1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Strasburg odrzuca skargi na prawo aborcyjne w Polsce

8 czerwca 2023

Trybunał Strasburski uznał za niedopuszczalne skargi ośmiu Polek na brak dostępu do aborcji wskutek rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego. Ale na rozpoznanie czeka jeszcze około tysiąca kolejnych skarg z Polski.

https://p.dw.com/p/4SKuu
Protest przeciwko planom zaostrzenia praw aborcyjnego. Warszawa, rok 2018
Protest przeciwko planom zaostrzenia praw aborcyjnego. Warszawa, rok 2018Zdjęcie: picture-alliance/Zumapress/I. Berezowska

Kluczowym elementem skarg na Polskę był argument, że prawo aborcyjne zostało ograniczone wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, który ze względu na wadliwy skład orzekający (obejmujący sędziów „dublerów”) nie był prawomocny.

Jednak Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w swym czwartkowym orzeczeniu [8.6.2023] uznał, że ta pierwsza grupa polskich spraw dotyczących aborcji po 2020 roku jest niedopuszczalna ze względu na brak bezpośredniego związku między sytuacją skarżących a prawem ukształtowanym przez TK. Skarżące przekonywały bowiem, że ograniczenie prawa do aborcji naraziłoby je na ryzyko, gdyby zaszły w ciążę, albo skłoniło je do ponownego rozważenia zajścia w ciążę. Trybunał Strasburski uznał, że to nazbyt hipotetyczne powiązanie z wyrokiem TK, by wchodzić w meritum sprawy.

– To dopiero pierwszy strzał w tej batalii. Na rozpatrzenie czeka już około tysiąca wniosków z Polski związanych z ograniczeniem praw reprodukcyjnych po 2020 roku. Wiele z nich dotyczy wnioskodawczyń, których sytuacja nie była tak hipotetyczna – komentował Jakub Jaraczewski z Democracy Reporting International. Sprawą w sposób oczywisty dopuszczalną dla Trybunału Strasburskiego byłaby „skarga kobiet, którym odmówiono aborcji, lub krewnych tych, które zmarły w wyniku odmowy”.

Polski TK zdecydował w październiku 2020 roku, że dopuszczalne wcześniej przeprowadzanie aborcji w przypadku „ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu” jest niezgodne z konstytucją. W ten sposób TK ograniczył dopuszczalność aborcji tylko do przypadków, gdy „ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej” albo – do 12 tygodnia ciąży – „zachodzi uzasadnione podejrzenie, że powstała w wyniku czynu zabronionego”. Bardziej restrykcyjne prawo w Europie ma tylko Malta i Andora, kraje członkowskie Rady Europy, gdzie aborcja jest całkowicie zakazana. Na Malcie w przypadkach bezpośredniego zagrożenia życia kobiety lekarzom wolno podejmować ratujące ją działania, których „niezamierzonym skutkiem” jest śmierć płodu. W praktyce mocno zagrożone Maltanki często podróżują do lekarzy w Wlk. Brytanii.

Europejska Konwencja Praw Człowieka, na której podstawie orzeka Trybunał Strasburski, nie odnosi się wyraźnie do pojęcia zdrowia reprodukcyjnego lub praw reprodukcyjnych. Dotąd Trybunał Strasburski 

trzy razy rozpoznawał skargi z Polski dotyczące aborcji, ale w tych trzech przypadkach – w tym w bodaj najgłośniejszej skardze Alicji Tysiąc – naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka wynikało z nieskutecznego stosowania obowiązującego wówczas w Polsce prawa o dostępie do legalnej aborcji. Trybunał w 2007 roku zasądził Alicji Tysiąc zadośćuczynienie finansowe od państwa polskiego, bo nie zapewniło należytej drogi odwoławczej od decyzji lekarzy odmawiających jej aborcji, której domagała się powołując się na ryzyko utraty wzroku.

Komitet Ministrów Rady Europy dziś ogłosił, że Polska nadal nie poinformowała o środkach naprawczych, które wynikały m.in. z wyroku Trybunału Strasburskiego w sprawie Alicji Tysiąc.

Strasburg ostrożnie o aborcji

Trybunał Strasburski najszerzej wypowiedział się o aborcji w swym wyroku z 2010 roku, który kończył sprawę wniesioną przez trzy Irlandki skarżące – wówczas bardzo restrykcyjne – prawo aborcyjne w swym kraju, gdzie dopuszczano wtedy przerwanie ciąży tylko w przypadku zagrożenia życia kobiety. Trybunał uznał, że Irlandia naruszyła Konwencję, nie zapewniając dostępnej procedury, dzięki której jedna ze skarżących kobiet mogłaby ustalić, czy kwalifikuje się do legalnej aborcji zgodnie z obowiązującym wtedy prawem irlandzkim (przerwała ciążę w Wlk. Brytanii). Ale jednocześnie Trybunał Strasburski odrzucił argument Irlandek, że z artykułu ósmego Konwencji wynika prawo do aborcji. I stwierdził, że kraje Rady Europy mają „szeroki margines swobody w zakresie zakazu aborcji”.

Podejrzany TK

Trybunał Strasburski już w 2021 roku uznał, że orzekanie przez polski Trybunał Konstytucyjny, w którego składzie jest sędzia „dubler”, łamie prawo obywatela do sądu oraz rzetelnego procesu. W tamtej sprawie chodzi o skargę polskiej spółki Xero Flor produkującej trawniki w rolkach, która uznała, że ponosi szkody z powodu postanowień prawa łowieckiego. Przedstawiciele Xero Flor przeszli długą drogę sądową w Polsce.

Ostatecznie ich skarga konstytucyjna na przepisy prawa łowieckiego została umorzona przez TK w 2017 roku, a tę decyzję podpisał „dubler” Mariusz Muszyński. To członek TK zaprzysiężony przez prezydenta Andrzeja Dudę w grudniu 2015 roku na miejsce już „zajęte” przez sędziego wcześniej wskazanego przez Sejm (lecz niezaprzysiężonego przez prezydenta). Muszyński został dopuszczony do orzekania przez Julię Przyłębską w 2016 roku, gdy prezesem TK przestał być Andrzej Rzepliński.

Spór wokół trzech „dublerów” zaprzysiężonych na już zajęte miejsca w TK stał się pierwszą salwą w sporach praworządnościowych między Brukselą i Polską, a także pozostaje jednym z głównych punktów unijnego postępowania z artykuły siódmego wobec Polski. Również z powodu TK w lutym tego roku Komisja Europejska postanowiła zaskarżyć Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu. Chodzi przede wszystkim o rozstrzygnięcia TK podważające pierwszeństwo prawa Unii (w praktyce chodzi o nieuznawanie przez TK wyroków TSUE co do polskiego sądownictwa), ale Komisja Europejska w swej decyzji o skardze podniosła również problem „dublerów”, a zatem wadliwego składu TK.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>