1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Unia chce wznowić negocjacje z Moskwą

Bartosz Dudek10 listopada 2008

Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej postanowili wznowić rokowania w sprawie traktatu Unia-Rosja.

https://p.dw.com/p/Fr68
Zdjęcie: DW-Montage/Bilderbox.de

Umowa Unia-Rosja ma uregulować formy współpracy między wspólnotą w Federacją Rosyjską w różnych dziedzinach. Jedną z najważniejszych jest gospodarka, a przede wszystkim - bezpieczeństwo energetyczne. Europa zdana jest na rosyjskie dostawy ropy i gazu. Dlatego większość unijnych krajów jeszcze przed rozpoczęciem obrad było zdania, że nowe porozumienie z Moskwą jest potrzebne przede wszystkim Europie.

-"Ta umowa niekoniecznie leży tylko w interesie Rosji. Z pewnością leży także w interesie Unii Europejskiej. Nie wyświadczamy Rosji żadnej przysługi w ten sposób" - oświadczył Jean Asselborn, szef dyplomacji Luksemburga.

Kiedy Rosja wkroczyła na teren Gruzji w sierpniu br. Unia Europejska uzależniła podjęcie rozmów nad nowym traktatem o partnerstwie od wycofania rosyjskich wojsk na pozycje sprzed 7 sierpnia. Nie wszystkie unijne kraje były zdania, że Rosja wypełniła swoje zobowiązania. Moskwa wycofała wprawdzie swoich żołnierzy z zajętych po 7 sierpnia terenów, ale uznała Abchazję i Południową Osetię za niepodległe państwa. A na terytorium tych "państw" stacjonują regularne oddziały rosyjskiej armii.

szef unijnej dyplomacji Javier Solana
Nie ma mowy o "buisness as usual" z Rosją: szef unijnej dyplomacji Javier SolanaZdjęcie: AP

-"Nie ma wątpliwości, że nie są to siły pokojowe, ale normale oddziały wojskowe" - mówił w czasie spotkania w Brukseli szef unijnej dyplomacji Javier Solana. Jednak - jak dodał, umowa z Rosją jest potrzebna. -"Uważam, że dla interesów Unii Europejskiej byłoby lepiej, jeśli stosunki z Rosją uregulowane zostaną w pewnych ramach niż poza nimi. To nie oznacza jednak, że wszystko zostanie jakby nigdy nic".


Obóz sceptyków

Ministrowie David Miliband, Alexander Stubb (Finlandia) i Radoslaw w czasie kuluarowych rozmów w Brukseli
Ministrowie David Miliband, Alexander Stubb (Finlandia) i Radoslaw w czasie kuluarowych rozmów w BrukseliZdjęcie: picture-alliance / dpa

Dlatego nie tylko Polska i Litwa miały wątpliwości, czy podjęcie rozmów nie jest przedwczesne. -"Nie chcemy udawać, że nic się nie stało i nie odkładamy konfliktu z Gruzją do akt" - oświadczyli wspólnie ministrowie spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii i Szwecji David Miliband i Carl Bildt.

Obaj politycy dodali jednak, że "rzeczy, o które chodzi w traktacie, leżą zarówno w interesie Unii jak i Rosji". Takiego zdania były także Czechy. Najwięcej wątpliwości miały Litwa i Polska, ale - jak oświadczył szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski - Polska "pozostała w głównym nurcie, zgadzając się, że powrót do negocjacji jest potrzebny". Litwa poprosiła natomiast o odnotowanie jej protestu. W tym przypadku protest miał znaczenie symboliczne, bo zdaniem fracuskiej prezydencji rozmowy w sprawie traktatu zostały jedynie przełożone, a nie zawieszone. Dlatego decyzja o ich wznowieniu zapaść może zwykłą większością głosów a ewentualne weto nie odgrywa żadnej roli.

Frank-Walter Steinmeier
Frank-Walter Steinmeier zadowolony jest z wyników brukselskiej konferencjiZdjęcie: AP

Niemcy z zadowoleniem przyjęli decyzję unijnych ministrów. Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier oświadczył, że szczególnie w trudnych okolicznościach potrzebne są fora, na których można prowadzić rozmowy z Rosją. Jego zdaniem "zamykanie tych kanałów do rozmów byłoby złym posunięciem".

Rozmowy w sprawie traktatu wznowione zostaną już w najbiższy piątek (14.11.) w trakcie szczytu Unia-Rosja w Nicei.