1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

UE: Dwa miesiące na rozwiązanie problemu TK

15 lipca 2022

Bruksela ponagla Polskę w sprawie naruszeń Trybunału Konstytucyjnego. I pozywa Węgry za dyskryminację ludzi LGBT+ oraz tłamszenie niezależnego Klubradio.

https://p.dw.com/p/4EApO
Siedziba Trybunuału Konstytucyjnego w Warszawie
Siedziba Trybunuału Konstytucyjnego w WarszawieZdjęcie: Rafal Guz/PAP/dpa/picture alliance

Komisja Europejska dała w piątek [15.7.22] władzom Polski dwa miesiące na naprawienie lub co najmniej przedstawienie wiarygodnego planu usunięcia naruszeń unijnego prawa przez Trybunał Konstytucyjny. Jeśli Polska się nie dostosuje, to Komisja będzie mogła skierować skargę do TSUE. To ciąg dalszy postępowania przeciwnaruszeniowego wszczętego już w grudniu zeszłego roku, które dotąd nie przyniosło żadnych efektów.

Podstawowy zarzut Komisji dotyczy rozstrzygnięć, których celem było zaprzeczenie nadrzędności prawa UE w dziedzinie sądownictwa. Niedawne uzgodnienia rządu Mateusza Morawieckiego z Brukselą w sprawie KPO niejako omijają decyzje TK, bo dotyczą wdrożenia – zdaniem TK nieobowiązujących w Polsce – orzeczeń TSUE co do wymiaru sprawiedliwości. Jednak to wdrożenie ma być tylko częściowe, a władze Polski nadal – w ślad za rozstrzygnięciami TK – oficjalnie trzymają się stanowiska, że unijny Trybunał w Luksemburgu nie ma żadnych uprawnień w kwestii polskiego sądownictwa. Tymczasem TSUE podkreśla, że choć organizacja sądownictwa pozostaje uprawnieniem krajów członkowskich UE, to jednocześnie musi spełniać unijny wymóg niezależności sędziów, której powinny strzec instytucje unijne, czyli Komisja Europejska i TSUE.

Andrzej Reczka, przedstawiciel polskiej prokuratury, przed dwoma tygodniami podczas rozprawy w Luksemburgu wzywał TSUE do zważenia na wyroki TK, który – jak przekonywał – miał już wyczerpać swe możliwości prounijnej wykładni przepisów z powodu ignorowania przez TSUE uprawnień i tradycji konstytucyjnych poszczególnych krajów Unii. Reczka przekonywał, że uwzględnienie orzecznictwa polskiego TK to krok niezbędny dla powrotu do „dialogu, który jest najlepszą drogą” prowadzącą do uznania zgodności polskiego prawa z unijnym. – Odnotowujemy wezwania Polski do dialogu. Ale zwykle dialog w sprawie prawa Unii rodzi pytania prejudycjalne. Trybunały konstytucyjne powinny wnosić pytania do TSUE – odpowiedział Koen Lenaerts, prezes TSUE.

Lekceważenie decyzji TSUE, wspierane decyzjami TK, o zawieszeniu kluczowych przepisów ustawy kagańcowej do dziś kosztuje Polskę 254 mln euro kary, która codziennie narasta o kolejny milion euro i jest sukcesywnie potrącana od przelewów z budżetu UE dla Polski. Wprawdzie reforma prezydenta Andrzeja Dudy doprowadziła w tym tygodniu do likwidacji Izby Dyscyplinarnej, ale to nie był jedyny element „środka tymczasowego” TSUE. A zatem Komisja nie wnosi o uchylenie kary i sugeruje, że taką próbę mogą podjąć w TSUE władze Polski.

Problem dublerów

Ponadto Komisja Europejska wskazuje na nieprawidłowy skład TK, czyli trzech „dublerów” powołanych przez prezydenta Dudę na miejsca, które powinny być obsadzone sędziami prawidłowo wybranymi w 2015 roku. - Komisja uznała, że Polska uchybiła zobowiązaniom wynikającym z Traktatu o Unii Europejskiej, ponieważ z powodu nieprawidłowości w procedurach mianowania trzech sędziów w grudniu 2015 roku. oraz w wyborze prezesa TK w grudniu 2016 roku, Trybunał Konstytucyjny nie spełnia już wymogu niezależnego i bezstronnego trybunału ustanowionego wcześniej na mocy prawa – ogłoszono dziś w Brukseli.

