Węgry na razie bez szans doścignięcia Polski

W artykule zatytułowanym „To nawet nie płomyk na końcu tunelu” "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ) pisze, że Węgry faktycznie odnotowały w ostatnim czasie niejeden sukces, a w I kwartale prześcignęły pod względem koniunktury zarówno strefę euro jak i średnią unijną. „Podczas gdy tam Produkt Krajowy Brutto (PKB) skurczył się w porównaniu z poprzednim kwartałem, w tym małym państwie środkowoeuropejskim, liczącym ok. 10 mln mieszkańców, wzrósł o 0,7 proc.” – podkreśla frankfurcka gazeta.

Jednak w porównaniu z dobrze funkcjonującymi rynkami tego regionu, perspektywy wzrostu gospodarczego na Węgrzech nie przedstawiają się, według FAZ, korzystnie.

„Podczas gdy gospodarki tak ważnych konkurentów jak Polska, Czechy czy Słowacja wzrosną w tym roku przynajmniej do 1 proc., Węgrom zagraża stagnacja, co potwierdza też Komisja Europejska, a Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju liczy się nawet z recesją” – pisze FAZ.

Kto chce wynająć powierzchnie sklepowe po Praktikerze?

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze, że niektórymi lokalizacjami zainteresowani są konkurenci OBI i Hagebau.

Ogłoszenie upadłości przez sieć marketów Praktiker zaszokowało nie tylko blisko 18-tysięczną rzeszę pracowników koncernu. Również wielu najemców powierzchni handlowych spośród prawie 300 marketów działających w Niemczech, znalazło się pod silną presją – zaznacza FAZ.

Powołując się na kręgi branżowe gazeta podaje, że „obecnie trwają intensywne rozmowy między właścicielami nieruchomości i konkurentami Praktikera". Podobno ta sieć jest właścicielem tylko 3 marketów w Niemczech, a reszta została wynajęta.

Dalej dowiadujemy się z artykułu, że wcześniejszy koncern-matka, spółka Metro AG z Duesseldorfu, wynajęła Praktikerowi prawie 40 lokali; w Polsce dziewięć i cztery w Turcji. Rzecznik Metro przyznaje, że na razie nikt nie wie, jak potoczą się dalsze losy tych marketów.

"Der Tagesspiegel": Targi Sztuki „Viennafair” spoglądają na wschód

Wiedeńskie Targi Sztuki „Viennafair” mniej koncentrują się w tym roku na sztuce Europy Wschodniej i Południowo-Wschodniej. Berlińska gazeta twierdzi, iż jest to już druga zmiana programowa. Bierze się to stąd, że rosyjski biznesmen Dimitrij Aksienow zainwestował w 2011 roku w Targi „Viennafair” i zapoczątkował tym samym nową strategię. Wiedeń ma stać się według niego pośrednikiem między wschodem a zachodem; tyglem, w którym stapiają się różne spojrzenia na sztukę.

Tę nową koncepcję przedstawiły teraz w Berlinie organizatorki Christina Steinbrecher i Vita Zaman. Tagesspiegel podkreśla, że główny akcent położono na polskie i rosyjskie galerie, ale Targi zamierzają się też otworzyć na świat islamski.

„Będą galerie z Rosji, Polski i Austrii, choć również z Azerbejdżanu i trzy z Turcji”.

W ten sposób zamierza się zatrzeć linię demarkacyjną między wschodem i środkowym wschodem – zaznacza "Tagesspiegel". Pomysł brzmi wielce obiecująco – dodaje berlińska gazeta. Jak by nie było te Targi chcą się stać przeciwwagą do targów sztuki Art Basel.

(Viennafair, 10-13.10.2013)

Iwona D. Metzner

red. odp.: Barbara Cöllen