Referendum
1 listopada 2011Premier Jeorios Papandreu na sesji klubu poselskiego partii socjalistycznej w Atenach powiedział, że obywatele powinni zadecydować w referendum czy zgadzają się na warunki pomocowe, czy nie. Poza tym będzie zabiegać o wotum zaufania w parlamencie. Papandreu nie podał na razie terminów. „Samodzielne podjęcie decyzji przez naród to najbardziej demokratyczny i patriotyczny krok“, stwierdził premier rządu w Atenach. Liczni obserwatorzy stawiają teraz pytania: kiedy ma odbyć się to referendum i jak dokładnie brzmieć będzie pytanie? Oraz: co się stanie, kiedy Grecy odpowiedzą „nie“? Niektórzy korespondenci są zdania, że Grecja może – o ile nawet nie będzie musiała – w tej sytuacji opuścić eurogrupę.
Nadchodzą chude lata
Krok Papandreu wynika głównie z przyczyn wewnątrzpolitycznych. Socjalistyczny szef rządu ściągnął na siebie złość narodu. Dowodem na to są nie kończące się protesty. Przed unijnym szczytem kryzysowym ponownie wybuchły spekulacje na temat przedterminowych wyborów. Lecz dzisiaj żadna z obu wielkich partii nie może liczyć na większość, zezwalającą na powołanie własnej koalicji. Na przykład większość socjalistów skurczyła się w Atenach do 3 mandatów. Eurogrupa postawiła na nogi m.in. nowy program pomocowy, opiewający na 100 mld euro. Prywatne banki i wierzyciele zrezygnowali z połowy roszczeń, wymagając w zamian nowych gwarancji. Tymczasem Grecy boją się lat chudych.
Zaskoczenie w Berlinie
Greckie plany zaskoczyły Berlin. Resort finansów wstrzymał się od komentarza, oświadczając, że chodzi tu o sprawy wewnętrzne rządu w Atenach. Szef klubu poselskiego współrządzącej w Niemczech partii FDP, Rainer Brüderle, nie wykluczył bankructwa Grecji w przypadku negatywnego wyniku referendum. Frank Schäffler, eurokrytyk z szeregów liberałów, widzi w zapowiedzi referendum dowód na to, że parasol ochronny nie działa. Szef opozycyjnej partii SPD, Sigmar Gabriel, broni natomiast greckiego socjalisty. Gabriel stwierdził we wtorek (01.11.2011) w Berlinie, że Papandreu i jego partia realizują bolesne reformy, zasługując na respekt. Szef SPD obciąża za zaistniałą sytuację w Grecji konserwatywną opozycję, która – jego zdaniem – blokuje reformy. Kanclerz Merkel winna przekonać swych przyjaciół w Atenach o konieczności podjęcia reform – mówi szef SPD. Zapowiedź referendum wywołała spadek kursów akcji na giełdach.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Barbara Cöllen / du