1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Scholz do Macrona. Codziennie wysyła mu SMS-a

Katarzyna Domagała opracowanie
3 lipca 2024

Zwykle kanclerz Niemiec trzyma się z dala od demokratycznych wyborów w zaprzyjaźnionych krajach. Dla Francji Olaf Scholz robi jednak wyjątek.

https://p.dw.com/p/4hney
Emmanuel Macron i Olaf Scholz
Emmanuel Macron i Olaf ScholzZdjęcie: Filip Singer/EPA

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wspiera prezydenta Francji Emmanuela Macrona po jego druzgocącej porażce w pierwszej turze wyborów parlamentarnych. Teraz codziennie wysyła Macronowi SMS-a – przyznał Scholz. – Omawiamy sytuację, która jest naprawdę deprymująca – powiedział kanclerz Niemiec we wtorek (2.07.2024) na festynie parlamentarnej lewicy w Berlinie.

Tylko nie Le Pen

I chociaż zwykle kanclerz Niemiec trzyma się z dala od demokratycznych wyborów w zaprzyjaźnionych krajach, w przypadku Francji Scholz robi wyjątek i zajmuje wyraźne stanowisko. – Ja osobiście trzymam kciuki za to, aby Francuzom, których tak kocham i cenię, krajowi, który tak wiele dla mnie znaczy, udało się zapobiec utworzeniu rządu kierowanego przez prawicową partię populistyczną – powiedział Scholz.

Wybory we Francji

Po przegranych wyborach europejskich Macron rozpisał nowe wybory parlamentarne. W pierwszej turze skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN) Marine Le Pen stało się najsilniejszą siłą, wyprzedzając nowy lewicowy sojusz i centrowy obóz prezydenta Macrona, który uplasował się na trzecim miejscu.

Europa wybrała. Co na to Niemcy?

Decydująca druga tura głosowania w przyszłą niedzielę zadecyduje o składzie Zgromadzenia Narodowego. I prawdopodobnie tylko wtedy, gdy liberałowie i lewica połączą siły, mogą powstrzymać partię Le Pen. Przynajmniej taką nadzieję ma wielu kandydatów. Ponad 200 wycofało się z drugiej tury wyborów, aby zapobiec przejęciu władzy przez skrajną prawicę.

Populiści na topie

W Berlinie kanclerz Scholz zażądał, aby Niemcy były teraz „ostoją stabilności w Europie”. Niepewność polityczna ogarnęła wszystkie kraje europejskie – powiedział, odnosząc się do wyników wyborów w Skandynawii i Holandii. Prawicowe partie populistyczne są tam już w rządzie. Scholz wspomniał również o Belgii, Hiszpanii, Portugalii i Austrii.

W Niemczech Scholz widzi zagrożenie ze strony AfD, ale także nowego Sojuszu Sahry Wagenknecht (BSW), który „łowi na tych samych mętnych wodach”. Grupy te zawsze mogą znaleźć nowych wrogów, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. – Kiedy to się zacznie, zawsze można znaleźć nowych, którzy będą między sobą podsycać nienawiść – ostrzegł Scholz. Dlatego trzeba zaoferować alternatywę.

(DPA/dom)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>