SpiegelOnline: Osobliwy mail o demokracji w Polsce
9 stycznia 2016W Europie rośnie krytyka kursu politycznego narodowo-konserwatywnego rządu w Polsce, a w sieci trwa kontrofensywa, pisze na portalu „SpiegelOnline” z Brukseli Markus Becker. Dziennikarze i think tanki otrzymują codziennie setki maili w kilku językach z zapewnieniem: „Demokracja ma się dobrze”.
Korespondent magazynu „Der Spiegel” w Brukseli opisuje tekst rozsyłany pocztą elektroniczną nazywając go „częściowo osobliwym”.
Początek listu, jak zaznacza Becker, "nie brzmi wcale źle": „Szanowni Państwo, wbrew alarmującym doniesieniom medialnym pragniemy Państwa uspokoić – demokracja w Polsce nie jest zagrożona”.
Niemiecki dziennikarz wylicza następnie, dlaczego międzynarodowa opinia publiczna tak „silnie krytykuje” rządzącą partię PiS: „sparaliżowała Trybunał Konstytucyjny”, „ograniczyła niezależność publicznych nadawców”. „Komisja Europejska rozważa tymczasem sankcje wobec Warszawy, komisarz Oettinger domagał się objęcia Polski nadzorem, przewodniczący PE Martin Schulz porównał sytuację w Polsce z zamachem stanu”, przypomina dziennikarz wydarzenia ostatnich tygodni.
Setki maili tej samej treści, które codziennie „zapychają skrzynki poczty elektronicznej” wielu eurodeputowanych komentują oni zgodnie „jako przesadę nawet w tak ważnej sprawie”.
Markus Becker dokonuje w artykule na portalu SpiegelOnline wnikliwej analizy rozsyłanego tekstu, który zawiera długą listę przykładów, które „mają dowieść, że poprzedni rząd pod przywództwem PO deptał prawa i nękał m.in. dziennikarzy. Korespondent SpiegelOnline wnioskuje, że „gdyby tak rzeczywiście było, dziennikarze musieliby właściwie bardzo cieszyć się ze zmiany rządu”. Druga sprawa, która niemieckiemu dziennikarzowi wydaje się „dziwaczna” w rozsyłanym liście to, że „te same ‘media mainstreamowe', które podobno latami były zadręczane przez rząd PO, są ‘zaszokowane' ich likwidacją”. Nielogiczne wydaje się Beckerowi w tym kontekście także stwierdzenie w rozsyłanym liście, że media te „niezmordowanie” krytykują rząd PIS.
Lecz na tym nie koniec. Z rozsyłanego listu wynika, że przez 8 lat rządów partia PO „niezbyt poważnie traktowała prawo do swobody wypowiedzi”, pisze niemiecki dziennikarz i zdecydowanie temu zaprzecza. „Wystarczy spojrzeć na publikowany przez organizację Reporterzy bez Granic wskaźnik wolności prasy”, pisze.
W ostatnich ośmiu latach Polska z miejsca 56 uplasowała się na miejscu 18 spośród monitorowanych 180 państw. Ten „ogromny spadek” na dół w rankingu odbył się w latach, w których przy władzy był PiS, wyjaśnia dziennikarz. „Polska zajmowała w 2005 roku 32 miejsce na wskaźniku wolności prasy. Kiedy wybory wygrał PiS, kraj spadł na 53 miejsce. Kiedy Jarosław Kaczyński został wybrany premierem, Polska spadła jeszcze raz o trzy miejsca w dół. Dopiero w 2007 roku sytuacja uległa poprawie”, wyjaśnia Markus Becker. Dziennikarz powątpiewa, czy ten trend się utrzyma. Przeciwko temu przemawia, w jego opinii to, że prezes PiS każdego krytyka posądza o zdradę ojczyzny.
Autor artykułu informuje, że nie wiadomo, kto się kryje za tą kampanią wysyłania listów. Poza jednym z portali, na którym zamieszczono tekst po polsku, angielsku, niemiecku, francusku i hiszpańsku z apelem o wysyłanie listów tej treści do polityków i mediów zagranicznych, ten sam tekst ukazuje się też na platformach społecznościowych i na forach dyskusyjnych, ale jego autorzy nie dodają do niego żadnych innych treści.
Opr. Barbara Cöllen