1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Saksonia bliżej Polski

Elżbieta Stasik28 lutego 2005

18 procent bezrobotnych w Saksonii, ponad 20 procent w Polsce – to niezbyt korzystne warunki do rozwoju współpracy. Mimo to, a może właśnie dlatego Polska jest dla Saksonii najważniejszym partnerem gospodarczym. Polska jest największym eksporterem na rynek Saksonii, tylko w 2003 roku bilans wymiany handlowej obu krajow wyniósł 1,3 mln euro.

https://p.dw.com/p/BIW4
Premier Saksonii Georg Milbrandt to zdecydowany promotor współpracy saksońsko - polskiej. Jej owoce to wzrost obrotów o ponad 10 %.
Premier Saksonii Georg Milbrandt to zdecydowany promotor współpracy saksońsko - polskiej. Jej owoce to wzrost obrotów o ponad 10 %.Zdjęcie: AP

Współpraca z Polską, która już od lat układa się nam wyśmienicie, po 1 maja stała się jeszcze bardziej intensywna, zwłaszcza z Dolnym Śląskiem – mówi premier Saksonii, Georg Milbradt i jak dodaje - mamy nadzieję, że teraz szybko już uda nam się rozwiązać istniejące jeszcze problemy i jeszcze bardziej wzmocnić współpracę gospodarczą. Problemy te, to przede wszystkim infrastruktura: Połączenie kolejowe Drezno-Wrocław przerwane jest w tej chwili w Goerlitz, koniecznie musi być rozbudowana autostrada od granicy w kierunku Bolesławca. I mamy to szczególne połączenie – drogę B-178 do Czech, przebiegającą przez Polskę. Jeszcze przed 1 maja ubiegłego roku podpisaliśmy umowę międzypaństwową, ówczesny premier Polski Leszek Miller, kanclerz Schroeder, premier Czech i ja wybraliśmy pierwszą symboliczną łopatę ziemi; teraz musimy jeszcze uregulować kwestie prawne . Na ratyfikację umowy przez prezydenta Kwaśniewskiego czeka też Thomas Jurk, wicepremier i minister gospodarki i pracy. Wrócił właśnie niedawno z dwudniowego pobytu w Warszawie, gdzie z wiceministrem gospodarki i pracy, Jackiem Piechotą podpisał oświadczenie o współpracy gospodarczej między Polską a Saksonią. Thomas Jurk: Obok poszerzenia współpracy gospodarczej, zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw, szczególnie zależy nam na zacieśnieniu współpracy w dziedzinie turystyki, gdzie widzimy ogromny, jeszcze niewykorzystany potencjał. I wreszcie bardzo ważna jest dziś dla nas współpraca na rzecz dobrego wykorzystania środków unijnych, przeznaczonych na rozwój współpracy transgranicznej, tym bardziej, że na fundusze Interreg ubiegamy się już wspólnie.

W najbliższych kilku miesiącach planowane jest więc robocze spotkanie przedstawicieli administracji i firm z Polski i Saksonii, a 7 i 8 listopada, we Wrocławiu odbędzie się II Polsko-Saksońskie Forum Gospodarcze. W pierwszym, w kwietniu ubiegłego roku w Dreźnie, jeszcze przed wejściem Polski do Unii Europejskiej, uczestniczyło blisko 70 przedsiębiorców z Polski. Już dziś wiadomo, że zainteresowanych udziałem w listopadowym Forum jest jeszcze więcej, z obydwu stron. Nowością w kontaktach Saksonii z Polską może być współpraca z województwem lubuskim, oczko w głowie Thomasa Jurka. Nowy minister gospodarki w ukonstytuowanym niedawno rządzie Saksonii mieszka trzy kilometry od granicy, pod Bad Muskau, w najbardziej wysuniętym na północny wschód cyplu Saksonii: I mamy tu pewien problem. Bo Drezno tradycyjnie nastawiało się na współpracę z Dolnym Śląskiem. Województwo Lubuskie było zawsze domeną Brandenburgii, wiem oczywiście, że utrzymuje ścisłe kontakty z Gorzowem, ale my też sąsiadujemy z Lubuskiem i ważne, żebyśmy o sobie nie zapominali. Właśnie zresztą w Bad Muskau najpóźniej 27 maja dojdzie do polsko-saksońskiego szczytu, kiedy tamtejszy park krajobrazowy Hermana von Puecklera, w Polsce znany jako Park Mużakowski otrzyma oficjalne świadectwo swojego statusu światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Premier Milbard już cieszy się ze spotkania z polskim ministrem kultury, Waldemarem Dąbrowskim: Zaprosiłem go dzień wcześniej do Drezna, na wieczór w operze, bo wiem, że minister Dąbrowski jest wielkim miłośnikiem opery. Dla premiera Milbradta, absolwenta letniej szkoły języka polskiego w Krakowie także okazja, by odświeżyć trochę swoją polszczyznę, aczklowiek - jak przyznaje jego polski jest bardzo słaby. Przygodę z językiem polskim miał też wicepremier Jurk. Po parlamencie Saksonii krąży opowieść, jak to przez blisko pół roku w każdy wtorek na pięć godzin znikał z pola widzenia. Dopiero dociekliwi koledzy wykryli, że uczył się polskiego. Dla obydwu polityków znajomość języka sąsiada jest podstawą dobrych stosunków. Georg Milbradt: Wymiana młodzieży i nauka języka sąsiada szczególnie leżą mi na sercu. Cieszę się, że mamy w Goerlitz dwujęzyczne gimnazjum, dwujęzyczne przedszkola, także zresztą po czeskiej stronie. Uważam, że nie ma lepszego sposobu, by zlikwidować istniejące jeszcze nieporozumienia czy uprzedzenia.