyjne, a następnie idą do pośredniaka. Dzieci mają do wyboru aż 60 różnych zawodów. Steffen i Paul zdecydowali się na pracę redaktorów w miejscowej gazecie, bo podoba im się zbieranie informacji dla czytelników i pisanie artykułów.

Miejsce akcji

Mini Beuel
Mini Beuel - Miasto DzieciZdjęcie: Jugendfarm Bonn e.V.

Miasto Dzieci powołały do życia bońskie centra młodzieżowe i sponsorzy. Na powierzchni półtora hektara rozbito namiot cyrkowy, namiot do zebrań i postawiono dwadzieścia pawilonów.

Celem dwutygodniowej akcji wakacyjnej ma być pokazanie dzieciom w sytuacjach najbardziej zbliżonych do rzeczywistości, jak się pracuje i zarabia pieniądze. Jedna z inicjatorek projektu Elisabeth Koppitz wyjaśnia: -"Dzieci uczą się, co trzeba zrobić, gdy się zakłada firmę. Dowiadują się, że jest na to potrzebny kapitał zakładowy, który potem przeznacza się częściowo na produkcję; że produktom - zanim się na nich zarobi - trzeba zrobić reklamę. Druga rzecz to podjęcie pracy. Jeśli dziecko ma ochotę kupić sobie wafle albo pójść na basen, musi najpierw na to wszystko zapracować.

W Mini-Beuelu nie ma różnic społecznych

Porządki w Mini Beul
Porządki w Mini BeuelZdjęcie: Jugendfarm Bonn e.V.

Niezależnie od tego, czy dziecko zdecydowało się na zawód policjanta, czy pracuje w ZOO, w drogerii, czy też w zakładzie oczyszczania miasta: każde dostaje 10 Beulis za godzinę. 2 Beulis z tych pieniędzy dzieci muszą odprowadzić do Urzędu Skarbowego. Pozostałe osiem mogą wydać, na co chcą. Na przykład zagadnięty przez reportera chłopiec mówi, że może wziąć taksówkę, pójść do kina, kupić sobie wafle, czy inne słodycze i napoje. Inna mała uczestniczka informuje, że w Mini-Beuelu w sposób zabawowy przygotowuje się dzieci do dorosłego życia; że uczy się je rozsądnie gospodarować pieniędzmi, żeby zaraz pierwszego dnia nie zbankrutowały.

Pierwsze owoce

Trzymamy się razem!
Trzymamy się razem!Zdjęcie: Jugendfarm Bonn e.V.

Mimo, że wakacyjna akcja dopiero się zaczęła, już przynosi owoce. Dzieci szybko zrozumiały o co chodzi w gospodarce i co rusz prezentowały własne pomysły. Elisabeth Koppitz jest dumna ze swych podopiecznych: -„Jedni powiedzieli, że kupują całą powierzchnię reklamową na taksówkach, ponieważ reklama przykuwa wzrok przechodniów. Inne dzieciaki, prowadzące Bar Karaibski, skarżyły się, że nie wszystko przebiega po ich myśli; że wysokie ceny owoców do napojów bezalkoholowych, windują w górę ich wydatki. Poza tym krytykowały nie najlepszą lokalizację swego Baru.

Wybory w Mini-Beuelu

Jak w normalnym życiu, również w Mini-Beuelu odbywają się wybory. Na urząd burmistrza kandyduje siedem osób. Jedną z nich jest 12-letni Lukas: -„Chcę zostać burmistrzem, żeby zlikwidować niedociągnięcia systemu. Lukas ma już nawet parę pomysłów: „Na przykład firma popełnia błąd, podnosząc ceny. Ja bym te ceny obniżył albo podwyższył wartość pieniądza, jeśli to konieczne.”

Bamdad Esmaili/me/coel