W Niemczech kwitnie szara strefa
2 lutego 2010Jeszcze żaden kraj nie przechytrzył do końca oszustów gospodarczych. Są szybsi, skuteczniejsi i zdecydowanie sprytniejsi od machiny państwowej. Najlepiej jednak wypadają Amerykanie i Szwajcarzy, którzy idą w kierunku ograniczenia procedur i regulacji.
Najgorzej jest na południu Europy, gdzie tradycja i słabe instytucje nie są w stanie zapobiec pracy na czarno. Niemcy są w połowie tego rankingu. W tej gorszej połowie. Na 21 krajów OECD, które przebadali profesorowie z Uniwersytetu w Linzu, Niemcy zajmują 14 miejsce.
Czarnowidztwo
Czarna strefa w Niemczech przeżywa prawdziwy boom. Co siódme euro za Odrą zostaje wypracowane na czarno. W ten sposób budżet traci prawie 15 proc. PKB. Szacunki mówią od 8 do 11 mln nielegalnych miejsc pracy. Przede wszystkim w budownictwie i rzemiośle. W tych branżach szacuje się, że około 40% pracowników zatrudnianych jest na czarno. To szacunki prof. Friedricha Schneidera z Uniwersytetu w Linz, którego cytuje poniedziałkowy Die Welt.
Niemcy wypadają źle na tle europejskich sąsiadów. Eksperci radzą, by wzięli przykład ze Stanów Zjednoczonych lub Szwajcarii, gdzie rynkowe regulacje oceniane są jako znaczniej bardziej liberalne, niż te w Niemczech, i gdzie podatki oraz świadczenia socjalne są znacznie niższe.
Południowa Europa w szarej strefie
Zdecydowanie gorzej. Niż w Niemczech, jest w południowej Europie. Ranking państw UE, które oferuje najlepsze warunki dla szarej strefy, otwiera Grecja. Tam oszuści podatkowi zarabiają aż 25,2% PKB. To oznacza, że co czwarte euro jest poza kontrolą i wiedzą państwa. Niewiele lepiej jest we Włoszech, gdzie szarą strefę szacuje się na poziomie 22,2% PKB. W Hiszpanii i Portugali szara strefa to około 20% PKB. Profesor Schneider ocenia, że „w krajach Europy południowej mamy do czynienia z równoległą gospodarką”. Poza tym profesor Schneider wskazuje na pewną tradycję funkcjonowania szarej strefy w tym społeczeństwach. Ale jeszcze gorzej, niż w Niemczech, jest także w Belgii (17,9% PKB) oraz w Szwecji i Norwegii, gdzie zyski szarej strefy oceniane są na 15,5% PKB.
Walka z wiatrakami?
Minister finansów Niemiec Wolfgang Schäuble wypowiada ostrą walkę biznesmenom z szarej strefy. Zapowiada, że powoła specjalną 200-osobową grupę, która zajmie się ich tropieniem. Ze strony ministerstwa padają ostre słowa, że przedsiębiorcy, którzy unikają płacenia podatków i świadczeń przypominają „zorganizowaną siatkę przestępczą”. Schäuble marzy, by sytuacja w Niemczech powróciła do lat 70., kiedy zyski szarej strefy były wyceniane na 5,75% PKB.
Marcin Antosiewicz
red. odp. Małgorzata Matzke