Postępowanie przeciwnaruszeniowe w sprawie polskiego TK to dopiero druga w historii Unii taka procedura dyscyplinująca Brukseli  spowodowana podważaniem pierwszeństwa prawa UE przez sędziów konstytucyjnych. Komisja Europejska w czerwcu 2021 roku wszczęła bowiem postępowanie przeciwnaruszeniowe wobec Niemiec z racji podważenia wyroku TSUE przez Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe (chodziło o politykę monetarną Europejskiego Banku Centralnego).

Gmach Sądu Najwyższego w Warszawie
Gmach Sądu Najwyższego w WarszawieZdjęcie: Kacper Pempel/REUTERS

Jednak Bruksela zakończyła tę procedurę wobec Niemiec już jesienią zeszłego roku po politycznych zobowiązaniach Berlina, że będzie próbował zapobiegać powtórkom. Niemiecki rząd, jeszcze za kanclerz Angeli Merkel, na piśmie zapewnił, że „jednoznacznie uznaje autorytet TSUE, którego orzeczenia są ostateczne i wiążące” i jego zdaniem „legalność aktów instytucji Unii nie może być przedmiotem badania skarg konstytucyjnych przed sądami niemieckimi, lecz może być kontrolowana wyłącznie przez TSUE”. Niemieckie władze obiecały promowanie dialogu i spotkań sędziów TSUE i sądów konstytucyjnych, by zwiększyć wzajemne zrozumienie dla ich roli w porządku unijnym.

– Orzeczenia polskiego TK, które uderzają w prymat prawa Unii, to była odpowiedź na wnioski premiera Mateusza Morawieckiego i ministra Zbigniewa Ziobry. W Karlsruhe chodziło o wnioski grupy prawników niezwiązanych albo nawet krytycznych wobec rządu – tłumaczy nasz rozmówca w Brukseli.

Dwie skargi na Węgry

Komisja Europejska dziś zdecydowała o zaskarżeniu Węgier do TSUE za dyskryminację wobec ludzi LGBTQ+. Chodzi o „ustawę o ochronie dzieci” zakazującą narażania ich na „propagandę homoseksualną” w szkołach oraz mediach. Bruksela powołuje się m.in. na łamanie przepisów dyrektywy audiowizualnej oraz o handlu elektronicznym, które zabraniają cenzurowania treści na podstawie kryteriów z nowych węgierskich przepisów o LGBT+.

Druga dzisiejsza skarga na Węgry do TSUE dotyczy niezależnego Klubradio, które w zeszłym roku zostało usunięte z eteru. Ten nadawca od lat był na celowniku premiera Viktora Orbana, a już po wyborach w 2010 roku prawie zbankrutował wskutek utraty reklamodawców bojących się narażania rządowi. Potem rząd Orbana przegrał kilka spraw sądowych, w których uchylano decyzje

Węgierskiego Narodowego Urzędu Mediów i Telekomunikacji, który odmawiał przedłużenia koncesji dla Klubradio. Ale ostatecznie Klubradio utraciło koncesję w 2021 roku, co władze tłumaczyły naruszeniami proceduralnymi nadawcy. - W UE takie decyzje powinny być podejmowane w sposób obiektywny, przejrzysty i niedyskryminujący. A tak nie stało się w przypadku Klubradio i w rezultacie zostało ono zdjęte z anteny. Takie naruszenia prawa UE zagrażają wolności i pluralizmowi mediów – powiedział dziś komisarz Thierry Breton.

Ponadto Komisja Europejska rozpoczęła dziś postępowanie przeciwnaruszeniowe przeciw Węgrom za wprowadzenie podwójnych cen na paliwo – dotowanych dla samochodów z rejestracjami węgierskimi oraz niedotowanych dla zagranicznych. – To uderza we wspólny rynek, który jest naszym atutem w obliczu kryzysów i niestabilności – tłumaczy Breton.