Sztuka z automatu

Bad Münstereifel to urocze miasto-uzdrowisko w górach Eifel. Warto je odwiedzić po drodze z Kolonii do Akwizgranu. Spacerując miejskim deptakiem zwraca uwagę pieczołowicie odrestaurowany automat do sprzedaży papierosów z poprzecznym, czerwonym pasem z napisem "Kunst aus dem Kasten". Kto zdecyduje się na kupno paczki papierosów a nie zwróci uwagi na napisy, ten, zamiast ulubionej używki, może nieoczekiwanie wejść w posiadanie "sztuki ze skrzynek". Takich automatów, wypluwających za sześć euro malownicze miniatury zamiast paczki papierosów, jest w tym regionie coraz więcej.

Pamiątka zamiast papierosów

Na oryginalny pomysł sprzedaży z zabytkowych automatów papierosowych kunsztownych miniatur z widokami tego regionu, wpadła kilka lat temu para artystów, Julia Brück i Hektor Gobbi. Przeprowadzili się w góry Eifel, a mówiąc ściślej do uzdrowiska Bad Münstereifel z Düsseldorfu i nie żałują tej decyzji. "Tu jest po prostu przepięknie!" - twierdzi Julia, która uznała, że urodę tego zakątka Niemiec trzeba promować w każdy, możliwy sposób.

Najlepiej sprzedając turystom wartościowe artystycznie pamiątki z pobytu w tym regionie, których nigdy nigdzie nie jest za wiele. Zajęła się zatem malowaniem miniatur z regionalnymi motywami. Ich wymiary pasowaly jak ulał do pudełka o wielkości typowej paczki papierosów. A że jej partner interesuje się od lat zabytkowymi automatami do ich sprzedaży, ciąg dalszy tej historii łatwo można przewidzieć. Hektor szuka w internecie wysłużonych automatów, które naprawia i odnawia, Julia maluje miniatury, po czym oboje napychają odrestaurowane automaty sztuką własnego wyrobu i... czekają na wdzięcznych nabywców.

Pomysł na życie

Pomysł chwycił. Mała drukarnia akcydensowa z Bad Münstereifel zajęła się powielaniem miniatur. Hektor wydębił zgodę burmistrzów na zawieszenie w ich miasteczkach pięknie odrestaurowanych automatów, a turyści doszli do wniosku, że za sześć euro można zamiast paczki papierosów kupić oryginalną pamiątkę z pobytu w Eifel.

W tej chwili takie automaty ze sztuką wiszą już w 16 miejscowościach tego regionu. W każdym z nich znaleźć można miniatury przedstawiające najbardziej charakterystyczne motywy tego miejsca, w którym umieszczono automat. To dodatkowa zaleta tego niebanalnego pomysłu. Po dwóch latach okazało się, że Julia i Hektor mogą wyżyć ze sprzedaży miniatur.

Wcześniej Julia sprzedawała swoje prace turystom na rynku. Robi to zresztą nadal, i to w sezonie zimowym, bo ceni sobie bezpośredni kontakt z nabywcami jej miniaturowych dzieł sztuki, ale automaty też mają swoje zalety. Wystarczy napełnić je obrazkami i cierpliwie poczekać na zysk.

Automaty ze sztuką szybko stały się lokalną osobliwością i turyści chętnie wrzucają do nich monety. W sezonie zimowym zysk ze sprzedaży miniatur słabnie, ale wiosną interes znowu się ożywia. Tandem artystów ma w związku z tym nowy pomysł: w tym sezonie zamierza oprowadzać turystów po górach Eifel "szlakiem automatów ze sztuką". Ciekawe czy i ten pomysł okaże się nowym strzałem w dziesiątkę.

Elisabeth Jahn / Andrzej Pawlak

red.odp.: Małgorzata Matzke / du