1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Raport Bakera i niebezpieczna młodzież

Bartosz Dudek7 grudnia 2006

Raport komisji Bakera na temat sytuacji w Iraku i groźba kolejnego ataku na niemieckie szkoły to główne tematy dzisiejszego przeglądu prasy.

https://p.dw.com/p/BIDz
Zdjęcie: dpa

„Światowe mocarstwo żegna się z iluzją uporządkowania Bliskiego Wschodu za pomocą środków militarnych. Próba uformowania na arabskiej pustyni prozachodnich społeczeństw za pomocą bomb i czołgów zakończyła się niepowodzeniem – uważa się także w Waszyngtonie i to ponad partyjnymi podziałami. Chodzi więc już tylko o uporządkowany odwrót z Iraku. Tak wygląda ta trzeźwa analiza i konsensus nad Potomakiem” - pisze dziś FRANKFURTER RUNDSCHAU.

Komentator FINANCIAL TIMES DEUTSCHLAND zwraca uwagę na inny punkt raportu komisji Bakera.

„Zalecenie, by szukać w regionie politycznej zgody i przekonać Syrię i Iran, by włączyły się w stabilizację Iraku, nie pomaga w niczym. Teheran i Damaszek żądać taką cenę za ustępstwa, której Waszyngton, ze słusznego powodu, zapłacić nie chce. Ta cena to zgoda na program atomowy Iranu i na oddanie Libanu Syrii” – uważa FINANCIAL TIMES DEUTSCHLAND.

Gazeta NÜRNBERGER ZEITUNG z uznaniem pisze o prezydencie Bushu:

„Zrozumiawszy, że do trwałego pokoju w Iraku potrzebna jest „Strategia przynosząca sukces”, George Bush przyznał się do porażki jego całej polityki na Bliskim i Środkowym Wschodzie. Tym wyznaniem pokazuje swoją wielkość (…). Jak pamięcią sięgnąć trudno znaleźć prezydenta USA, który przyznałby się do takiego fundamentalnego niepowodzenia swojej polityki” – uważa komentator NÜRNBERGER ZEITUNG.

Innego zdania jest komentator dziennika SÜDDEUTSCHE ZEITUNG:

„Raport kończy retorykę wytrwania (Busha). Nie pozostawia wyboru między zwycięstwem a porażką, lecz niuansuje jedynie odcienie klęski. Dezawuuje Busha, które nie jest w stanie połknąć swoich słów.

Prezydent jest notorycznie uparty, jest politykiem, który kieruje się swoimi przekonaniami. Ma przy tym znakomite wyczucie siły i bezsilności. Baker nie proponuje mu żadnego rozwiązania, lecz przyznaje się za niego do całkowitej klęski. Wcześniej (zamiast takiego raportu) podawało się rewolwer” - pisze SÜDDEUTSCHE ZEITUNG.

Alarm w szkołach

Dwa tygodnie temu Niemcy wstrząśnięte zostały były atakiem na szkołę uzbrojonego w broń palną ucznia. Ranił on kilkanaście osób i popełnił samobójstwo. Swój zamiar ogłosił wcześniej w Internecie. Kiedy władze Badenii-Wirtembergii znalazły przedwczoraj w Internecie podobną zapowiedź – ogłosiły alarm - o tych groźbach dyrektorów szkół, pozostawiając im decyzję czy przerwą zajęcia czy nie. Kilka godzin później w lesie znaleziono zwłoki osiemnastolatka, który popełnił samobójstwo.

OLDENBURGISCHE VOLKSZEITUNG pisze:

„Jeszcze nie wiadomo, czy istnieje związek między śmiercią osiemnastoletniego ucznia a zapowiedzią masakry w Internecie. Pomimo to z wczorajszego dnia można wiele się nauczyć. Władze są czujne i słusznie reagują natychmiast podejmują zdecydowane kroki” uważa OLDENBURGISCHE VOLKSZEITUNG.

RHEINZEITUNG z Koblencji zwraca uwagę na rolę Internetu w tej sprawie:

„Pokusa anonimowości w sieci jest ogromna i manifestuje się na różny sposób – cherlawy biurokrata przybiera pseudonim kulturysty a szara myszka „seksbomby”, kto inny kupuje przez Internet broń i materiały wybuchowe. Od lat pracuje się na tym, by lepiej identyfikować użytkowników sieci. Nikt nie chce cenzury, ale dla poszukiwania terrorystów Al-Kaidy byłoby lepiej, gdyby internetowe połączenia były bardziej przejrzyste. Podobnie jest w kwestii ochrony młodzieży przed treściami pornograficznymi i promującymi przemoc. Prawo do prywatności jest ważne – ale jeszcze ważniejsze prawo do duchowej i fizycznej nietykalności” - uważa RHEINZEITUNG z Koblencji.