1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

SZ: Obawy o los Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie

3 lutego 2020

Czy pod kierunkiem nowego dyrektora warszawskie Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski pozostanie wyspą otwartości? – zastanawia się „Sueddeutsche Zeitung”.

https://p.dw.com/p/3XCGh
Wystawa prac Natalii LL w Bremie
Wystawa prac Natalii LL w Bremie Zdjęcie: picture-alliance/dpa/C. Jaspersen

Warszawski korespondent niemieckiego dziennika pisze w poniedziałek (03.02.2020) o obawach związanych z objęciem funkcji dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie przez Piotra Bernatowicza. Opisuje pokazywaną aktualnie w Centrum wystawę „Potęga sekretów” prezentująca sztukę Karola Radziszewskiego. „To wystawa, jakiej nikt inny w Polsce by nie pokazał” – ocenia Florian Hassel. Ekspozycja porusza bowiem „temat, który w polskim konserwatywnym społeczeństwie wciąż prowokuje. Obrazy i fotografie, filmy, książki oraz instalacje Radziszewskiego i innych artystów, jak ikona polskiej awangardy Natalia LL czy fotograf Wolfgang Tillmans, stawiają w centrum homoseksualność w Europie Środkowej i Wschodniej” – dodaje.

Według autora wystawa ta wpisuje się w postępowa tradycję „Ujazdowskiego” ale „narodowopopulistyczna partia Prawo i Sprawiedliwość i nowy dyrektor mogą położyć kres tej tradycji”.

Nominacja mimo protestów

Jak pisze Hassel, Centrum Zamek Ujazdowski podlega Ministerstwu Kultury, kierowanemu przez Piotra Glińskiego, który „chce, by muzea podkreślały «polską perspektywę»”. Na nowego dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej minister powołał od stycznia 2020 roku historyka sztuki Piotra Bernatowicza, ignorując protest kilkuset artystów i intelektualistów, którzy uważają, że Bernatowicz nie nadaje się na to stanowisko, także ze względu na jego wcześniejszą działalność w Poznaniu, gdzie zasłynął z powodu narodowopopulistycznych inkilnacji” – relacjonuje korespondent „SZ”.

„Na kilka dni przed oficjalnym mianowaniem na dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej Bernatowicz pomstował, że «zachodni, neomarksistowscy kuratorzy» dominują w polskiej sztuce, zaś on jest zdecydowany skończyć z sytuacją, w której artyści rzekomo muszą krytykować wszystko, co tradycyjne, by odnieść sukces” – opisuje Hassel, dodając, że nowy dyrektor nie zgodził się na wywiad o swoich planach.

Protesty w Warszawie po usunięciu wystawy "Sztuka Konsumpcyjna". Kwiecień 2019
Protesty w Warszawie po usunięciu wystawy "Sztuka Konsumpcyjna". Kwiecień 2019Zdjęcie: picture-alliance/NurPhoto/K. Dobuszynski

Jak pisze „SZ”, jego dotychczasowe działania ‚zaalarmowały świat sztuki”. „Ten cały pomysł, że lewicowa mafia kultury wyklucza prawicowych artystów to nic innego, jak teoria spiskowa”– ocenia cytowana przez gazetę była dyrektorka muzeum Małgorzata Ludwisiak. „Przez 20 lat mojej pracy ze sztuką nigdy nie spytałam artysty o jego poglądy polityczne. Jedynym kryterium jest to, czy artysta jest dobry czy zły, i czy ma coś do powiedzenia” – dodaje.

Kontrowersje wokół Muzeum Narodowego

Według „SZ” kurator aktualnej wystawy Piotr Rypson obawia się zaś, że Centrum Sztuki Współczesnej podzieli los polskiego Muzeum Narodowego. Rypson był zastępcą dyrektora Muzeum Narodowego oraz kuratorem Galerii Sztuki XX wieku, ale został zwolniony, gdy „pod koniec 2018 roku, gdy minister kultury zainstalował na stanowisku dyrektora archeologa Jerzego Miziołka”. Jak przypomina „Sueddeutsche Zeitung”, oburzenie wywołała decyzja dyrektora Miziołka o usunięciu znanej pracy Natalii LL „Sztuka Konsumpcyjna”. „Następnym krokiem była zapowiedź zamknięcia w magazynie większości dzieł sztuki XX i XXI wieku i zastąpienia ich «polską sztuką»” – relacjonuje korespondent niemieckiego dziennika.

Jak dodaje, pracownicy otwarcie zażądali dymisji dyrektora Muzeum Narodowego i pod koniec listopada 2019 roku Miziołek musiał odejść. Według Piotra Rypsona „od 70 do 80 najlepszych pracowników odeszło z Muzeum Narodowego”. „Naprawienie wyrządzonych szkód potrwa długo. Możemy tylko mieć nadzieję, że Ujazdowski nie podzieli tego losu” – dodaje Rypson, cytowany przez „Sueddeutsche Zeitung”.

Z kolei artysta Radziszewski obawia się, że jeśli Zamek Ujazdowski pod kierunkiem Bernatowicza pójdzie tą samą drogą, co kierowane przez niego wcześniej Galeria Miejska Arsenał w Poznaniu, to „stracimy w Polsce największą i najważniejszą instytucję zajmującą się sztuką eksperymentalną”. „Jak dotąd nie spełniła się największa obawa Radziszewskiego, że nowy dyrektor zamknie wystawę «Potęga sekretów» zaraz po objęciu stanowiska 1 stycznia. Wystawa trwa do 29 marca”– pisze „SZ”. „Potem może upłynąć bardzo dużo czasu, zanim znów będę mógł wystawiać w wiodącym polskim muzeum” – konkluduje Radziszewski. 

Powstała biblioteka z książek wyrzucanych na śmietnik