Schäuble chce zostać szefem eurogrupy
14 maja 2012"Jako niemiecki minister finansów tak czy inaczej jestem bardzo zaangażowany" - powiedział Wolfgang Schäuble w wywiadzie dla "Welt am Sonntag". "Dlatego nie mówię, tak jak może zrobiliby to inni, że pod żadnym warunkiem nie przejmę roli szefa eurogrupy". Jak przyznał, nie odnosi też wrażenia, żeby inni ministrowie finansów odrzucali jego kandydaturę. "A to już nieźle" - dodał polityk CDU.
Ogólna aprobata
Jak przyznał, jest bardzo zainteresowany tym, by eurogrupa w dalszym ciągu tak dobrze spełniała zadania, jak było to pod kierownictwem premiera Luksemburga, Junckera. Jean-Claude Juncker już przed kilkoma tygodniami z naciskiem zaznaczył, że po 7 i pół latach pełnienia wyczerpującej funkcji szefa eurogrupy, chce definitywnie zrezygnować z tego stanowiska. W europejskich kręgach rządowych panuje przekonanie, że niemiecki minister mógłby być następcą Junckera - także ze względu na to, że brak alternatywy. Juncker sam rekomendował Schaublego na to stanowisko, kanclerz Merkel już w marcu br. powiedziała, że byłoby to także jej życzeniem.
Wpływowe stanowisko
Funkcja szefa eurogrupy jest bardzo absorbująca, ale i wpływowa. Musi on przygotowywać spotkania ministrów finansów eurostrefy, ustalać porządek obrad i formułować centralne dokumenty ws uchwał. Lecz szef eurogrupy nie działa w politycznej próżni. Obecnie, z chwilą nowej obsady tego stanowiska, związane będą także zmiany w następstwie wyborów prezydenckich we Francji. Na czerwcowym szczycie UE zapadną przypuszczalnie ostateczne decyzje w tych sprawach.
Czas i sytuacja naglą
Wolfgang Schäuble domaga się, aby Bundestag i Bundesrat jak najszybciej zaaprobowały unijny pakt fiskalny, lecz opozycja wiąże swoje poparcie ze spełnieniem jej warunków. Schäuble ma nadzieję, że uda się to rozwiązać do przerwy wakacyjnej. "Nieodpowiedzialne byłoby odwlekanie tej decyzji do jesieni", dodał on. W sprawie opodatkowania transakcji finansowych Schäuble zaznaczył, że "nie ma chyba żadnego innego tematu, w którego sprawie rząd NIemiec i niemiecki minister finansów byliby bardziej zaangażowani". Lecz w kwestiach podatkowych w Europie obowiązuje zasada jednomyślności, dodał.
Niemiecki minister popiera jak najbardziej wszelkie działania, które sprzyjałyby większemu wzrostowi w Europie. "Jesteśmy jednak przeciwni programom wspierania koniunktury na kredyt. Większe zadłużenie nie przynosi większego wzrostu. Jednak sensowne byłoby silniejsze ukierunkowanie europejskich programów na konkretne cela, na przykład zawodowe kształcenie młodzieży".
rtr, dapd / Małgorzata Matzke
red.odp.: Andrzej Paprzyca