1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Sueddeutsche Zeitung o Polsce: "Wzorowy kraj z małymi skazami"

Elżbieta Stasik10 września 2014

Polska ma właśnie za sobą najlepsze ćwierćwiecze od czasów złotej epoki Jagiellonów - pisze w swoim środowym (10.09.14) wydaniu dziennik Sueddeutsche Zeitung.

https://p.dw.com/p/1D9ku
EU-Gipfel in Brüssel (Donald Tusk)
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

„Rządzenie Polską nie jest łatwym zadaniem” – pisze autor artykułu Klaus Brill zauważając, że Polska jest krajem, na którym ciąży narzucone jej brzemię przeszłości i jest też ojczyzną indywidualistów: „Kto chce przeprowadzić tam reformy, stworzyć konsens i zjednoczyć 38,5 mln takich indywidualistów, potrzebuje cierpliwości i siły, wytrwałości i silnych nerwów”. Miał je Donald Tusk, dzięki czemu mógł pozostać przez siedem lat premierem, dłużej, niż którykolwiek z jego poprzedników od 1989 roku.

Dziś przejmując dowodzenie na „większym statku”, w wiodącej trójce UE, może to robić z satysfakcją, stwierdza SZ. Lata jego rządów okazują się owocnym, pełnym sukcesów okresem. W środku kryzysu gospodarczego Polska zdołała utrzymać wysokę stopę wzrostu, czasowo była wręcz wiodąca w UE. Wystarczy przejechać dziś przez polskie wsie czy miasta, by dostrzec, jak dokonuje się „fundamentalny, by nie powiedzieć historyczny przełom” – twierdzi gazeta. Renowacja i konserwacja zabytków, nowo ukierunkowana przestrzeń publiczna, odważne nowe budowle współczesnych architektów, wszystko to jest dowodem bogactwa polskiej „pomysłowości, możliwości i radości tworzenia”, jednomyślnie wychwalanej przez zagranicznych inwestorów.

Po raz pierwszy od długiego czasu talenty mogą rozwinąć skrzydła, w wolności i pokoju. Polska ma właśnie za sobą najlepsze ćwierćwiecze od czasów złotej epoki Jagiellonów, zauważa Klaus Brill. „Największym potencjałem Polski są jej ludzie i ich wysoki poziom wykształcenia, który pozwala mieć nadzieję na kontynuowanie tego rozkwitu” – dodaje.

"Godny zaufania, przewidywalny partner"

Oczywiście nie jest to wszystko tylko zasługą Tuska. Jest zo wynik wysiłku wszystkich Polaków od 1989 roku, ale i podwalin, jakie 25 lat temu złożył pod ten sukces rząd lat przełomu i minister finansów Leszek Balcerowicz. Tusk jednak, po trudnej fazie rządów braci Kaczyńskich, przyniósł Polsce stabilizację – zaznacza monachijski dziennik. „Pod jego ręką Polska stała się godnym zaufania, przewidywalnym partnerem, którego wizerunek i znaczenie ciągle rosną”. Dowodem tego jest nie tylko powołanie Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej, ale też rosnący wpływ Polski na decyzje NATO i UE. Dowodem jest też, uważa SZ, że w podziale środków unijnych na lata 2014-2020 Polsce przypada największa pula – dzięki przedstawionym przez Polskę rozsądnym projektom spełniającym surowe wymogi Brukseli.

Nie znaczy to, że Tuskowi wkłada się w domu na głowę wieniec laurowy. Nominacja do Brukseli przysporzyła mu wprawdzie znowu popularności, ale w żadnym wypadku nie kochają go wszyscy. Powodem są właśnie te małe skazy na wzorowym wizerunku Polski – przeprowadzona przez rząd Tuska kontrowersyjna, choć nieunikniona reforma systemu emerytalnego z cięciami socjalnymi. Skazą jest też – wylicza gazeta – ciągle każąca na siebie czekać reforma systemu opieki zdrowotnej i systemu podatkowego, której wypatruje liberalnie nastawiona klientela gospodarcza. Także nowa, miejska klasa średnia życzyłaby sobie od rządu odwagi w odnowie społecznej, choćby w zaakceptowaniu małżeństw osób tej samej płci.

Powodem niezadowolenia są też ciągle niskie zarobki, stosunkowo wysoki stopień bezrobocia i traktowanej również jako manko emigracji, zwłaszcza młodych. „Swoje robi defetyzm narodowo-katolickiej opozycji”, uważa dziennik i przytacza wypowiedź szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, iż „powołanie Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej jest dowodem niewielkiego znaczenia tej funkcji”. „Także to wskazuje, kim był i jest Tusk dla Polski i Europy – reprezentuje tą inną, otwartą, nowoczesną Polskę”, podsumowuje SZ.

oprac. Elżbieta Stasik