1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

TAZ: Pracownicy z Europy Wschodniej bez ubezpieczenia

30 maja 2021

Wielu pracowników sezonowych z Europy Wschodniej pracuje w Niemczech bez ubezpieczenia społecznego. Prawnicy mówią o łamaniu prawa, ale niemiecki ZUS toleruje nieprawidłowości.  

https://p.dw.com/p/3uBYY
DW Sendung Fokus Europa GB Brexit
Zdjęcie: DW

Jost Maurin w weekendowym wydaniu dziennika „Tageszeitung” (TAZ) krytykuje porozumienie podpisane w 1998 roku przez niemieckie instytucje ubezpieczeń społecznych, kasy chorych i Federalną Agencję Pracy.

Sygnatariusze umowy odstąpili wówczas od obowiązku kontrolowania, czy pracownicy sezonowi podejmujący pracę w Niemczech wykonują ją dorywczo czy zawodowo. Autor wyjaśnia, że w tym drugim przypadku pracownicy powinni niezależnie od długości pobytu podlegać ubezpieczeniu społecznemu w Niemczech.

Przypadki łamania prawa

Na poparcie swojego stanowiska Maurin przytacza opinię pani profesor prawa socjalnego Frauke Brosius-Gersdorf: „Należy sprawdzić indywidualnie każdy przypadek, aby móc rozstrzygnąć, czy mamy do czynienia z działalnością zawodową. W praktyce nie robi się tego. To jest złamanie prawa.”

Wiceszef Związku Zawodowego Pracowników Budowlanych, Rolnych i Ochrony Środowiska (IG BAU) Harald Schaum mówi o „oszustwie i nadużyciu”, które prowadzą do tego, że w przypadku zachorowania na koronawirusa, pracownicy muszą sami płacić za leczenie.

„TAZ” dodaje, że pracownicy bez ubezpieczenia nie nabywają praw do emerytury. Zarabiają zwykle płacę minimalną – 9,50 euro za godzinę, pomniejszoną o koszty mieszkania i wyżywienia.

Większość pracowników sezonowych nie ma ubezpieczenia

Aż 60 proc. z 97000 zarejestrowanych w końcu roku 2020 zagranicznych pracowników sezonowych w rolnictwie nie posiadało ubezpieczenia społecznego.

Niemiecki ZUS tłumaczy, że stosowana praktyka ma skłonić pracowników do ubezpieczania się w krajach ich pochodzenia. Zdaniem Federalnego Trybunału Socjalnego działalność „zawodowa” ma miejsce wtedy, gdy pracownik „w znacznym stopniu” uzależniony jest od otrzymywanego za pracę wynagrodzenia.

Maurin podkreśla, że dla wielu pracowników sezonowych  wynagrodzenie za pracę w Niemczech jest głównym źródłem dochodów. W dodatku wielu z nich nie jest ubezpieczonych w krajach zamieszkania. „Niemal wszyscy (zagraniczni) pracownicy, których spotykamy na polach mówią, że w swojej ojczyźnie niemal nic nie zarabiają” – mówi związkowiec Schaum.

W Rumunii płaca minimalna wynosi 2,84 euro – trzy razy mniej niż w Niemczech. Rumuński pracownik sezonowy jest w stanie w ciągu trzech miesięcy zarobić u niemieckiego rolnika 6900 euro. W Rumunii musiałby pracować na tę kwotę przez cały rok.

Szparagi. Kto je zbierze w tym roku?

Nieskuteczne kontrole

„TAZ” zaznacza, że niemieccy kontrolerzy nawet nie próbują ustalić, ile zarabiają w swoich krajach pracownicy sezonowi. W porozumieniu z 1998 r. ustalono, że praca wykonywana przez uczniów, studentów, gospodynie domowe, osoby wykonujące samodzielną działalność oraz pracujących w czasie płatnego urlopu nie jest traktowana jako wykonywanie głównego zawodu.  

Po interwencji Niemieckiego Związku Rolników ustalono, że kontrolerzy będą akceptować w ciemno deklaracje pracownic i pracowników, że są „gospodynią domową” lub „gospodarzem domowym”, co pozwalało na automatyczne uznanie ich za pracowników rolnych  bez obowiązku ubezpieczenia. Urzędy nie wymagają żadnych dowodów – podkreśla dziennikarz „TAZ”.  

Pomimo zastrzeżeń, 22 kwietnia br. Bundestag przeforsował głosami CDU/CSU, SPD i AfD ustawę wydłużającą okres, w którym zagraniczni pracownicy sezonowi mogą pracować bez ubezpieczenia, z 70 do 102 dni. Krytycy tego rozwiązania zarzucają minister rolnictwa Julii Kloeckner, że chciała w ten sposób darować farmerom opłatę składek na ubezpieczenie.

Naruszana konstytucja i prawo europejskie

„Ten przepis koliduje z zasadą równego traktowania, zapisaną w Ustawie Zasadniczej (niemieckiej konstytucji)” – ocenia Brosius-Gersdorf. Pani profesor uważa, że przyjęte regulacje naruszają też prawo europejskie. Zagraniczni pracownicy sezonowi  są jej zdaniem dyskryminowani. Podczas gdy niemieccy studenci i gospodynie domowe mają ubezpieczenie rodzinne, pracujący na tym samym polu pracownicy zagraniczni pozostają nieubezpieczeni.   

Posłanka Lewicy Susanne Ferschl nazywa obecny system „polityką dumpingową” i wzywa do szybkiej zmiany przepisów. Natomiast CDU, CSU, FDP i AfD opowiadają się za utrzymaniem przepisów. W przypadku zmiany , farmerom będzie jeszcze trudniej znaleźć pracowników do zbierania szparagów czy truskawek. Niemcy nie palą się do takiej pracy.

Obecny system, w którym pracownicy dostają na rękę całą wypłatę bez potrąceń, jest najbardziej opłacalny – twierdzi Albert Stegemann, ekspert ds. rolnictwa frakcji CDU/CSU. Zdaniem związku zawodowego IG BAU pracownicy sezonowi powinni dostawać wyższe wynagrodzenie brutto, aby składka ubezpieczeniowa nie wpływała negatywnie na wysokość ich zarobków.     

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>