1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Rozdrobniona przestrzeń powietrzna w UE utrudnia i podraża przeloty

Malgorzata Matzke12 października 2012

Rozdrobnienie terytorialne Unii Europejskiej jest zabójcze dla komunikacji lotniczej. Bruksela chce walczyć o stworzenie jednolitej przestrzeni powietrznej.

https://p.dw.com/p/16PJv
Hessen/ ARCHIV: Im Tower der Deutschen Flugsicherung (DFS) am Flughafen in Frankfurt am Main arbeitet ein Techniker an den Arbeitsplaetzen (Foto vom 18.03.11). Die Frankfurter Flughafenbetreibergesellschaft Fraport hat beim Arbeitsgericht Frankfurt am Main ein Verbot des fuer Mittwoch (29.02.12) geplanten Fluglotsenstreiks beantragt. Fraport begruendete den Antrag auf einstweilige Verfuegung am Dienstag (28.02.12) damit, dass die von der Gewerkschaft der Flugsicherung (GdF) angekuendigte Einbeziehung der Fluglotsen im Tower in den Ausstand der Vorfeldmitarbeiter unverhaeltnismaessig sei. (zu dapd-Text) Foto: Mario Vedder/dapd
Europa ma jedną z najbezpieczniejszych przestrzeni powietrznychZdjęcie: dapd

Terytorialne rozdrobnienie Unii Europejskiej na narodowe korytarze powietrzne kosztuje transport lotniczy dodatkowe pięć miliardów euro rocznie. Jest to suma, która niepotrzebnie podraża bilety lotnicze, twierdzi Bruksela - i uchwaliła reformę sektora transportu lotniczego i wspólny europejski nadzór bezpieczeństwa lotów. Ale ponieważ poszczególne państwa nie chcą się stosować do tych reguł, Komisja Europejska zagroziła im karami.

Komisarz UE ds. komunikacji i transportu Siim Kallas grozi wszystkim państwom członkowskim UE podjęciem kroków prawnych. W przekonaniu komisarza podniebne zjednoczenie Europy postępuje zbyt wolno. - Zdaje się, że brak ku temu woli politycznej. Ale my nie zamierzamy zwlekać. Wszystko wskazuje na to, że wdrożymy postępowanie karne za naruszenie ustaleń traktatowych - powiedział estoński polityk. Oznacza to skierowanie sprawy przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości i egzekwowanie kar.

European Commissioner for Transport Siim Kallas addresses the media at the European Commission headquarters in Brussels, Monday April 19, 2010. The European Union says that the economic impact on its airline industry of clouds of volcanic ash halting much of flight traffic over the continent for days is worse than that of the 2001 terrorist attacks in the United States.(AP Photo/Yves Logghe)
Komisarz Siim KallasZdjęcie: AP

Wspólna przestrzeń tylko na papierze

UE już od lat zabiega o powstanie jednolitej przestrzeni powietrznej nad Europą, ale do tej pory jest ona zarządzana przez poszczególne państwa, co oznacza, że nad Europą istnieje 27 oddzielnych korytarzy powietrznych, nad których bezpieczeństwem czuwa 27 działających równolegle systemów bezpieczeństwa powietrznego. Kontrola ruchu lotniczego w Europie jest nadal zorganizowana w granicach państw z niewidocznym podziałem wg granic przestrzeni powietrznej.

Lotsenarbeitsplatz Langen Copyright: DFS Deutsche Flugsicherung GmbH
Praca na wieży kontrolnej wymaga najwyższej koncentracjiZdjęcie: DFS Deutsche Flugsicherung GmbH

W praktyce oznacza to, że samoloty regularnie muszą nadrabiać drogi, że dochodzi do spiętrzeń ruchu i opóźnień, a zarządzanie komunikacją lotniczą kosztuje dwa razy więcej niż np. w Stanach Zjednoczonych. Bruksela szacuje, że te dodatkowe koszty sumują się na 5 mld euro rocznie.

- Jest to przerażające marnotrawstwo czasu i pieniędzy, i dodatkowe obciążenie środowiska - zaznacza komisarz Kallas. - I na czyich plecach to się odbywa? Pasażerów i całej europejskiej gospodarki - twierdzi.

Będą konsekwencje

Ta sytuacja niepotrzebnie podraża także bilety lotnicze i obciąża dodatkowo i tak już kulejących europejskich przewoźników. Europejskie zrzeszenie tej branży AEA absolutnie popiera dążenia komisarza Kallasa i jest za wdrożeniem postępowania przeciwko państwom niestosującym się do ustaleń.

Kontrollstreifen. Copyright: DFS Deutsche Flugsicherung GmbH
Koordynacja i kontrola lotów leży jak dotąd w gestii poszczególnych państwZdjęcie: DFS Deutsche Flugsicherung GmbH

Pod koniec roku powinny wejść w życie wyznaczone ponad granicami państw bloki korytarzy powietrznych, jako pierwszy krok do wspólnej przestrzeni powietrznej. W tych korytarzach istniałaby lepsza synchronizacja techniki i planów tras, lecz kraje członkowskie są bardzo oporne. Nikt nie chce zrezygnować nawet z części swych kompetencji. Komisarz Kallas w gronie tych najbardziej opornych wymienia m.in. Niemców.

tagesschau.de / Małgorzata Matzke

red.odp.: Alexandra Jarecka