1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Turcja chce normalizacji stosunków z Niemcami

Elżbieta Stasik
1 stycznia 2018

Ankara nie dostrzega wprawdzie żadnego kryzysu w relacjach z Berlinem, ale brakuje jej niemieckich turystów. Przyjmuje więc umiarkowany ton i zabiega o poprawę stosunków w 2018.

https://p.dw.com/p/2qBd3
Minister spraw zagranicznych Turcji Mevlüt Cavusoglu: „Spodziewam się znacznie lepszego roku w stosunkach turecko-niemieckich”
Minister spraw zagranicznych Turcji Mevlüt Cavusoglu: „Spodziewam się znacznie lepszego roku w relacjach z Niemcami”Zdjęcie: picture-alliance/dpa/A. Deeb

Po niezliczonych konfliktach w ubiegłym roku Turcja wyraźnie życzy sobie normalizacji stosunków z Niemcami. Zaraz na początku roku wizytę w Niemczech chce złożyć szef tureckiego MSZ Mevlüt Cavusoglu. – Myślę, że obydwie strony są gotowe do tego, żeby nasze stosunki się unormowały – powiedział Cavusoglu w Ankarze niemieckiej agencji prasowej (dpa). – Spodziewam się znacznie lepszego roku – dodał.

Nie tylko szef tureckiej dyplomacji jest nastawiony pojednawczo. Także prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan przyjął w ubiegłym tygodniu umiarkowany ton. „Istniały problemy, ale nasze ostatnie rozmowy były jak najbardziej pozytywne” – cytuje Erdogana gazeta „Hürriyet” – „Nie mamy problemów ani z Niemcami, ani z Holandią czy Belgią. Oczywiście chcemy, żeby nasze stosunki z UE, z państwami UE były dobre”. Jak dodał: „Jesteśmy zmuszeni do zmniejszenia liczby wrogów a zwiększenia przyjaciół”.

Dość dobrzy przyjaciele”: Cavusoglu i Gabriel

Cavusoglu chwali sobie zwłaszcza „dobry dialog" ze swoim niemieckim kolegą, Sigmarem Gabrielem. Niemiecki minister spraw zagranicznych odwiedził w listopadzie Cavusoglu w jego okręgu wyborczym w Antalyi. W rewanżu zaprosił Cavusoglu w styczniu do swojego rodzimego Goslaru. Gabriel jest „osobistym przyjacielem” – podkreślił Mevlüt Cavusoglu, co nie znaczy, że obydwaj zawsze muszą być tego samego zdania.

„Także przyjaciele nie zawsze muszą mieć to samo zdanie”: szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel (z l). i Mevlüt Cavusoglu w Ankarze w listopadzie 2017
„Także przyjaciele nie zawsze muszą mieć to samo zdanie”: szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel (z l). i Mevlüt Cavusoglu w Ankarze w listopadzie 2017 Zdjęcie: Getty Images/AFP/A. Altan

Z punktu widzenia tureckiego dyplomaty nie ma żadnego kryzysu na linii Ankara-Berlin. – Turcja nie ma problemu z Niemcami. Ale Niemcy mają problem z Turcją i nie przepuszczają żadnej okazji, by zaatakować Turcję – skonstatował Cavusoglu. Rząd jego kraju oczekuje od Niemiec, że będą traktowały Turcję jako równorzędnego partnera. – Jeżeli Niemcy zrobią krok w naszym kierunku, my zrobimy dwa. Nie jest to oznaką słabości, tylko pochodzi z serca. Ale jeżeli Niemcy grożą Turcji, Turcja weźmie odwet – zakomunikował.

