1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Unia stawia na "zielone" rolnictwo

20 listopada 2010

Dopłaty dla rolników w krajach członkowskich Unii Europejskiej w przyszłości będą bardziej szły w parze z ochroną środowiska. Takie propozycje reformy Wspólnej Polityki Rolnej przedstawił komisarz Daclan Ciolos.

https://p.dw.com/p/QERs
Daclan Ciolos, unijny komisarz ds. rolnictwaZdjęcie: AP

Wysokość wydatków Unii Europejskiej na rolnictwo wynosi 56 mld euro. Dotychczas gros środków z funduszy unijnych przeznaczano głównie na dopłaty bezpośrednie do powierzchni upraw. Otrzymywały je przede wszystkim gospodarstwa o dużych gruntach rolnych i producenci działający na większą skalę. Skutek tego był zatrważający. Unia Europejska dotowała w praktyce nadprodukcję mleka, mięsa i zbóż.

Ewolucja zamiast rewolucji

Wspólna Polityka Rolna (WPR) musi być „bardziej zielona, bardziej sprawiedliwa i bardziej wydajna” – tak komisarz ds. rolnictwa określił cel planowanych reform, które będą wdrażane w latach 2014 – 2020. Dacian Ciolos zamierza zredukować dotacje dla dużych gospodarstw i wyżej dotować mniejsze gospodarstwa.

Deutschland Flash-Galerie Biologische Landwirtschaft Freiland Tierhaltung
Gęsi w gospodarstwie ekologicznym w Mecklenburgii-Pomorzu PrzednimZdjęcie: AP

Dla wszystkich rolników Dacian Ciolos proponuje jednolite zabezpieczenie dochodów, które każdy może pomnażać, jeśli będzie podejmować działania służące ochronie środowiska. UE kładzie nacisk na zrównoważony rozwój rolnictwa, a to znaczy na odchodzenie od dotychczasowej masowej hodowli zwierząt, od monokultur i wielohektarowych upraw. „To często wymaga odwołania się do rozsądku i rezygnacji z dużych inwestycji” – powiedział w Brukseli komisarz ds. rolnictwa. Na wyższe dotacje mogą liczyć także farmerzy, których gospodarstwa leżą w niedogodnych warunkach terenowych, na przykład w górach.

Pochwały i krytyka

Plany zreformowania WPR chwalą w Parlamencie Europejskim socjaldemokraci i frakcja Zielonych, a także organizacje ochrony środowiska. Określają planowane działania, jako odważny krok sprzyjający ochronie klimatu, środowiska i zwierząt oraz zachowaniu biologicznej różnorodności. Przedstawiciele krajów uprzemysłowionych tworzą front oporu przeciwko zapowiedzianym reformom. Przed zmianami WPR zamierzają się bronić Niemcy. Federalna minister rolnictwa Ilse Aigner (CSU) skrytykowała unijne plany i ostrzegała przed wzrostem biurokracji.

Co dalej?

Deutschland Landwirtschaft Kuh auf der Wiese
Krowa na połoninach w AlgäuZdjęcie: picture alliance / dpa

Po raz pierwszy w sprawie reform wspólnotowej polityki rolnej prawo głosu mają nie tylko kraje członkowskie UE, lecz i Parlament Europejski. Tak jest od chwili wejścia w życie Traktatu z Lizbony. Zanim zapadnie ostateczna decyzja w sprawie reformy, upłynie trochę czasu. Propozycje nowelizacji WPR mają zostać przedstawione do połowy 2011 roku. Plany Komisji Europejskiej znajdują się więc w powijakach i będą jeszcze długo dyskutowane. A, że lobby farmerów i przemysłu spożywczego jest bardzo silne, należy się spodziewać więc, że związki branżowe wykorzystają szanse, by walczyć o swoje interesy, co może spowodować, że z ambitnych marzeń o "zielonym" i "zrównoważonym" rolnictwie w Europie trzeba będzie częściowo zrezygnować.

Do poprzedniej małej reformy WPR z 2008 roku Unia Europejska przedłożyła podobne propozycje. Zostały wtedy poważnie okrojone, przede wszystkim na skutek interwencji Francji i Niemiec.

Gero Reuter/Barbara Cöllen

red. odp.: Marcin Antosiewicz