1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Strach przed Rosją. Na Litwie wraca pobór do wojska

Konstantin Eggert
26 czerwca 2024

Litwa chce znów kierować całe roczniki do komisji wojskowych i powoływać młodych ludzi do służby w armii. Dla tej bałtyckiej republiki jest to logiczną reakcją na wojnę Rosji z Ukrainą.

https://p.dw.com/p/4hTpp
Litewscy żołnierze
Szkolenie żołnierzy litewskiej armiiZdjęcie: Alfredas Pliadis/Verteidigungsministerium Litauen/picture alliance / dpa

Maksym z Wilna skończy niebawem 22 lata. Jest obywatelem litewskim i pochodzi z rodziny rosyjskojęzycznej. W ubiegłym roku powołano go do dziewięciomiesięcznej służby wojskowej.

– Mieliśmy w naszej jednostce chłopaka, który brał prysznic góra co dwa dni – i to latem. Czy może sobie pan wyobrazić ten odór?! Ja myłem się nawet dwa razy dziennie. Po kilku tygodniach razem z dowódcą daliśmy mu niezłą reprymendę – wspomina Maksym. Podczas służby zetknął się z ludźmi, których poza wojskiem zapewne nigdy by nie poznał. Jego brygada piechoty stacjonowała w Taurogach – miasteczku na południowym zachodzie Litwy, nieopodal granicy z rosyjską eksklawą Kaliningradu.

Za dwa lata wielu litewskich obywateli w wieku od 18 do 22 lat może zebrać podobne doświadczenia. Uchwalona 13 czerwca przez litewski parlament – Seimas – decyzja o przywróceniu powszechnej służby wojskowej nie była zaskoczeniem. Debata na ten temat zaczęła się już w lutym 2022 roku, zaraz po napaści Rosji na Ukrainę. Cztery lata po przystąpieniu do NATO w 2008 roku Litwa zniosła obowiązkową służbę wojskową i przeszła całkowicie na armię zawodową.

Powołanie drogą losowania

Jednak po aneksji ukraińskiego półwyspu Krym przez Rosję Litwa była w 2015 roku pierwszym krajem w Europie, który zasadniczo powrócił do obowiązkowej służby wojskowej. Szeregi armii musieli zasilić jednak tylko ci, którzy na zasadzie przypadku znaleźli się na liście wygenerowanej komputerowo. Tak było z Maksymem. Nowa uchwała parlamentu utrzymuje dziewięcioletni czas trwania służby, wydłuża jednak służbę zastępczą z dziesięciu miesięcy do roku. W przyszłości niemożliwe ma być studiowanie na uniwersytecie bez uprzedniej służby wojskowej. W 2025 roku pierwsze roczniki mają trafić do komisji wojskowych, a powoływanie do służby na nastąpić w roku 2026.

Ukraina. Improwizowana broń na froncie

Wiele osób na Litwie obawia się, że po Ukrainie Rosja może zaatakować również kraje bałtyckie. Ze względu na te obawy NATO chce wzmocnić swoją wschodnią flankę. W tym celu na Litwie ma ma zostać rozmieszczona między innymi brygada Bundeswehry. W konsekwencji zweryfikowano całą politykę obronną Litwy. Powszechna obowiązkowa służba wojskowa ma teraz pokazać sojusznikom z NATO, że kierownictwo polityczne kraju poważnie traktuje sprawę obrony jego terytorium i suwerenności.

Litwa wydaje regularnie ponad dwa procent swojego produktu krajowego brutto na obronność, spełniając w ten sposób wymogi NATO. Niemniej posiadający obecnie tylko 18 tysięcy żołnierzy zawodowych kraj jest uważany za wojskowego karła.

