1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Studenci strajkują, politycy przytakują

18 listopada 2009

Na niemieckich uczelniach trwają strajki. W samej Nadrenii Północnej-Westfalii protestowało we wtorek (17.11.) prawie 20 tys. studentów. Politycy zapowiadają ustępstwa. Kanclerz Merkel prosi o zachowanie spokoju.

https://p.dw.com/p/KaO1
Protest w Duisburgu
Protest w DuisburguZdjęcie: picture alliance/dpa

"Obłuda!", krzyczą studenci i mówią o kontynuacji protestów. "Złodzieje edukacji!" nazywa jeden z protestujących autorów reformy kaształcenia akademickiego. " Dziesięć sprawdzianów w ciągu tygdonia, to za dużo", mówi jego kolega. "Nie ma się co dziwić, że nie daje się rady. Potem się nas krytykuje, że studiujemy za długo. I musimy płacić ekstra za dodatkowe semestry. To nie nasza wina. Skąd brać na to pieniądze?"

Studenci wieszają transparent informujący o strajku na uczelni w Akwizgranie
Studenci wieszają transparent informujący o strajku na uczelni w AkwizgranieZdjęcie: picture alliance/dpa

"Uniwersytety nie są po to, aby nam robić papkę z mózgu!", oburza się inna protestująca. "Kiedy idę na uczelnię, chcę się kształcić. Chcę iść drogą własnych zainteresowań i pasji. Nie chodzi o to, abym była dyplomowanym osłem. W swoich trybikach będzie mnie już potem urabiał rynek pracy."

Jestem za, a nawet przeciw

Minister Schavan
Minister SchavanZdjęcie: picture-alliance / dpa

Annette Schavan, federalna minister edukacji, broni Procesu Bolońskiego i idei ujednolicenia europejskich systemów kształcenia. "Wszyscy, którzy protestują przeciwko Procesowi, powinni się przełamać. Teraz jest dobra okazja, aby zrobić coś konstruktywnego. Czterdzieści sześć krajów objętych jest tą reformą. Jeśli ją dobrze przeprowadzimy, to stworzymy nowe szanse dla studentów."

Akcja okupacji audytorium maximum na uniwersytecie w Duisburgu
Akcja okupacji audytorium maximum na uniwersytecie w DuisburguZdjęcie: picture alliance/dpa

Wbrew wcześniejszym przewidywaniom, minister zapowiedziała podniesienie miesięcznych rat stypendiów w ramach federalnego systemu BAföG. Oznacza to, że młodzi ludzie finansujący edukację w ramach tego systemu będą otrzymywać więcej pieniędzy. Z BAföG korzysta w Niemczech około jedna czwarta studentów.

Także inni politycy deklarują zrozumienie dla postulatów protestujących. Lutz Stratmann (CDU), bawarski minister do spraw nauki, zapowiedział, że w najbliższych dniach spotka się ze studentami. "Programy studiów powinny stać się bardziej interdyscyplinarne. Mają promować samodzielność studiujących. Ilość egzaminów nie może być zbyt duża", zauważa polityk.

Nie zawsze chodzi o pieniądze

We wtorek (17.11.2009) demonstrowało w całych Niemczech kilkadziesiąt tysięcy studentów. Zwracali uwagę, że ich problemy nie dadzą się rozwiązać tylko poprzez zwiększenie budżetów uczelni.

Jednym z filarów Procesu Bolońskiego jest wprowadzenie studiów pierwszego stopnia zakończonych licencjatem. Licencjat miał być odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku pracy. Chodziło o lepsze dostosowanie studiów akademickich do potrzeb pracodawców. Okazuje się jednak, że na rynku pracy licencjaci traktowani są jako absolwenci drugiej kategorii. Uczelnie nie są przygotowane, aby doradzać studentom w wyborze drogi kształcenia. Brakuje systemu informacji, jak warto przygotować się do zawodu i jak poprawić swoje szasne na rynku pracy.

Humor i ironia

Na 24. listopada i 10. grudnia studenci zapowiadają dalsze ogólnokrajowe akcje protestacyjne. Demonstracje, choć dotyczą spraw poważnych, przybierają humorystyczne formy. Uliczne instalacje, happeningi i pomysłowe transparenty mają zwrócić uwagę ludzi na postulaty protestujących.

Ze względu na demonstrację studentów w Bonn trasa wielu autobusów została czasowo zmieniona. Kierowca cierpliwie tłumaczył, że na kilku przystankach nie da się wysiąść. Na twarzach zaspanych, spóźniających się do pracy pasażerów pojawiał się nieco ironiczny uśmiech: Studenci... Niech zaczną pracować. Dopiero wtedy dowiedzą się czegoś o życiu...

dw/ap/dpa/ Stanisław Strasburger

red. odp.: Małgorzata Matzke