Coraz mniej niemieckich turystów

Polityczne różnice zdań nie powinny powstrzymać ani Niemców, ani Turków przed wyjazdami do tych obydwu krajów. Cavusoglu zaapelował do niemieckich turystów, żeby przyjeżdżali do Turcji. – Turcy tradycyjnie uważają Niemców za przyjaciół. Nasze państwa czy rządy może dzielić różnica zdań czy nawet problemy, ale nie powinno to wpłynąć na stosunki między naszymi narodami. Chcę wezwać naszych niemieckich przyjaciół, żeby wrócili do nas i tak jak w minionych latach z przyjemnością spędzali u nas urlop – powiedział dpa szef tureckiej dyplomacji, zapewniając jednocześnie, że jego kraj jest bezpieczny. Od próby puczu w lipcu 2016 i ataków terrorystycznych w tym samym roku sytuacja w Turcji znowu się ustabilizowała. – Miasta, do których przyjeżdżają niemieccy turyści, są bardziej bezpieczne niż inne europejskie centra turystyczne – zapewnił Cavusoglu.

Jeszcze w 2015 r. Niemcy byli największą grupą zagranicznych turystów w Turcji, teraz są nimi Rosjanie
Jeszcze w 2015 r. Niemcy byli największą grupą zagranicznych turystów w Turcji, teraz są nimi RosjanieZdjęcie: Imago

W 2016 liczba niemieckich turystów przyjeżdżających do Turcji gwałtownie spadła. Podczas gdy w pierwszych dziesięciu miesiącach 2015 przyjechało 5,1 mln gości z Niemiec, w tym samym okresie 2016 było to tylko 3,1 mln. Jeszcze do 2016 r. Niemcy stanowili najliczniejszą grupę obcokrajowców odwiedzających Turcję, dzisiaj wyraźnie wiodą turyści z Rosji. Po aresztowaniu w Turcji szeregu obywateli Niemiec, latem 2017 rząd federalny zaostrzył ostrzeżenia dla podróżujących do Turcji.

Chyba najbardziej znanym aresztowanym jest przebywający od ponad 10 miesięcy w więzieniu korespondent „Die Welt" Deniz Yücel. Ciąży na nim podejrzenie działalności terrorystycznej. Według słów ministra spraw zagranicznych Turcji, rząd jego kraju ma nadzieję, że postępowanie przeciwko Yücelowi rozpocznie się wkrótce. – Ja też nie jestem szczęśliwy, że ciągle jeszcze nie ma aktu oskarżenia. Ale możemy tylko zachęcić wymiar sprawiedliwości do przyspieszenia procesu – stwierdził Cavusoglu. Dodał, że rząd w Ankarze już to zrobił, śledczy tłumaczą jednak, że sytuacja jest bardzo kompleksowa i trwające jeszcze śledztwo wymaga czasu. Nie kryją się w tym żadne osobiste pobudki, ale zarzuty stawiane Yücelowi są „bardzo poważne”.

Niemiecki korespondent "Die Welt" Deniz Yücel
Niemiecki korespondent "Die Welt" Deniz YücelZdjęcie: picture-alliance/Eventpress/Stauffenberg

Posiadający obywatelstwo tureckie i niemieckie Deniz Yücel złożył skargę do Europejskiego Trybunału Spraw Człowieka (ETPC) w Strasburgu. Na postawione przez dpa pytanie, czy Turcja zwolni Yücela z aresztu, jeżeli zażąda tego ETPC, Cavusoglu odpowiedział, że leży to oczywiście w gestii wymiaru sprawiedliwości, ale „zawsze stosowaliśmy się do decyzji Trybunału w Strasburgu”.

„Populistyczna terminologia”

Rząd Niemiec domaga się uwolnienia Yücela i innych przetrzymywanych w tureckich więzieniach niemieckich obywateli. Zdaniem Berlina są to więźniowie polityczni, co odrzucił Cavusoglu. – Powiedzieliśmy niemieckiemu rządowi, że to nieprawda – podkreślił. Mówienie w tym kontekście przez ministra spraw zagranicznych Sigmara Gabriela o „zakładnikach” było „błędną, populistyczną terminologią przedwyborczą”.

Cavusoglu skrytykował znaczenie, jakie przypisuje się w Niemczech sprawie Deniza Yücela. – Ktokolwiek zostaje aresztowany w Turcji albo ma tam problemy, staje się w Niemczech bohaterem. Dlaczego? Czy Niemcy są największym na świecie obrońcą praw człowieka? Nie. Mogę podać tysiące przykładów naruszania praw człowieka w Niemczech – podsumował szef tureckiej dyplomacji.

Elżbieta Stasik / dpa