Nowa rzeczywistość polityczno-wojskowa

– Jeszcze kilka lat temu niektórzy nasi politycy deklarowali, że NATO będzie nas chronić zawsze. Zakładano, że Litwa jako mały kraj może zrezygnować z wielkich inwestycji w obronność – wspomina Vaidotas Malinionis, przewodniczący związku litewskich oficerów w stanie spoczynku. – Dziś wszystko się zmieniło, czego dowodzi decyzja o powszechnej obowiązkowej służbie wojskowej – podkreśla.

Litewska armia
Na Litwie wraca pobór do wojska Zdjęcie: Alfredas Pliadis/Verteidigungsministerium Litauen/dpa/picture alliance

Według niego uchwała litewskiego parlamentu będzie w pełni zrealizowana do 2028 roku: – Konieczne są dalsze inwestycje w infrastrukturę, także budowa koszar. Ale to raczej kwestia czasu niż woli politycznej – dodaje Malinionis, pułkownik w stanie spoczynku. Litwa stawia przy tym nadal na pomoc NATO. Oparta na Bundeswehrze brygada bojowa Sojuszu ma stacjonować w tym kraju na stałe. Razem z jednostkami innych sojuszników, które znajdują się tam tylko przejściowo, żołnierze brygady regularnie uczestniczą w manewrach.

– Kiedy przyszło wezwanie do wojska, w ogóle nie chciałem służyć. Ale dziś zdaję sobie sprawę, że armia mnie zmieniła. Jestem bardziej odpowiedzialny i zorganizowany, lepiej komunikuję się z ludźmi i rozumiem ich lepiej – mówi Maksym. Jego matka, 47-letnia Irina, dodaje: – Może to brzmieć dziwnie, ale od czasu służby w armii mój syn jest milszy i bardziej ceni swoją rodzinę. Czas, kiedy był poza domem, chociaż krótki, przyniósł efekt. Irina popiera obowiązkową służbę wojskową: – To dobre dla kraju, a chłopcy stają się dojrzalsi.

Problemy ze zdolnością do służby wojskowej

43-letni Valentinas, ojciec podlegającego wkrótce służbie wojskowej syna, zapatruje się na to inaczej. – Sam byłem przez cztery lata żołnierzem kontraktowym w oddziałach łączności. Gdyby miała wybuchnąć prawdziwa wojna, to dziewięć miesięcy ćwiczeń, to całe strzelanie i rzucanie granatami nie wystarczy, żeby powstrzymać prawdziwego wroga. Cały ciężar walk będą musieli wziąć na siebie żołnierze zawodowi, a nie ci chłopcy – mówi.

Valentinas uważa, że byłoby lepiej, gdyby młodzi mężczyźni kończyli kursy w formacjach ochotniczych, z których ma być na Litwie rekrutowany personel do obrony cywilnej, patroli i wspierania policji w razie stanu wojennego. Sądzi, że armia nie jest przygotowana do nowych problemów obecnego czasu: – Wiele dzieci siedzi tylko przed komputerem i żyje w wirtualnym świecie. Poza tym jest wiele dzieci słabo rozwiniętych fizycznie, a niekiedy również chorych. Wreszcie wielu uczniów nie zdaje sobie dzisiaj sprawy, co znaczą obowiązki.

Również emerytowany pułkownik Malinionis ze stowarzyszenia oficerów przyznaje, że są problemy z przydatnością poborowych do służby wojskowej. Nie uważa jednak sytuacji za krytyczną: – Do 50 procent poborowych uznaje się dziś za niezdolnych do służby wojskowej. Jednak, po pierwsze, niektóre z tych kryteriów są przestarzałe i powinny zostać zmienione. Po drugie zaś, fani gier komputerowych nie muszą biegać z karabinem maszynowym po lesie. Najzdolniejsi z nich powinni się zajmować komunikacją, wojną cybernetyczną i dronami. Wymogi dotyczące przydatności do służby nie są tu tak rygorystyczne. Malinionis uważa że w ten sposób można by znacznie obniżyć wskaźnik poborowych uznawanych za niezdolnych do służby w nowoczesnej litewskiej armii.

Tłok i frustracja na Euro 2024