Szczyt szczepionkowy krytykowany: "Tabletka na uspokojenie"
2 lutego 2021Wyniki szczytu szczepionkowego władz federalnych i landowych z przedstawicielami przemysłu farmaceutycznego i Komisji Europejskiej spotkały się w Niemczech przeważnie z krytyką.
"Jedynie zapowiedź jakiejś strategii"
Partie opozycyjne, Zieloni, FDP i Lewica oceniły je jako rozczarowujące i niewiążące. Szef klubu poselskiego partii Lewica w Bundestagu Dietmar Bartsch określił je mianem "pigułki uspokajającej dla społeczeństwa". W podobnym duchu wypowiedzieli się także przedstawiciele niemieckich krajów związkowych, kół gospodarczych i organizacji reprezentujących interesy pacjentów.
Współprzewodniczący Zielonych Robert Habeck nie krył rozczarowania. - Szczyt miał 'objaśnić strategię', ale przedstawiono tylko zapowiedź jakiejś strategii - dodał w rozmowie z ARD.
Szef FDP Christian Lindner również nie krył krytyki, mówiąc, że rezultaty szczytu są "niestety rozczarowujące". Jak powiedział dziennikarzom grupy medialnej Funke, dotychczas nie udało się nadrobić opóźnienia względem innych krajów z powodu niewystarczającej liczby zamówionych dawek. Podkreślił, że powolny proces szczepień nie może jednak spowodować przedłużenia lockdownu do lata.
Minister zdrowia: czekają nas trudne tygodnie
Minister zdrowia odpiera krytykę. Podkreślił, że wszyscy uczestnicy szczytu dobrze zdawali sobie sprawę z tego, iż nie uda się przyspieszyć produkcji ani dostaw szczepionek, nawet przy pomocy pieniędzy. Dlatego, jak powiedział, do kwietnia "czekają nas trudne tygodnie w związku z brakiem dostatecznej liczby szczepionek". Opinię tę Jens Spahn wygłosił w dzienniku telewizyjnym "Tagesthemen", nadawanym, w pierwszym programie niemieckiej telewizji publicznej ARD.
- Tego nie da się załatwić w krótszym czasie, nie pomogą tu nawet pieniądze - zaznaczył minister. Dopiero w drugim kwartale szczepionek może być znacząco więcej.
Szef firmy BioNTech Ugur Sahin również zwrócił w tej samej audycji uwagę, że producenci są teraz w wyjątkowej sytuacji. Podkreślił bowiem ich zależność od dostawców. - Wszystko, co wyprodukujemy, zostaje de facto od razu rozdysponowane - dodał Sahin. Jak wyjaśnił, "gdy z powodu jakichkolwiek trudności nastąpią opóźnienia w ostatniej chwili, nie możemy zrobić nic innego jak tylko o tym poinformować".
Natomiast premier Bawarii Markus Soeder powiedział w dzisiejszym (02.02.2021) wydaniu telewizji śniadaniowej ARD, że szczepionkowy "szczyt przyniósł dwa rezultaty: jasność w sprawie, ale także otrzeźwienie".
Oferta dla wszystkich obywateli
Kanclerz Angela Merkel oświadczyła po wideokonferencji, że władze federalne i landowe chcą przewidzieć w ramach "narodowego planu szczepień" różne modele, uzależnione od liczby dostępnych szczepionek. Do tej liczby dostosowane będą terminy szczepień oraz zaproszenia dla osób objętych akcją. Prawdopodobnie do końca lata każdy obywatel Niemiec, który sobie tego życzy, będzie mógł się zaszczepić przeciwko COVID-19.
Angela Merkel broniła też strategii wspólnych zakupów szczepionek przez Komisję Europejską, skrytykowanej wcześniej przez premiera Bawarii Markusa Soedera i partię SPD. Inaczej niż uczyniły to USA i Wielka Brytania, UE nie chciała wprowadzić u siebie tymczasowych zezwoleń na stosowanie określonych szczepionek i, jak podkreśliła niemiecka kanclerz, Unia słusznie nie zgodziła się na to, żeby cała odpowiedzialność za ich stosowanie spadła na władze państwowe.
Kuleje terminarz szczepień
Innego zdania była premier Maklemburgii-Pomorza Przedniego Manuela Schwesig z SPD. Jak powiedziała, "unijni komisarze nie potrafili przekonująco wyjaśnić, dlaczego nie zamówili większej liczby szczepionek tak, jak uczyniły to inne państwa". Zdaniem Schwesig, wciąż brakuje bezpiecznego rozplanowania akcji szczepień. - Obecnie mamy ustalone daty do 20 lutego, a to nie wystarczy, by przedstawić ludziom propozycję długoterminową - dodała.
Komisja Europejska zamówiła dla całej UE szczepionki u różnych producentów, zanim wydano zgodę na ich stosowanie. Spowodowało to trudności w ich dostawach i utrzymaniu ustalonego wcześniej terminarza szczepień.
Nowe statystyki RKI
Instytut Roberta Kocha poinformował tymczasem, że w ciągu ostatnich 24 godzin w Niemczech zaraziło się koronawirusem 6 114 osób, a 861 zmarło na COVID-19.
W sumie, do tej pory, na koronawirusa w Niemczech zmarło 57 981 osób. Wskaźnik liczby nowych zarażeń na sto tysięcy osób w ciągu tygodnia wynosi obecnie w Niemczech 90,0 i nadal odbiega od pożądanego poziomu poniżej 50,0.
Obecne przepisy lockdownu w Niemczech mają obowiązywać na razie do 14 lutego.
(DPA, AFP, RTR/jak)