1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Sztuka i emigracja: Projekt "Sto świateł - Sto twarzy"

12 grudnia 2009

Mischa Kuball opowiada historię o migracji do Europejskiej Stolicy Kultury, którą będzie w przyszłym roku Zagłębie Rury. Jest to dość kosztowny projekt, dla którego realizacji artysta podróżuje po całym zagłębiu.

https://p.dw.com/p/Ky66
Pochodząca z Iraku kurdyjska rodzina Saeedów w MoersZdjęcie: Egbert Trogemann

Mischa Kuball odwiedza państwa Saeed, którzy wyemigrowali z Iraku do miasta Moers w Zagłębiu Ruhry. Współpracownicy Kuballa stawiają obok kanapy w pokoju dziennym wysoką lampę z jasnym, białym kloszem. Światło tej lampy grzeje niemalże jak światło słoneczne. Na kloszu widać napis w języku łacińskim, pochodzący z Ewangelii św. Jana, który Kuball tłumaczy swoim gospodarzom: „Światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe".

Opowieść do słuchania i do oglądania

Fotograf i operator w jednej osobie Egbert Trogemann filmuje państwa Saeedów, to znaczy rodziców, troje dzieci i dwóch wnuków. „Dzisiaj jest tutaj tylko połowa naszej rodziny", mówi córka, Zeynab, uśmiechając się uprzejmie do gości. Trogemann fotografuje rodzinę siedzącą na kanapach, a następnie przed pustym pomieszczeniem. Pośrodku znajduje się zawsze lampa, która jest swego rodzaju czerwoną nicią Mischy Kuballa. Ten 50-letni artysta z Düsseldorfu zaprojektował ją w związku z projektem „Sto świateł/Sto twarzy – opowieść o migracji". Jest ona częścią składową programu „Ruhr.2010", czyli „Europejska Stolica Kultury 2010 w Zagłębiu Ruhry."

Soba Toko aus Angola NEU
Również Soba Toko z Angoli wymienił się lampami z Mischą KuballemZdjęcie: Egbert Trogemann

Przy włączonej kamerze wideo Zeynab i syn Ammar opowiadają po niemiecku historię swojej rodziny. Państwo Saeed, którzy są irackimi Kurdami, zostali wypędzeni w 1982 roku przez reżim Saddama Husajna do Iranu. Kraj ten nie chciał im jednak nadać swego obywatelstwa, dlatego Saeedowie wyjechali w 1986 roku do Niemiec. Podczas nakręcania filmu ojciec rodziny, pan Mohammad, kilkakrotnie dziękuje po arabsku społeczeństwu niemieckiemu za przyjazne przyjęcie. Jego zdaniem Irak był niegdyś rajem na ziemi, ale wojna wszystko zmieniła, również i ludzi, którzy tam mieszkają. Mimo to państwo Saeedowie tęsknią za swoją ojczyzną i za krewnymi, którzy tam zostali. Pod koniec rozmowy matka, pani Sahera, zaczyna nagle płakać…

Nierówna wymiana

Rodzice, Mohammad i Sahera, mówią po arabsku, a ich dzieci tłumaczą na niemiecki gdyż w ciągu 23 lat pobytu w RFN Saeedowie nie nauczyli się niemieckiego. Ważniejsze było dla nich, żeby Zeynab i Ammar mówili płynnie po arabsku i żeby przekazali ten język swoim dzieciom, czyli wnukom. Tak więc również trzecie, urodzone w Niemczech pokolenie włada językiem irackiej ojczyzny swoich dziadków. Ale już dla drugiego pokolenia jego ojczyzną są właściwie Niemcy. „Czuję się bardziej Niemcem niż sami Niemcy" - mówi Ammar. Jest on członkiem partii politycznej reprezentowanej w Bundestagu, służył dwa i pół roku w Bundeswehrze, skończył studia w Bochum i zadaje się niemalże wyłącznie z Niemcami. I gdy wyjeżdża gdzieś za granicę to już po kilku dniach zaczyna tęsknić za swoim niemieckim otoczeniem…

Künstler Mischa Kuball
Mischa KuballZdjęcie: Yun Lee

Mischa Kuball zamierza odwiedzić w Zagłębiu Ruhry 108 rodzin lub osób samotnych ze 108 krajów i rejestrować historie ich życia, z których powstanie wielka historia o migracji. Swoje wizyty artysta uważa w pewnym sensie za nierówną wymianę – konkretna, materialna lampa w zamian za „niematerialną" historię. Każdy film, który powstaje, i każde zdjęcie rodzinne jest wystawiane wraz z eksponatem lampy Kuballa. Końcowe wyniki jego starań będzie można oglądać w przyszłym roku na Uniwersytecie Zagłębia Rury w Bochum, w Muzeum Lehmbruck w Duisburgu i w nowym centrum kultury „U" w Dortmundzie. Celem Kuballa jest ukazanie różnorodności migracji w Zagłębiu Rury. Gastarbeiterzy z Turcji, byłej Jugosławii lub Polski stanowią tylko mały fragment jego opowieści.

Światło pozostaje

Już od ponad 20 lat Mischa Kuball robi sztukę ze światła. Już raz wymieniał swoje lampy. Na biennale w Sao Paulo w 1998 roku przekazywał brazylijskim rodzinom własnoręcznie zaprojektowane lampy i zabierał ich źródła światła, żeby je potem wystawiać. „Światło jest dla mnie ponad religijną metaforą, która nikogo nie wyklucza", powiada Kuball. W projekcie 100 świateł/ 100 twarzy światło symbolizuje poznanie, którego ludzie nie chcą przyjąć.. To symboliczne przesłanie, że wiedzą za mało o migracji i nie zajmują się nią. A z niewiedzy powstaje izolacja: „W Niemczech mamy nadal wielkie trudności ze stworzeniem wspólnoty, która byłaby wspólnotą dla wszystkich", stwierdza artysta.

Było nie było, państwo Saeed, ich dzieci i wnuki znalazły swoje miejsce w Niemczech, które uważają za swoją ojczyznę. Wiedzą, co to znaczy być przyjętym i przygarniętym w obcym kraju. Chcą też coś dawać za to w zamian, od siebie. Emigrant to u państwa Saeed promieniejąca lampa, która stoi obok kanapy…

Arni Kuoppamäki/Andrzej Krause

red. odp. Stanisław Strasburger / du