1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Sueddeutsche Zeitung: polski głos w UE nabierze nowej siły

12 grudnia 2023

Polska wróciła i będzie teraz mogła odgrywać wiodącą rolę w koncercie państw Europy – czytamy w niemieckiej gazecie.

https://p.dw.com/p/4a3al
Sejm wybrał Donalda Tuska na nowego premiera
Donald Tusk po głosowaniu w Sejmie Zdjęcie: Michal Dyjuk/AP/dpa/picture alliance

Legalnemu przekazaniu władzy w Polsce towarzyszy niepewność, czy Prawo i Sprawiedliwość nie spróbuje jeszcze jakoś tego procesu storpedować – pisze szef działu politycznego „Sueddeutsche Zeitung” Stefan Kornelius we wtorkowym (12.12.23) wydaniu gazety.

„Autokratyczne i populistyczne ruchy charakteryzują się tym, że stawiają się ponad prawem i zmieniają oraz wykorzystują na własną korzyść oparte na zasadach porządki. Naginanie prawa było dla PiS najważniejszym instrumentem utrzymania się przy władzy, nazwa partii ciągle stała w sprzeczności z metodami. W ciągu tych ośmiu lat Polska była tak blisko autokracji, jak jeszcze nigdy od upadku pseudo-socjalistycznego reżimu partii robotniczej w 1989 roku” – czytamy.

Kornelius pisze, że tak jak w innych krajach, które wyzwoliły się spod sowieckiego ucisku, po upadku PRL polska demokracja była chwiejna, a konfrontacja ze starymi, postkomunistycznymi kadrami prowadziła do radykalizacji sceny politycznej. „PiS mógł wzrastać na tej narodowo i klerykalnie nasączonej glebie. To, że odbierał krajowi demokrację oraz tlen, było częścią planu utrzymania władzy jej patriarchy Jarosława Kaczyńskiego. Po tragicznej śmierci brata jego zachowanie przybrało paranoiczne wymiary”.

Jarosław Kaczyński przemawia w Sejmie
Lider PiS Jarosław Kaczyński Zdjęcie: Wojtek Radwanski/AFP

„Polska demokracja przetrwała”

Jak czytamy, powrót Donalda Tuska jest dla Polski, a także w pewnym stopniu dla Europy, najważniejszą polityczną cezurą po 1989 roku. Polska demokracja przetrwała atak i przy pomocy pozostających jeszcze zasad praworządności pozbawiła PiS władzy.

„Wynik wyborów, taki jak w Polsce ma w czasach demontażu demokracji dodający otuchy efekt. Pokazuje, że wszystkie bolesne rany, zadane państwowemu systemowi, mogą się zagoić, że wystarczy jeden dzień wyborów, aby położyć kres ośmiu latom dzieła niszczenia”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Autor dodaje, że nie oznacza to, iż w Polsce zapanuje teraz społeczny pokój. Koalicja rządowa będzie ograniczana przez weto prezydenta Andrzeja Dudy, który będzie utrudniał odwrócenie skutków reformy wymiaru sprawiedliwości. „Nie zmienia to jednak faktu, że zdecydowana większość Polaków chce pożegnać narodowo-populistyczne widmo i tym samym wysłać sygnał dla możliwych naśladowców w Europie”.

Powrót do Europy

Kornelius pisze, że Polska będzie teraz mogła odgrywać wiodącą rolę w koncercie państw Europy - „jako wzór wyjścia z populistycznej infekcji, jako przykład dla innych społeczeństw obywatelskich, które utrzymują przy życiu wiarę w państwo prawa. Ale także w grze pomiędzy członkami UE, polski głos nabierze nowej siły”.

Jak czytamy, Niemcy mogą być wdzięczni swoim polskim sąsiadom za tę polityczną cezurę. „Polska nie mogła wystarczająco wykorzystać umiarkowanych lat po przełomie, aby narysować nowy obraz Niemiec, tak samo jak niemiecka polityka nie poświęcała wrażliwemu i straumatyzowanemu sąsiadowi na wschodzie należnej uwagi. Teraz nadszedł na to czas” - pisze Kornelius w „Sueddeutsche Zeitung”.

Bełchatów. Stopniowe wygaszanie elektrowni węglowej