1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Raport niemieckiego Urzędu Ochrony Konstytucji. "Rosnące zagrożenie"

Elżbieta Stasik12 czerwca 2013

Największym zagrożeniem dla demokracji w Niemczech są zarówno radykalni muzułmańscy, jak i polityczni ekstremiści - wynika z raportu Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji.

https://p.dw.com/p/18nxo
Islamische Fundamentalisten demonstrieren am Dienstag (01.05.2012) in Solingen gegen eine Veranstaltung von Pro NRW. Angehörige der islamischen Salifisten hatten während einer Demonstration gegen die rechtsextreme Splitterpartei Pro NRW die Polizei angegriffen. Drei Polizisten wurden verletzt. Foto: Melanie Dittmer dpa/lnw (zu dpa "Rechtsextreme provozieren - Salafisten greifen Polizei an" vom 01.05.2012) +++(c) dpa - Bildfunk+++
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Przedstawiając we wtorek (11.06) w Berlinie raport za rok 2012 minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich (CSU) i prezes Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji Hans-Georg Maassen zwrachali uwagę na zagrożenie, jakie stanowią dla Niemiec radykalni muzułmanie. W latach 2011-2012 ich liczba wzrosła w Niemczech z 38.080 do 42.450. Co znamienne, niemieckie służby bezpieczeństwa po raz pierwszy zaliczyły do tego grona 4,5 tys. salafitów, czyli islamskich fundamentalistów (zdjęcie tytułowe). – Radykalizacja postępuje – twierdził Hans-Peter Friedrich.

Hans-Georg Maassen wskazał, że tylko od początku 2012 roku wyjechało do Syrii 60 niemieckich salafitów. Dwudziestu dalszych „siedziało na zapakowanych walizkach i czekało, by zebrać w Syrii doświadczenie bojowe” – stwierdził Maassen. Gdy osoby te wrócą, „będą zradykalizowane, doświadczone w walkach i niewykluczone, że z bojowym zadaniem do zrealizowania w Niemczech” – ostrzegł szef Urzędu Ochrony Konstytucji. Według niemieckich służb ochrony konstytucji (odpowiednik polskiej ABW) tylko w ciągu roku salafici pozyskali w Niemczech 700 nowych członków.

– Rosnące zagrożenie ze strony radykalnych salafitów traktujemy bardzo poważnie – skomentował sekretarz generalny CDU, Herman Groehe. Podkreślił, że chadecja zdecydowanie wspiera starania szefa MSW, by zaostrzyć reguły wydalania z kraju islamskich radykałów, bo „kto głosi religijną nienawiść i używa przemocy dla przeforsowania swoich religijnych celów, depcze nasze podstawowe wartości”. Salafici są poważnym zagrożeniem zwłaszcza dla żyjących w Niemczech, pokojowo nastawionych muzułmanów, będących partnerami w walce z radykalnymi islamistami – dodał Groehe.

Polizeibeamte tragen am Donnerstag (14.06.2012) Gegenstände aus der "Millatu Ibrahim Moschee" in Solingen. Das Gebäude wurde am Morgen von der Polizei durchsucht. Mit groß angelegten Razzien sind Polizei und Justiz am Donnerstag gegen radikale Salafisten in vielen Teilen Deutschlands vorgegangen. Foto: Henning Kaiser dpa/lnw
Akcja policji przeciw salafitom, Bochum 2012Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Ostrzeżenie przed skrajną prawicą

Szef Urzędu Ochrony Konstytucji Hans-Georg Maassen w miarę pozytywnie ocenił natomiast walkę z zagrożeniem ze strony skrajnie prawicowych ekstremistów. Jak powiedział, liczba ich sympatyków wyraźnie się zmniejsza. Jego urząd szacuję liczbę prawicowych ekstremistów na 22.150 (22.400 w roku 2011). Wyraźnie spadła liczba demonstracji i koncertów o profilu skrajnie prawicowym, a Narodowo-demokratyczna Partia Niemiec (NPD), jako najważniejsza organizacja w tym środowisku, cierpi na nieustanny odpływ członków.

Zarazem jednak raport mówi o 17.134 przestępstwach o podłożu skrajnie prawicowym (wzrost o 6,1 proc.) i 755 aktach przemocy (wzrost o 6,2 proc.). Zmniejszyła się natomiast liczba czynów karalnych skierowanych przeciwko codzoziemcom: z 730 w 2011 roku do 618 w roku 2012.

Gegendemonstration Pro NRW Demo am 05.05.2013 in Bonn-Bad Godesberg. Copyright: DW/Marcus Lütticke
Demonstracja "Pro NRW"Zdjęcie: DW/M. Lütticke

Spadła także liczba sympatyków skrajnie lewicowych ugrupowań i dokonanych przez nich przestępstw. – Zupełnie inna jest natomiast ich jakość, nacechowana wysokim stopniem agresji – podkreślił Maassen, wskazując na osiem zarejestrowanych napaści z zamiarem zabójstwa.

Szczególnie niepokojące są zdaniem Friedricha i Maassena starcia między ekstremistycznymi ugrupowaniami. – Nakręcają się nawzajem a ofiarami ich starć stają się raz po raz stojący między nimi policjanci – skarżył się szef MSW. Takim głośnym przypadkiem, było w 2012 roku starcie radykalnych islamistów i islamofobicznego „Obywatelskiego ruchu na rzecz Nadrenii Północnej-Westfalii” (Bürgerbewegung pro NRW). To samo odnosi się do starć między skrajnie prawicowymi i skrajnie lewicowymi ugrupowaniami. – Dostrzegamy poważne, potencjalne zagrożenie – stwierdził minister Friedrich.

Nikt o niczym nie wiedział

Zarówno rząd Niemiec, jak i służby bezpieczeństwa są zaskoczone rozmiarem amerykańskiej afery podsłuchowej PRISM. Wszystkie informacje, jakimi dysponuje na jej temat MSW, pochodzą z mediów – powiedział minister Friedrich przy okazji przedstawiania raportu Urzędu Ochrony Konstytucji. W tym samym tonie wypowiedział się Hans-Georg Maassen.

Bundesinnenminister Hans-Peter Friedrich (CSU, r) und der Präsident des Bundesamtes für Verfassungsschutz, Hans-Georg Maaßen, geben am 11.06.2013 in Berlin eine gemeinsame Pressekonferenz. Beide stellten den Verfassungsschutzbericht 2012 vor. Foto: Stephanie Pilick/dpa pixel
Hans-Peter Friedrich i Hans-Georg Maassen na konferencji prasowej w Berlinie, 11.06.2013Zdjęcie: picture-alliance/dpa

Friedrich nie wykluczył, że na elektronicznej inwigilacji pośrednio skorzystały także niemieckie służby bezpieczeństwa. Jak stwierdził, Niemcy otrzymują z USA „dobre i wiarygodne” informacje, które okazywały się już ważne w zapobieganiu atakom terrorystycznym. Friedrich dodał, że po ujawnieniu programu PRISM zostało uzgodnione z USA, że Niemcy prześlą do Waszyngtonu obszerny katalog pytań. Ministerstwo zakłada jednak, że amerykańskie służby bezpieczeństwa działają zgodnie z obowiązującym prawem. Niemieckie MSW zwróci się także do zamieszanych w aferę operatorów telekomunikacyjnych, jak Yahoo, Google, Facebook i Microsoft.

Temat ten zamierza też poruszyć Angela Merkel w rozmowie z prezydentem Obamą podczas jego wizyty 19 czerwca w Berlinie.

DW, AFDP, Reuters, KNA / Elżbieta Stasik

red. odp.: Bartosz Dudek