1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Schroniska jak hotele

Małgorzata Matzke13 października 2006

Klasy szkolne, studenci czy dorośli młodzi duchem – to typowi goście schronisk młodzieżowych, które przeżywają w Niemczech renesans. Atrakcyjne są nie tylko ich ceny, lecz także nowa koncepcja.

https://p.dw.com/p/BIiw
Lokalizacja schroniska młodzieżowego na zamku Stahleck w Dolinie Renu uznawana jest za najatrakcyjniejszą w Niemczech.
Lokalizacja schroniska młodzieżowego na zamku Stahleck w Dolinie Renu uznawana jest za najatrakcyjniejszą w Niemczech.Zdjęcie: AP

Idea turystycznego schroniska powstała prawie 100 lat temu.

Kiedy Richard Schirrmann, nauczyciel z Sauerlandu, podróżował ze swoją klasą zaskoczyła ich burza. Udało im się znaleźć schronienie w miejscowej szkole. Schirrmannowi przyszedł wtedy do głowy pomysł, że skoro każde miasto i prawie każda wioska w czasie ferii dysponuje, wolnymi pomieszczeniami w szkołach, to można by zamienić je noclegownie dla wędrowców. Dwie sale wystarczą, jedna dla chłopców, jedna dla dziewcząt. Materac wypchany słomą, kołdra, poduszki, to starczy na wyposażenie pokoju.

Idea schronisk młodzieżowych znalazła propagatorów prawie na całym świecie. Niemieckie Towarzystwo Schronisk Młodzieżowych miało w ostatnim roku około 10 milionów noclegów w 550 placówkach. Schroniska dwudziestego pierwszego wieku nie mają jednak nic wspólnego z tymi sprzed kilkudziesięciu lat, są nawet alternatywą wobec hotelu. Ale to nie tylko tani nocleg czyni te miejsca atrakcyjnymi.

O nowym obliczu schronisk opowiada Barbara Mott, rzecznik prasowy Towarzystwa Schronisk Młodzieżowych z Nadrenii.

„Pokoje stały się wygodniejsze, nie ma już wielkich sal noclegowych, schroniska oferują z reguły pokoje 2- lub c4-osobowe, czasem 6-osobowe. Każdy pokój ma prysznic, toaletę i jest nowocześnie umeblowany. Żadnych metalowych lóżek, tylko wygodne leżanki.”

Niemieckie Towarzystwo jest w trakcie renowacji wszystkich obiektów. Schronisko w Kolonii po generalnym remoncie sprawia wręcz futurystyczne wrażenie. Niedaleko, w Lindlar, nie jest już tak luksusowo.

Ludger Hanisch, kierownik schroniska o dużo niższym standarcie twierdzi jednak, że także ono może być atrakcyjne.

„Mamy pokoje 6-osobowe, wyposażone w umywalki, niestety jeszcze bez pryszniców. Oferujemy różny standard i to nie jest złe rozwiązanie. Dla jedynaków na przykład przygodą jest nocleg w pokoju wieloosobowym.”

Ten pięknie położony budynek na skraju lasu został wybudowany 40 lat temu i poddając się trendowi także Lindlar musiał dokonać kilku widocznych zmian.

„Ze względu na obsługę dzisiaj porównuje się nas do hotelu. Ale taki jest ogólny kierunek rozwoju i tego oczekują turyści. Nie spotyka się już domów noclegowych, w których wszyscy w rodzinnej atmosferze siedzą przy stole i śpiewają.To już przeszłość. ”

Bogatsza oferta i coraz wyższy komfort schronisk nie wpływa mimo to znacznie na cenę. Za łóżko ze śniadaniem płaci się od 14 do 22 Euro.

Barbara Mott podkreśla, że dzisiaj schroniska dysponują także pełną ofertą turystyczną dla podróżnych.

„Można wybrać wspinaczkę, piłkę nożną, jeździectwo lub spływ kajakiem. Spotyka się nawet schroniska, gdzie można nie tylko aktywnie spędzić czas, ale skorzystać z odnowy biologicznej.”

Do drzwi schronisk może zapukać każdy, lecz aby skorzystać ze tych przystępnych noclegów trzeba jest mieć ze sobą międzynarodową legitymację wystawioną przez zrzeszenie schronisk młodzieżowych w swoim ojczystym kraju, lub za mniej więcej 20 Euro można legitymację taką załatwić także na miejscu.