1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Telewizja niemiecka: wiadomości również dla wykluczonych

13 października 2024

W Niemczech 17 milionom ludzi braki językowe nie pozwalają na korzystanie z mediów informacyjnych. Niemiecka telewizja publiczna emituje dla nich wiadomości w „prostym języku”: bez trudnych nazw, powoli i wyraźnie.

https://p.dw.com/p/4lhg3
Studi Tagesschau
Studio ARD, z którego nadawane są wiadomości w uproszczonym języku Zdjęcie: NDR

„Na zdjęciu jest Bjoern Hoecke. Bjoern Hoecke jest szefem partii AfD w Turyngii. Teraz Bjoern Hoecke chce zostać szefem Turyngii...”. Werner siedzi w głębokim fotelu przed samym telewizorem i odczytuje słowa z ust prezentera. Niby można włączyć podpisy, ale Werner i tak nie zdąży ich przeczytać. Werner niedosłyszy i ma początki demencji. Mieszka w domu seniora. Aparat słuchowy ciągle gubi, więc go nie lubi. Ale emerytowany inżynier ma swój rytuał od kilkudziesięciu lat: po kolacji siada przed telewizorem, żeby obejrzeć wiadomości i pogodę. Dawniej, następnego dnia rozmawiali z żoną, albo kolegami o tym, co się dzieje na świecie. Dziś żony nie ma, a i z kolegami  niezbyt dobrze się rozmawia. Bo i Werner, i koledzy średnio już rozumieją, o czym w tej telewizji mówią. Choć ostatnio jest jakby lepiej, zauważa emeryt. Jakoś z sensem mówią, i wyraźniej.

Werner i jego koledzy nie są wyjątkiem. Co czwarty mieszkaniec Niemiec pisze i czyta na poziomie czwartoklasisty. Nie chodzi tylko o cudzoziemców, ale osoby z dysleksją, trudnościami w uczeniu, deficytami intelektualnymi, czy problemami poznawczymi na skutek choroby – na przykład udaru, niedosłuchu, czy demencji.  Niemiecka telewizja publiczna w końcu ich dostrzegła. Od czerwca tego roku emituje specjalne wydanie codziennych wiadomości „Tagesschau in einfacher Sprache” (pol. „Przegląd wiadomości dnia w prostym jezyku”).

Deutschland | Sonja Wielow, Projektleiterin "Tagesschau in einfacher Sprache
Sonja Wielow, szefowa projektu "Przegląd wiadomości dnia w prostym języku"Zdjęcie: DW

Przywrócić wykluczonych do społeczeństwa

– Chcemy dotrzeć do tych wszystkich ludzi, którzy dotąd nie byli w stanie korzystać z programów informacyjnych, bo ich po prostu nie mogli zrozumieć –  tłumaczy Sonja Wielow, szefowa projektu. – Nie rozumiesz, denerwujesz się i przestajesz oglądać. I coraz bardziej wypadasz z centrum społecznego życia. Chcemy ludziom, którzy albo zostali wykluczeni, albo, jak cudzoziemcy, nie byli wcześniej częścią niemieckiego społeczeństwa, pomóc stać się jego aktywnym członkiem. Człowiekiem, który wie, rozumie, podejmuje decyzje, bierze udział w życiu publicznym, jako świadomy obywatel – dodaje.

To dobrze, że w końcu dostrzeżono ponad jedna piątą społeczeństwa, podkreśla dr. Mirco Liefke, medioznawca z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie.  – O ile od dawna było wiadomo, że dzieciom należy zapewnić przekaz dostosowany do ich umiejętności poznawczych, o tyle długo zakładano, że dorośli to jednolita grupa – mówi. – A ich umiejętności poznawcze są bardzo zróżnicowane.

Zresztą, mówi Liefke, współczesna telewizja jest przepełniona ilością informacji, co przerasta nawet osoby ze zdolnościami w normie. – Wiele obcych nazw, nazwisk z całego świata, określeń fachowych, odległych geograficznie miejsc, zjawisk, o których wcześniej nie było mowy, i to jeszcze czytane w szybkim tempie – podkreśla. 

Tagesschau Dr. Mirco Liefke, Mdienwisenschaflter, FU Berlin
Mirco Liefke, medioznawcaZdjęcie: NDR

Krótko, wolno i potocznie  – o wszystkim

Zasada tworzenia materiału w nowych wiadomościach jest prosta: krótkie zdania, potoczny język, powolna, wyraźna mowa i wyjaśnienie tego, co teoretycznie wydaje sie oczywiste –  ale nie dla każdego. Bo nie każdy wie, co to Chile, kanclerz, czy dlaczego w materiale pokazują jakiegoś starszego człowieka. Prezenter wyjaśnia podstawy: „W państwie Chile, które leży na kontynencie Ameryka Południowa”, „Kanclerz, czyli szef rządu”, czy „ten mężczyzna to Joe Biden. Joe Biden jest prezydentem USA”. Powtórzenia utrwalają informacje, a definicje pozwalają uporządkować wiedzę.  

– Tworząc program, opieramy się na wydaniu standardowych wiadomości wieczornych – tłumaczy Sonja Wielow. – Wybieramy cztery wiadomości, które przystosowujemy dla naszych widzów – dodaje.

Newsy dotyczą sytuacji na świecie, niemieckiej polityki, gospodarki, ale zdarzają się i informacje dotyczące nauki czy kultury. – W zasadzie żaden temat nie jest u nas z założenia wykluczony. Ważne jest, by ludzie przed telewizorem widzieli, że traktuje się ich, jak pełnowartościowych widzów.

Wiadomości telewizyjne prostym językiem

Telewizja publiczna jest dla każdego

Żeby podkreślić to poważne traktowanie, specjalne wydanie Tagesschau z pozoru nie różni się od standardowego. To samo studio, ten sam wystrój, ci sami prezenterzy. Również pojedyńcze materiały są wizualnie identyczne z tymi w standardowym programie – tyle, że zredukowany i uproszczony jest tekst wiadomości.

– To bardzo ważne dla samooceny – ocenia dr. Mircko Liefke. – Prosze sobie wyobrazić, że człowiek przez lata ma swój rytuał. Ogląda informacje, komentuje, wie, co się dzieje wokół. I nagle nie nadąża. Nie słyszy, nie rozumie, gubi się. Albo cudzoziemiec, który niewystarczająco rozumie niemiecki. W swoim kraju był człowiekiem inteligentnym, obserwował na bieżąca zdarzenia, wyrażał swoje zdanie. A teraz czuje się jak nieuk, bo nie jest w stanie zrozumieć o co chodzi w kampanii wyborczej, czy o czym mówi kanclerz.

Programy informacyjne dla dzieci, też emitowane w Niemczech, dla wielu osób, które musiały się na nie przerzucić, oznaczały poczucie porażki i upokorzenie, zauważa dr. Liefke. To przypomnienie o różnicach – w sytuacji choroby, w starości, czy z powodu imigracji.– Tu ich komfort jest dużo większy. W końcu ogladają program dla dorosłych i mogą go zrozumieć– podkreśla medioznawca. – A telewizja powinna być dla każdego, nie tylko dla części społeczeństwa.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>